AYO pisze:Koleżanka, o której wspominam parę postów wyżej, ma taką wadę jak Twoja i zaczęła po przerwie nosić okulary. Robiła je u tego samego pana i zapewniam Cię, że chwali sobie bardzo i szkła nie wyglądają na "spodeczki".
Swoją drogą jestem zdania, że jeśli się nosi okulary na stałe, to posiadanie nadwornego szklarza jest tak samo priorytetowe, jak posiadanie nadwornego fryzjera, stomatologa, ginekologa i lekarza pierwszego kontaktu. Serio.
Hle, hle, mam jedynie stomatologa, reszty nie, do fryzjera nie chodze wcale i zaden sie nigdy nie sprawdzil. Do lekarzy chodze przypadkowych, byle szybko, kiedy potrzeba. Wynika to pewnie miedzy innymi z tego, ze mam prywatne ubezpieczenie, wiec nawet gdybym chciala sie trzymac lekarza, to byloby to niemozliwe. Tak mialam z gastrologiem. Luxmed wypadl mi z dostepnym placowek i musialam sie zdecydowac na kogos innego...
Okulary nosze od 10 roku zycia, chyba nigdy nie robilam ich dwa razy u tego samego optyka... Najwyrazniej mam problem z przywiazywaniem sie

Fotochromow w ogole nie lubie, lubie jak jest jasno
