Jakoś leci, dziękujemy

U nas trochę padało przed południem, ale później już było całkiem fajnie. Nie tak jak wczoraj, ale dało się znieść.
Czy oko, które nadaje się już do wyjścia miedzy ludzi - tzn. w komplecie ze swoim właścicielem, ofkors
- powinno tak piekielnie swędzieć? Nawet podrapać się nie ma za bardzo jak
Koty teraz śpią. Pochwaliły się przed dziadkiem, który do nas zajrzał, swoim repertuarem salt, podskoków, przewrotów, nagłych zatrzymań i zmiany kierunku biegu

Jurek przejechał się po kuchni i przedpokoju w dziadkowym klapku: głowa wystawała w miejscu, gdzie zwykle znajdują się palce, napędem były tylne nogi. Prawie jak Kubica w swoim bolidzie, czy jak się tam te samochodziki zwą

W ogóle ma chłopak jakieś ciągoty do testowania obuwia gości
Wiecie co, sorry: pogubiłam się ze szczepieniami

Teoretycznie powinny już być zaszczepione, ale jak się non stop coś paprze, to przecie im nie zafunduję szczepionek. I teraz nie wiem co i jak, i kiedy, i w ogóle
Hipcia, Twój kocur na mom tapczanie? Ja tak napisałam?

Aż se muszę przejrzeć wątek
Ojć, literatury jakieś konkretnej to ja nie czytałam niestety (ale mozesz się podzielić tytułem książki, o której wspominasz?), o Kulczyckim wiem, bo jedna z moich profesorek miała niezłego bzika na temat wszystkiego co niemieckie i austriackie - do tego umiała tą swoją pasją zarazić studentów

ABSOLUTNIE KA-PI-TAL-NA babka! A że kawę wzięto za karmę dla garbatych, to już nie wiem, skąd wiem

Ale to już tak jest, że czasem wiem coś, co jest
dokumentnie do niczego niepotrzebne, i nie wiem, skad wiem, ale zapytaj mnie o coś, co powinnam wiedzieć

Przepraszam za logikę ostatniego zdania
Muszę popstrykać jakieś foty rezydentkom, to w końcu ich wątek, a tu tylko małe to, małe tamto...

Tosia wczoraj wzorcowo wyrzygała obiad i kolację. Klunia obiad. Dostały maltpastę. Fajowo, a ostatnie opakowanie relanium skończyło mi się z pięć lat temu

Z oczami kocimi to tak jak w przysłowiu z wozem: raz na, innym razem pod... A konie mają to w zadku i idą przed siebie
