MIECIO JUZ W SWOIM WSPANIALYM DOMKU- JEST SZCZESLIWY !!!!!!!

Trzymam kciuki za Miecia.... Pamietam go jeszcze z początku.... A teraz? Teraz to musi być tylko dobrze

nie było bronchoskopii. Mietek ma zbyt dużą niewydolność oddechową, i trzeba go ustabilizować

na razie jest dobrze, kolejne dawki leków i inhalator- zrobiłam prowizoryczny z kubeczka po jogurcie ale potrzeba najlepiej taki:
http://vetdiscount-tiershop.de/product_ ... cts_id/739

czy ktoś miałby taki na zbyciu? oczywiscie za opłatą. ale cena sprowadzanego z niemiec by mnie zabiła;
mój tw jeszcze zorientuje się w Anglii
inhalatory niemowlęce mają za dużą maskę jak na kocią główkę

Mieciu wracaj do zdrowia, bardzo Cie prosze :1luvu:

W tej Polsce nic nie mozna kupic, ja potrzebuje bieznie do rehabilitacji Gabrysi i tez nigdzie nie ma

Tutaj ten inhalator jest trochę tańszy:
http://sklep.sigmed.pl/product_info.php ... ts_id=7601

Tak mi wpadło do głowy, nie wiem czy tak można ale chyba tak bo kiedyś widziałam taki bazarek na opak, może spróbować napisać na bazarku lub na koci łapci że kupisz taki inhalator. Może ktoś ma po swoim kotku i mógłby taniej sprzedać. :roll:

Bardzo mocno Tobie i Mieciulkowi kibicuję i trzymam kciuki za zdrówko. :1luvu:

Miya dobry pomysł:)

» Czw gru 06, 2012 19:06 Inhalator

... i inhalator- zrobiłam prowizoryczny z kubeczka po jogurcie ale potrzeba...

Albo może użyj narazie małego lejka plastikowego, trochę trwalszy....
Dobrze, że jest diagnoza. Bardzo się cieszę, bo najgorsze to szukanie i badania na oślep.
Narazie pozdrawiamy i dbajcie o siebie. Obydwoje.
Danka z Adą i "trojaczkami"

Edit: mojej córce Mikołaj zjadł czekoladę i chałwę jeszcze przed wręczeniem paczki. Kotom też nie przyniósł przysmaków, bo najbliższy sklep zoologiczny był zamknięty.
A u Was był grzeczny????

u mnie nie był w ogóle,

kotom przyniósł myszki, które zostały zgubione od razu, :evil:

U mnie dostały Gourmety Diamondy, nazwy mają wypasione, ja tak nie jadam i piłkę tenisową- gourmet został przerobiony na wkład do kuwety, a piłkę szlag trafił:) A jutro z okazji Mikołajek Antek straci jaja :twisted:

Bo u mnie taki zły Mikołaj, co nie daje a zabiera:)

U Mieciulka też był Mikołaj, przyniósł kocie kabanosiki, a On jak tylko zobaczy że mam opakowanie w ręce to prosi jak piesek na tylnych łapkach

a mi Mikołaj zjadł selera z rosołu, który miał być do galarety... hmmmm..

A Mieciulek jaki nagle grzeczniutki sie zrobił...
i to spojrzenie mówi samo za siebie....- "czy mogę ci jeszcze w czymś pomóc w kuchni....? "

Ja czasami mam wrażenie, że jak coś robię w kuchni to moje koty wyglądają jakby mówiły "Nie wyrzucaj, ja to zjem!", obojętnie co to, szczególnie Antkowi. I też się bestie częstują same z gara.
Mieciula piękny jak zwykle:)
P.S. Moje też kabanosy wcinają:)

Mieciu, jaki Ty piekny jesteś i mądy, kocham Cię od poczatku, buzia

Mieciulku no co ty, nie choruj!!!

Mieciulku, dużo zdrówka kochany!
Moje kociambry uwielbiaja kocie kabanosy, jak je nie dostana to same robia włam do szafki:-)Szkoda że nie potrafia je sobie same rozpakować:-)

MIECIO JUZ W SWOIM WSPANIALYM DOMKU- JEST SZCZESLIWY !!!!!!!

Kto przegląda forum