Dziękujemy bardzo za miłe życzenia
I wszystkim odwiedzającym życzymy wszelkiej pomyślności w Nowym Roku
Moje koty w tegorocznego Sylwestra były wystraszone na maksa

i to na dodatek wcale nie przez fajerwerki
tylko przez jakiegoś doooopka
Koło godziny 19 ktoś na klatce schodowej zaczął strasznie hałasować,odgłosy były takie jakby rozwalali drzwi
Kastor uciekł do najdalszego pokoju i przestraszony stał w drzwiach i zastanawiał się,czy uciekać dalej..
Oskar ewakuował się na najdalszy parapet,a Karmel siedział na segmencie.
Wszystkie były potem jeszcze długo mocno zaniepokojone.
Nawet jak dałam im jeść to patrzyli i nadsłuchwiali podejrzliwie,czy jeszcze coś się dzieje.