Kot-najlepszy przyjaciel.

[Iza_]

A w Zabrzu rozpadało się na dobre. To też dobrze, podleje roślinki które już obsypałam nawozami.
Miłego dzionka życzę

[Ewa L.]

A w Zabrzu rozpadało się na dobre. To też dobrze, podleje roślinki które już obsypałam nawozami.
Miłego dzionka życzę

Dzięki Izuniu - wzajemnie!

[jolabuk5]

A ja zamknęłam kotom balkon, bo wyglądało, że nie będzie dziś słońca... Szkoda, bo słońce u nas tylko przed południem, mogły się koteczki pogrzać... Rano jak uchyliłam balkon, to zaraz były na nim Sabcia, Kacper, Małgosia, Niteczka, Gucio wyleźli na balkon.

[Ewa L.]

U mnie jak tyko rano wstałam to obie tuptały przy balkonie żeby im otworzyć.

[puszatek]

dziś przywitam się bladym świtem u nas pada mimo to pozdrawiam cieplutko

[Ewa L.]

Witaj puszatku!
U nas powoli rozpogadza się. Przestało padać i słoneczko się pokazuje!

[puszatek]

idem zaraz di pracusi, wrócę wieczorem a jutro idę na 6 rano kocham ranne wstawanie

[Ewa L.]

Tak wczoraj dziewczynki odreagowywały stres związany z wycieczką do weta.















Jak na zwierzorki zestresowane wyglądają całkiem nieźle jak na moje oko

[Ewa L.]

idem zaraz di pracusi, wrócę wieczorem a jutro idę na 6 rano kocham ranne wstawanie

To życzę miłej pracy.
Dla mnie koszmarem był dzwoniący budzik o 4.45.

[puszatek]

absolutnie nie wyglądają na zestresowane....

[Ewa L.]

absolutnie nie wyglądają na zestresowane....

Czyli weta możemy spokojnie odwiedzać.
Właśnie mi myszka wysiadła w kompie
A na ręcznej głupio - muszę kupić baterie

[Ewa L.]

Znalazłam jakąś starą kablowatą ale nie pasuje mi - działa tylko źle leży w ręku koniecznie muszę dokupić baterie do tamtej.

[Ewa L.]

Agusiu!
Co do nas nie zaglądasz ostatnio Jak przebiegła wczorajsza operacja Kotosi?
Jak się kiciulka czuje? Pomiziaj ją delikatnie od cioci!

[AnnAArczyK]

Witaj Ewuś
U nas też nie za bardzo z pogodą

Dziewczynki wyglądają super, fakt chyba im wizyta u weta nie zaszkodziła , wręcz przeciwnie

[Ewa L.]

Witaj Ewuś
U nas też nie za bardzo z pogodą

Dziewczynki wyglądają super, fakt chyba im wizyta u weta nie zaszkodziła , wręcz przeciwnie

Moje kochane futerka!
Spisały się na medal - a tak się o nie bałam jak to wszystko zniosą bo są kiciami nie wychodzącymi a dwór znają tylko z perspektywy balkonu.