Nikunia to dama z krwi i kości.
Brak kultury moich kotów chętnie wiązałabym z faktem konkurencji w postaci innych przedstawicieli własnego gatunku

, ale Silence była kilka miesięcy jedynym kotem w domu i jakoś kulturą spożywania posiłków nie porażała.

Zawsze była łakoma. Łakoma do wyrzygania i to nie jest niestety przenośnia.
Noise jest za to glymla.

Śmieję się, że gdybym mu kaszę mannę dała, albo kleik to też by to gryzł bardzo dokładnie.

Miodzio jest niecierpliwy, ale szybko się najada i chyba nie obżera się nigdy. Astuś cierpliwie czeka na posiłek, zachowuje umiar i wcale nie musi zjeść wszystkiego. Episia lubi pojeść, ale daleko jej do łakomstwa. Kaszmirek kocha jeść. Zje ile bym mu nie dała, sępi przy miskach innych kotów, wyjada resztki i siedzi przy michach tak długo, aż skonsumuje wszystko.

Za mizianki bardzo dziękujemy, ale przekażę je chyba jutro, bo teraz wszystkie koteczki śpią, dziecko śpi i tylko ja czuwam.

Oczywiście jak się położę sen może moje szczęścia gwałtownie opuścić, szczególnie że Miodzio nie robił dziś wieczornej rundki.

Skubany na pewno czeka aż się położę.
