Witamy się w niedzielne słoneczne popołudnie
U nas trochę chorobowo, Alex od wczoraj jakiś zasmarkany

, towarzystwa dotrzymuję Szelce w chorobie

. JA się jakoś trzymam, choć też profilaktycznie piję ferwex, Alex mówi, że też mam już przeszklone oczka

.
Pogoda za oknem piękna, człowiek poszedłby na spacer a tak... Poleciałam nakarmić koty, bo biedactwa głodne. Już są w komplecie, wszystkie wróciły, mała z krzywą główką ma się dobrze

. Już mnie rozpoznają i szły za mną do auta, gdzie miałam dla nich puszkę, potem jak wracałam do tacki żeby im dać jeść biegały przede mną jak psy

. widać, że zaczynają mi ufać

. Ostatnio jak je karmiłam, w kręcił się pies, więc stałam na straży i go odganiałam, żeby one zjadły, a nie pies dorwał się do miski

. Śmiesznie to musiało wyglądać

,jak gadałam do psa żeby sobie poszedł
A w całym domu śmierdzi czosnkiem

, dzisiaj gości nie przyjmujemy
