Mokate w DS i kot Zen na DT - zapraszamy na wątek

Scena dantejska

Moki poszedł do kuwety, potem do mnie do kuchni, miziamy się, gadamy. Zen uznał, że dzieje się przy miskach i wlazł. Moki burczy, cofa się, Zen głuchy na miotane pod jego adresem przekleństwa, podszedł i wsadził nos niemal w pysk Mokatka. No nie było wyjścia, musieli się obwąchać

Nagle Zen zbarankował Mokatka i otarł się o niego całym ciałem. Mokate zgłupiał :mrgreen:

przestał burczeć i z godnością opuścił kuchnię. Ten to ma pecha. Raz w życiu nie dał się zdominować gościowi, pierwszy raz postanowił pokazać, że jest panem domu i rządzi i taka zlewka :mrgreen:

Noc minęła spokojnie, rano mizianki z Mokate, potem w kuchni z Zen. Śniadanie podano panom w bliskiej odległości, ale musiałam pilnować, bo zawartość mokatkowej miski bardzo co niektórych kusiła a jego warki nie robiły na nikim wrażenia

Pod nadzorem i kilkunastu odstawieniach pewnego kota do jego miski posiłek został zakończony.
Anoreksji nie stwierdzono

Wetka kazała też zwrócić uwagę na ewentualne nadmierne siusianie, ale rano zastałam trzy ślady, co na dwa koty, w tym jednego, który wypił dwie miski wody, na pewno nie jest nadmiarem.
Zen pięknie traktorzy przy głaskaniu, mruży oczka, nadstawia łepek. Do łóżka nie przychodzi jeszcze, upodobał sobie stół, przy samym kaloryferze. O pieszczoty upomina się bezgłośnym miauczeniem, dźwięk włącza dopiero jak chce jeść (czyli co 15 minut

). Mam mokre dla nerkowców trzech różnych firm, smakowało mu każde, najmniej RC, ale jak dodałam olej z łososia to poszło

W życiu nie widziałam takiego spokojnego, bezproblemowego i bezstresowego kota.
Mokate to przy nim choleryk :mrgreen:

Jak dobrze, że nie ma problemów i kocio szczęśliwy :1luvu:

Wygląda na takiego :ok:

Jak cudownie czytać takie wiadomości! :1luvu:

Oj, dzieje się u Was, dzieje

.

Wprawdzie wyskakuję jak filip z konopi, ale myślę, że się ucieszysz - Arbuz wczoraj pojechał do domku :piwa:

.

Przyjechał!

I czytam, że wszystko dobrze się idzie :ok:

7kilo?

gdzie? razem z wyprawką?
Skąd Wy bierzecie takie koty... (choć w sumię się cieszę, że Mrówka to waga piórkowa, bo mała sobie ostatnio wymyśliła, że będzie spać na mnie, kiedy leżę na boku zwinięta. Na biodrze się układa, dokadniej rzecz ujmując :roll:

)

Imię Zen bardzo mi się podoba. Pasuje do kota

I ogólnie fajnie, że Mu zmieniłyście (własnie się zastanawiałam czy zostanie jak jest), bo nie przepadam za nazywaniem zwierząt typowo ludzkimi imionami.

Muszę powiedzieć, że Zen na zdjęciach wyglda trochę groźnie i bez kija (michy?) nie podchodź. Ale lubię koty-cielaki o bandyckim wyglądzie :mrgreen:

można sobie zadrwić ze znajomych, żeby mieli się na baczności :lol:

A tak poza wszelakimi komentarzami - Zen jest marmukiekm :1luvu:

Ciekawa jestem na jakim poziomie się dogadają z Mokatkiem. Czy będą razem medytację uprawiać

To jeszcze żeby wszyscy byli zdrowi i mamy znakomity początek roku

Cieszę się ogromnie!
Obrazek

Revontulet pisze:Oj, dzieje się u Was, dzieje .

Wprawdzie wyskakuję jak filip z konopi, ale myślę, że się ucieszysz - Arbuz wczoraj pojechał do domku .

Czytałam, czytałam i baaardzo się cieszę

To taki słodziak, domek będzie miał pociechę

Aia pisze:Imię Zen bardzo mi się podoba. Pasuje do kota I ogólnie fajnie, że Mu zmieniłyście (własnie się zastanawiałam czy zostanie jak jest), bo nie przepadam za nazywaniem zwierząt typowo ludzkimi imionami.

Ja też nie lubię, dlatego musiał mieć nowe, kocie imię. Miało być inne, ale Zen oddaje jego filozofię życiową.

Aia pisze:Muszę powiedzieć, że Zen na zdjęciach wyglda trochę groźnie i bez kija (michy?) nie podchodź. Ale lubię koty-cielaki o bandyckim wyglądzie można sobie zadrwić ze znajomych, żeby mieli się na baczności

Ale to tylko na wejście, bo on jest jak baranek. W nim, tak jak w Mokim nie ma cienia agresji. Moki nawet jak teraz warczy to ze strachu, zresztą robi to z coraz mniejszym przekonaniem

Aia pisze:7kilo? gdzie? razem z wyprawką?

Teraz tak, ale jak nabierze masy to biorąc pod uwagę jego wzrost będzie mniej więcej tyle masy samego kota.

Aia pisze:Zen jest marmukiekm

I to wyjątkowo pięknym. Na razie sierść ma jak wyleniały szczur, ale pracujemy nad tym

Widać po biedaku, że łatwego życia do tej pory nie miał. Ale tak jak mówisz, odpicuje się Go, dopieści i będzie kot na pokaz. Uwielbiam marmurki (jak kilka innych kotów

)
Czekam na zdjęcia porównywawcze obu kocurów. Zaciekawiła mnie wielkość Zena. Absolutnie nie jest gruby, więc musi być na prawdę duży i wysoki. Lana będzie miała 2 w 1 - kota i konia :mrgreen:

Doczekałam się!
Jakiś czas temu kupiłam kociastym pluszową budkę. Mokate obejrzał zainteresowany, uznał że ładne, ale nie odkrył do czego służy. Bąbel odkrył i olał. Budka stała więc przy kaloryferze, pod stołem jako wątpliwa ozdoba

Od dziś ma zastosowanie praktyczne:

Wracam z roboty i takie wieści czytam...
No miodzio. Dziś już nie ryczę, dziś pełną gębą się cieszę :mrgreen:

Pumiszcze też pojechał na lifting. Z gilem do pasa, pojechał. Teraz kilka dni w lecznicy, potem kilka tygodni/miesięcy w domu na dojście do wyglądu idealnego i wtedy już tylko leżeć i pachnieć przez ładnych kilka lat :ok:

Zastanawiam się czy ten kot sam wie co dla niego dobre. Lekarstwa połyka pięknie, wcina saszetki nerkowe bez mrugnięcia okiem, pozwala je sobie lekko rozwadniać, ale RC, które ma za mało tłuszczu w stosunku do białka je tylko z olejem z łososia

Inaczej siedzi przy misce i czeka. :mrgreen:

Dziś zjadł dwie saszetki i żółtko, które dostał na wzmocnienie.
Mokate warczy już tylko jak sobie przypomni a pamięć ma na szczęście kiepską

magdar77 pisze:Doczekałam się!
Jakiś czas temu kupiłam kociastym pluszową budkę. Mokate obejrzał zainteresowany, uznał że ładne, ale nie odkrył do czego służy. Bąbel odkrył i olał. Budka stała więc przy kaloryferze, pod stołem jako wątpliwa ozdoba Od dziś ma zastosowanie praktyczne:

Miś przekochany-jak mu do twarzy w tej budce!
Kurczę!-on naprawdę z sylwetki Witusia przypomina i ten spokój, łagodność!!!!

Mokate w DS i kot Zen na DT - zapraszamy na wątek

Kto przegląda forum