Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina cz. 2 - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 04, 2016 19:10 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Emee pisze:Dziwactwem jest nazwać makaron z truskawkami dziwactwem. To dopiero dziwactwo :lol:
No ej, smak dzieciństwa... <3

:ryk: :ryk:
Prawda to. I zupa owocowa/truskawkowa na zimno.
Przybij piątkę, siostro. Zrozumienie w rodzinie jest najważniejsze :mrgreen:
Obrazek

Czarny + kolor zawsze lubiłam :)

Z tarczycami rzeczywiście coś złego się dzieje. Niepokojące to jest.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob cze 04, 2016 19:21 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Aia pisze:Prawda to. I zupa owocowa/truskawkowa na zimno.
Przybij piątkę, siostro. Zrozumienie w rodzinie jest najważniejsze

Fajny obrazek, przyłożyłam rękę do monitora! :lol:
Zupa owocowa... Z makaronem albo lanymi kluskami... Wiśniowa albo truskawkowa... Na zimno nigdy nie zdążyłam zjeść :mrgreen:
Ale zazwyczaj mama robiła w upały - żeby właśnie zjeść zimną. A ja dopadałam gara i tyle było zimnej zupy :roll: Aż dziw, że całe życie ważyłam 50kg (od trzech lat 50kg to wspomnienie li i jedynie...). Taki żarłok byłam. I jestem.

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Sob cze 04, 2016 21:45 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Super chusta, Aiu! To Twoje dzieło czy jakiejs forumowiczki, bo się pogubiłam?
Ja uwielbiam kolory, czarnych ubrań nie lubię, choć kilka sztuk mam - jakies swetry, bo pasują do wszystkiego, ze 2 kiecki. Ostatnio się przemogłam i kupiłam czarne buty, ale czuję się w nich jak w trumniokach. Buty muszę być inne niż czarne, już zwyły szary czy beżowy jest ok, a kolorowe to dopiero bomba. Dzis paradowałam w zielonych.

Ta chusta, którą robię, to na wzór tej z okładki:
http://ep.yimg.com/ay/yhst-730781039455 ... tifs-3.jpg
w sumie wychodzi bardzo podobnie, tylko kolory mam nieco inne - takie, jakie akurat byly dostępne. Trochę za dużo lila/ fioletu/ różu jak dla mnie. Ale nic to :)

Ja nie przepadam za owocami w zupie, makaronie czy w ogóle w obiadach. Ani za owocami zapieczonymi w ciescie, typu placek ze sliwkami. Szarlotkę ewentualnie na ciepło z lodami, to owszem. No, wyjątkiem są maliny, które mogę i uwielbiam wchłaniać w każdej wersji i ilosci (ostatnio nawet wrzucam po kilka do wina :roll: :oops: ). No i jeden obiadowy wyjątek to knedle z truskawkami lub sliwkami :1luvu:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Nie cze 05, 2016 8:49 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

"Trumniokach" :20145 ale tekst! :20145

Nie akceptuje zadnych zup owocowych, makronow z owocami, ale ryż z jabłkami/truskawkami/malinami uwielbiam <3
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie cze 05, 2016 8:52 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:Tak, chodniczek taki pleciony, mamy takie ale kupione, a w sumie sama mogę zrobić. Moja babcia takie produkowała ze starych rajstop wieki temu, a ja znalazłam przepis na wersję z pociętych koszulek ;)

Aia pisze: Stworzyłaś coś nowego ostatnimi czasy czym się nie pochwaliłaś?

Zrobiłam ostatnio czapkę i rękawiczki bez palców o takie:
Obrazek
Czapki zrobiłam w sumie dwie, drugą dam przyjaciółce, niech też ma moherowy berecik :)
A teraz się męczę od dłuższego czasu nad bardzo kolorową chustą, która jest dosć łatwa w wykonaniu, ale za to żmudna i pracochłonna, bo wykonana z małych, połączonych ze sobą gwiazdek. Będzie jak znalazł do okrycia się wieczorem na wakacjach ;)

Aia pisze: Emee pisze:

A głowa mnie też bolała, chyba przez tydzień z przerwami.
Po czym przyszedł "podatek od kobiecości" ;)


A, nie, to mi jeszcze trochę zostało "życia" :mrgreen:

Mnie wypadnie akurat na wyjeździe wakacyjnym, jupi! :?

MaryLux pisze:Chłopak ma tak sprytne chwyciki na Inkę, że mu @ nawet nie drgnie (a walczy nawet przez kaftanik bezpieczeństwa).

Ciekawe co to za chwyty...może od razu unieruchamia ciosem w splot słoneczny ;) też bym chciała poznać takie sposoby :)


Te podatki od kobiecości to przesadzają :evil: moj szedł szedł szedł i dojść nie mógł, zagubił sie. Odnalazł droge po 2 tygodniach i wykańcza mnie fizycznie :evil:

CZAPKA I RĘKAWICZKI TO CUDO!
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie cze 05, 2016 10:35 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Nie rozumiem, jak można nie lubić zupy owocowej, makaronu z owocami. A z cukrem? Jest ok?
No nie rozumiem, jak bum cyk cyk 8)

KatS chusta super, ta ze wzoru :) Pochwalisz się koniecznie!



Moli25 pisze:Te podatki od kobiecości to przesadzają moj szedł szedł szedł i dojść nie mógł, zagubił sie. Odnalazł droge po 2 tygodniach i wykańcza mnie fizycznie

8O 8O 8O
To ja wariuję po 5 dniach spóźnienia, a Ty dwa tygodnie czekałaś? 8O



P.S. Ja w kolorowych ciuchach (a nie daj bóg jasnych!) czuję się jak wielki kolorowy żagiel, na który wszyscy się gapią, jaki jest ogromny i nadęty :oops: W czarnym jest bezpieczniej. No i pasuje do mojej duszy i charakteru ;)

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Nie cze 05, 2016 10:52 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:Super chusta, Aiu! To Twoje dzieło czy jakiejs forumowiczki, bo się pogubiłam?

Chustę zrobiła forumowa ryb-ka, a ja ją wywalczyłam na Kocim Bazarku 5 lat temu i od tamtej pory niezmiennie kocham :1luvu:
Ta, co ją robisz, to mi się od razu przed oczami ukazała wizja podobnej, zrobionej z wydzierganych listków, w kolorach zieleni :D
Chociaż taka kwiatową kolorową "łąkę" też bym na sobie widziała 8O Będzie pięknie :ok: A do letniej sukienki - ideał... rozmarzyłam się.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Nie cze 05, 2016 14:14 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Piekne rekawiczki ! Jestem zachwycona !

Przeczytalam efekt wizyty u weta :strach: :strach: co za przezycie i dla was i dla dziewczyny...!


Ja osobiscie fanka makaronu na slodko nie jestem. tak samo nie toleruje pierogow z serem.... choc przekonalams ie do pierogow z truskawkami... musze zrobic... korzystajac z faktu ze jest sezon.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Nie cze 05, 2016 14:23 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Emee pisze:


Moli25 pisze:Te podatki od kobiecości to przesadzają moj szedł szedł szedł i dojść nie mógł, zagubił sie. Odnalazł droge po 2 tygodniach i wykańcza mnie fizycznie

8O 8O 8O
To ja wariuję po 5 dniach spóźnienia, a Ty dwa tygodnie czekałaś? 8O

Ja bym zwariowała jak by tak w ogóle nie przyszła na 9 miesięcy 8O
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie cze 05, 2016 16:39 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Moli25 pisze:"Trumniokach" :20145 ale tekst! :20145
Nie akceptuje zadnych zup owocowych, makronow z owocami, ale ryż z jabłkami/truskawkami/malinami uwielbiam <3

No trumnioki, zawsze tak mówię na czarne buty, zwłaszcza jak z przodu są takie trochę trapezowate ;)
Ryż z jabłkami = trauma dzieciństwa, znienawidzony obiad przedszkolny 8O

Emee pisze:Ja w kolorowych ciuchach (a nie daj bóg jasnych!) czuję się jak wielki kolorowy żagiel, na który wszyscy się gapią, jaki jest ogromny i nadęty :oops:

Padłam :ryk: Od razu zwizualizowal mi się w głowie żagiel z rękami i nogami, płynący przez miasto i nawijający o czyms z przejęciem :lol: :lol: :lol:

Emee pisze:Nie rozumiem, jak można nie lubić zupy owocowej, makaronu z owocami. A z cukrem? Jest ok?

O mamuniu, nie, z cukrem też nie :strach:

Emee pisze:KatS chusta super, ta ze wzoru :) Pochwalisz się koniecznie!

Pochwalę się jak skończę. Własnie kombinuję jakby tu zmodyfikować kształt, bo taka z trójkąta wychodzi za długa w stosunku do szerokosci. Chyba trzeba będzie trochę odpruć, trochę dorobić po bokach... cos mi już swita w głowie ;)
I zamówiłam sobie cudowną włóczkę w kolorach jesieni, w Polsce, bo tam jednak sporo taniej. Rodzina mi dowiezie na wakacje. Już mnie ręce swędzą do roboty :twisted:

Aia pisze:Ta, co ją robisz, to mi się od razu przed oczami ukazała wizja podobnej, zrobionej z wydzierganych listków, w kolorach zieleni :D

W ogóle takie ażurki z powtarzalnych motywów dają mnóstwo możliwosci... sporo pomysłów mi jeszcze chodzi po głowie :D

PixieDixie pisze:Piekne rekawiczki ! Jestem zachwycona !

Dziękuję, dziękuję za wszystkie pochwały :oops:

Moli25 pisze:Ja bym zwariowała jak by tak w ogóle nie przyszła na 9 miesięcy 8O

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Nie cze 05, 2016 16:45 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Stella po wczorajszych emocjach zrobiła kompletny regres. Dzisiaj większosć dnia wygląda tak (to zdjęcie zrobione na dużym zoomie, bo nie da się do niej podejsć tak blisko):
Obrazek
Czai się w kątach, łypie na nas uważnie i udaje, że jej w ogóle nie ma :( Ucieka jak tylko nas zauważy. Nie ma w ogóle apetytu, ledwo skubnęła jedzenie, na szczęscie sporo pije, bo u nas w mieszkaniu znowu bardzo ciepło. Mała dieta jej się stanowczo przyda, ale martwi mnie, czemu nie je - czy ze stresu, czy po szczepieniu, czy co...
Dobija mnie to zachowanie, tak jakby w jeden dzień przekresliło się wszystko, co budowalismy z nią od 7 miesięcy :?

Bylismy z TŻem poza domem większosc dnia, po powrocie nałożyłam sobei na twarz maseczkę, żeby się zrelaksować w łazience i oczywiscie od razu obie przyszły strzelić po kupsku, z czego Ciri dostała rozwolnienia 8O i tyle miałam relaksu, trzeba było sprzątać, potem już się tak wkurzyłam, że poodkurzałam całe mieszkanie. Jeszcze czeka na mnie sterta prasowania. Ot, niedziela. Ale mamy długi wekend, może jutro uda się skoczyć nad morze albo gdzies, bo pogoda naprawdę piękna...

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Nie cze 05, 2016 16:50 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Takie jest zycie, nawet nie ma czasu na relaks, biedna Ciri mnie tez dopadlo rozwolnienie.
Kasiu jak ja Wam zazdroszcze bliskosci morza. :1luvu:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26826
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 05, 2016 16:52 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Bieedna ale przejdzie jeej.... daj jej chwilke


Vhoc wiem ze serce sie kroi.. wodzac takie oczy....

Skad ja znam relaks w lazience i smroki z kuwety.... :D :D :D

:201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461

Ps. o prasowanie.... taaa... ostatnio rasowalam a zas sterta jest...
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Nie cze 05, 2016 17:14 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Gosiagosia pisze:Takie jest zycie, nawet nie ma czasu na relaks, biedna Ciri mnie tez dopadlo rozwolnienie.
Kasiu jak ja Wam zazdroszcze bliskosci morza. :1luvu:

O rany, współczuję, jeszcze tak przy niedzieli - zamiast odpoczynku takie przypadłosci. Kciuki za szybki powrót do zdrowia ! :ok:
Morze jest cudowne, też mnie to ciągle cieszy, że jest tak blisko :)

PixieDixie pisze:Skad ja znam relaks w lazience i smroki z kuwety.... :D :D :D

One obie mają bezbłędne wyczucie, kiedy mi to zafundować ;) Zwykle akuart jak suszę włosy przed lustrem i nie bardzo mogę uciec ;)
Prasowanie bleee... ale zawsze lepsze niż gotowanie jak dla mnie ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Nie cze 05, 2016 17:16 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Właśnie z przyjemnością staje do 3 pralek prania :mrgreen: uwielbiam prasowac :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], MB&Ofelia i 476 gości