Nasze kotki i kocurki. Natan zostaje z nami.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 10, 2010 10:54 Re: Nasze kotki i kocurki. Natan zostaje z nami.

uffff :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 11:11 Re: Nasze kotki i kocurki. Natan zostaje z nami.

Hejka, jestem, no to zrobię Wam relacyjkę z apokalipsy mieszkaniowo administracyjnej.

Najpierw było tak: zaczęło mi się strunieniem lać prosto na telewizor, video i dekoder od N ki. Na biegu wszystko przenosiliśmy. Wyglądało to mniej więcej tak:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W nocy wynieśliśmy dwie pełne michy wody. Na drugi dzień przylazł Pan z Administracji i powiedział: "łe, takie trochę"

No a potem nastąpiły egipskie ciemności. Wywaliło prąd. Zero TV, zero kompa, zero ciepłej wody, zero lodówki - średniowiecze.... Nastąpiło bieganie po sklepach za świecami, a potem siedzenie w ciszy i mroku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 13:03 Re: Nasze kotki i kocurki. Natan zostaje z nami.

Podłączyłam z powrotem TV, bo nie idzie wytrzymać. Ale znowu mają zrzucać z dachu. Oby nie leciało. Folie poszykowane, jak by co.... :evil:


A po nocy wygląda tak, poleciało jeszcze niżej, na TV mam plamę, u góry, chyba pixele poszły, widać na fotach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Pt gru 10, 2010 13:12 przez najmysia, łącznie edytowano 1 raz

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 13:10 Re: Nasze kotki i kocurki. Natan zostaje z nami.

a śnieg sypie :(
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 13:13 Re: Nasze kotki i kocurki. Natan zostaje z nami.

dla mnie lepiej teraz żeby sypał niż ma topnieć :cry:

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 13:14 Re: Nasze kotki i kocurki. Natan zostaje z nami.

tylko oby zdążyli go zrzucić zanim znowu Was zaleje :(
fotorelację obejrzę w domu...
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 19:18 Re: Nasze kotki i kocurki. Natan zostaje z nami.

Wątpię aby zdązyli :evil: To zalanie nie jest pierwsze. Pewnie przy każdej odwilży będą ,a dopiero wiosna naprawia dach.

Koty wczoraj zachowywały sie jak aniołki. Poszły spać i nie wymuszały zabawy. Pewnie i one były w stresie. :mrgreen:

Natanowi chyba wyrwę ogon :? Skubany melduje sie przy komputerze tyle razy ile ja przy nim siadę. Maca mi monitor, uklada się tak, że co raz spada na klawiaturę, albo zasłania całkowicie monitor. Bardzo wygodnie lezy sie też na myszce, włancza jakies cuda i za nic nie można go wygonic bo wraca jak bumerang :mrgreen:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 19:19 Re: Nasze kotki i kocurki. Natan zostaje z nami.

Co się kotka czepiasz, ciesz się ze komp w ogóle działa, a nie masz egipskich ciemności i rozkładania kart przy świecach :ryk:

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 19:23 Re: Nasze kotki i kocurki. Natan zostaje z nami.

Nie rozkladałam kart wczoraj :oops: Czytałam obstawiona świecami ! Wytrwałam do 9.30. Póżniej ciemności mnie zmogły :mrgreen:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 19:24 Re: Nasze kotki i kocurki. Natan zostaje z nami.

a kiedy rozkładałaś? :mrgreen:

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 19:27 Re: Nasze kotki i kocurki. Natan zostaje z nami.

No cos sugerowałaś :wink: To sie tłumaczę :ryk:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 19:29 Re: Nasze kotki i kocurki. Natan zostaje z nami.

Dobra, nie rozkładałaś :mrgreen: Prędzej ja bym rozłożyła, ale nie umiem :twisted:

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 19:32 Re: Nasze kotki i kocurki. Natan zostaje z nami.

obejrzałam zdjęcia - temu panu z administracji spłukałabym głowę w kolzecie :evil:
Szura pisze:

Natanowi chyba wyrwę ogon :? Skubany melduje sie przy komputerze tyle razy ile ja przy nim siadę. Maca mi monitor, uklada się tak, że co raz spada na klawiaturę, albo zasłania całkowicie monitor. Bardzo wygodnie lezy sie też na myszce, włancza jakies cuda i za nic nie można go wygonic bo wraca jak bumerang :mrgreen:

No weź, nic mu nie wyrywaj - mnie myszkę i klawiature tak okupuje Księżniczka :mrgreen:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 19:36 Re: Nasze kotki i kocurki. Natan zostaje z nami.

Hej Marta, dawno Cię nie było :)

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 19:49 Re: Nasze kotki i kocurki. Natan zostaje z nami.

parę godzin :mrgreen:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid, włóczka i 28 gości