
A Fiodek jest rozrywkowym chuliganem właśnie.
No, ja wiem co znaczy słowo 'szlajać się', ale chciałam się dowiedzieć co znaczy w kontekście 'mnie'.

jak zasiądę gdzieś to koty lecą żeby się załapać na głaski i zwykle jest ich ciut za dużo żeby wszystkie pogłaskać na raz .
Takie doświadczenia są mi obce jeśli chodzi o moje koty


Jak się Morela do mnie zwraca, to już napisałam. Obcinałam jej dziś pazury, pierwszy raz od operacji... Ją jest łatwo utrzymać, kluchę jedną, ale co sie człowiek nasłucha... takim niskim, buczącym głosem...
Tak się tym wkurzyłam, że dorwałam Migdała, przycisnęłam, zdecydowanie mu powiedziałam, kto tu rządzi i żeby nawet nie próbował matki drapać wolną łapą... i udało mi sie obciąć ... 3 -trzy !!! pazury.
Ale on jest bardziej w sumie kontaktowy. Wprawdzie oba przychodzą do drzwi jak wracam, ale Morela próbuje czy nie da się 'myknąć' i czy nie szeleści torebka z szynką, a Migdałek wyciąga buzie do twarzy.. dotyka noskiem głowy, ust..[w jakiej jestem pozycji -wiadomo

a mleko w końcu oba wypiły...i z takich radości składa się ostatnio moje życie...