


Andrzejku, śpij spokojnie [']['][']
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
anita5 pisze:Strasznie ciężko uwierzyć, że Andrzejka już nie ma.
Tyle razy jego organizm się załamywał, Alinka walczyła o niego tak bardzo...
Przypominam sobie chwile spędzone z Andrzejkiem... Któreś moje urodziny, była impreza rodzinna, wszystkie koty zostały zamknięte na piętrze, a tylko 3 najgrzeczniejsze przebywały wśród gości. To był właśnie Andrzejek oraz Kituś i Tymek.
A jego imię wzięło się z książki Sue Townsend, w którejś części o Adrianie Mole'u, kiedy Adrian był już dorosły, odziedziczył po kimś kota, i ten kot nazywał się Andrzej. Zawsze chciałam mieć kota Andrzeja, i dlatego...
Pamiętam, jak Alinka zadzwoniła o niego i Haneczkę, jak nie mogliśmy uwierzyć, jak potem potwierdziła, że tak, że mają u niej dom... To była ogromna radość, takie dwie krówki, myśmy nawet nie marzyli, że one znajdą dom. TAKI dom.
Pamiętam, jak wieźliśmy je do Alinki, jak Andrzej pleckował w transporterze, jaki był kochany...
Takiego kota nie da się zapomnieć.
Smutno.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości