Koty Patmola

[Stomachari]

Kleszcze są zasadniczo w barwach:
- małe ludzkie - czarne
- średnie - czarne z rudą wstawką
- duże zwierzęce - brązowe

Tak więc kolorem bym się nie sugerowała

[Patmol]

nie lubię kleszczy

Zorro poczatkowo pomagał przy szafie (duża szafa Młodej się rozjechała i TŻ ją rozmontował, część płyt poprzycinał, kawałki zniszczone wyrzucił, a z reszty robi 2 mniejsze szafy, takie 90; ) jedną na wieszaki a drugą na półki
Zorro juz ma dobry humor
Caillou prawie też, chociaz jak widzi że szukam czegoś w szufladzie -od razu chowa sie głęboko pod łózko
w szufladach są straszne Front line
kupiłabym jej obrożę Foresto, ale ma za dużo sierści , zwłaszcza na szyi
nie mam pomysłu na przyszły miesiąc

Zorro pomaga


Zorro odpoczywa po ciężkiej pracy

[Stomachari]

Przeurocze

[Alienor]

I Topcio [*] I Rysio miał/ma Foresto. Kwestia mocnego rozgarnięcia włosów mam wrażenie - obroża musi dotykać gołej skóry. Nic nie stwierdzono, a wiem, że u nas na osiedlu kleszcze się zdarzają całkiem często.

[Stomachari]

U mojej piesy Foresto się nie sprawdzała. Ilość kleszczy taka sama jak przy Fiprexie, a droższa i utrudniająca oglądanie psiej szyi. W dodatku jakiś chyba miesiąc przed prognozowanym końcem działania stanowiła rodzaj atrapy. Nawet dzwoniłam do producenta. Powiedzieli mi, że jest to kwestia osobnicza. Mieli nawet przypadek, kiedy dwie suczki - siostry - dostały po obroży, jadły to samo, tak samo były traktowane, i jedna nie miała kleszczy wcale, a druga ciągle. Więc być może przyleganie do skóry zwiększa skuteczność, ale z pewnością jej nie gwarantuje...
Ja w każdym razie wolę Fiprexa i jego się trzymam.

[Alienor]

U Rysia jest spora szansa, że by Susu lub Fio wylizała mu I się zatruła, więc wolę nie ryzykować.

[Patmol]

Caillou nie ma na karku gołej szyi, ma straszliwie dużo sierści i mnóstwo podszerstka właśnie na szyi
tak jakby futro miała takie zbite
Frontline jest u niej skuteczny,tylko te akcje



Elbert (do adopcji) jest bardzo fotogeniczny


Bardzo lubi koty, dobrze się czuje w ich towarzystwie. Psów się boi.
Najbardziej lubi zajmować się obserwowaniem, spaniem i jedzeniem. Obecnie jest karmionym głownie surowym mięsem z suplementami. Ale lubi tez żółty ser, jajka i inne takie smakołyki.
Tylko do mieszkania/ domu, bo to raczej gapowaty kot.Najpierw myśli, długo, a potem rezygnuje z działania. Zna i umie zachować się w mieszkaniu.
.Mieszka w Legnicy. Ma ok 3 lat.

[Patmol]

a takie coś znacie http://e-markizy.pl/moskitiera-okienna- ... kat-1.html
moskitera do okna dachowego na prowadnicach

takie okno jest u dzieci w pokoju
bez siatki
wiec żeby otworzyć okno, muszę wyrzucać koty z pokoju
a jeszcze teraz malujemy tam podłogę na biało (to znaczy TZ maluje) bo taka jakaś była brzydka
TŻ kupił farbę, szorowalną i odporną i kryjąca. ładnie pokrywa, ale śmierdzi jak cholera, więc okno cały czas otwarte i koty mają zakaz wchodzenia, czyli zamykamy drzwi, ale to jest bardzo kłopotliwe i niepewne w sumie, bo pokój jest przechodni
lepsza byłaby siatka
może w sklepie z oknami na wymiar? ale ona musi być inaczej założona niż na normalne okno

widziałam takie koncepcje http://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/3a1a52e21804c334
i tutaj http://kocieokno.pl/index.php?id=52246

ale nasz okno zamyka się na dole https://www.google.pl/search?q=okno+dac ... OcowR9M%3A
to znaczy ma na dole uchwyt
ale jest wyżej niż normalne okno, i koty do niego nie skaczą jak jest zamknięte, bo nie ma gdzie oprzeć łap, ściana jest stroma przy oknie
nie da się stanąć, będąc kotem i patrzeć przez okno
i praktycznie nie ma z czego wskoczyć wygodnie

w kuchni jest podobne okno, ale tam blisko jest pralka i koty wskakują na zamknięte okno, postoją 3 sekundy w powietrzu i zeskakują
przez to okno w kuchni widzą z pralki, czy szafek gołębie
tez nie ma siatki, i tez się robi problem, bo Alibaba prawie zawsze JEST i nie mogę otwierać okna
a jest coraz cieplej
tylko to okno w kuchni jest stare bardzo (u dzieci jest nówka) i boję się za bardzo kombinować żeby mi nie wypadło całkiem

tŻ mówi, że wie jak to zamontować
tylko mam kupić siatkę, a nie moskitierę
kiedyś był taki sklep z sieciami tez dla kota-gdzieś nad morze, idę szukać

[Patmol]

Korsze są w likwidacji
szkoda
tutaj kupię https://siatki24.pl/44-siatka-dla-kota
chyba najlepsza ta najgrubsza https://siatki24.pl/siatka-dla-kota/72- ... mm-pp.html

zamówiłam od razu na dwa okna -u dzieci i w kuchni
1 dzień na dostawę
czyli we wtorek powinna byc
super

wyszło 60 zł z przesyłką, czyli w cenie moskitery ta siatka -pisali, że dla kota , mam nadzieję że będzie ok
i tak lepiej niż nic, a ostatnio chodzę i się martwię czy Młody dobrze drzwi zamknął,
TZ mówił, że to jakoś to na kołki rozporowe zamontuje

[Patmol]

zadzwoniła do mnie jakaś kobieta z fundacji chroniącej puszczę karpacką
z tego http://karpaty.wwf.pl/
chciała deklaracji stałej wpłaty, odczytała tekst z kartki zachwalający fundację, nie znała odpowiedzi na pytania odnośnie tego o czym mówiła

mówiła teoretycznie o Wilkach, że fundacja im pomaga, 30 zdań bez treści o super działaniach fundacji
, jak pytałam o wilki konkretnie , -wiedza zerowa, mówiła, żebym sobie sprawdziła na ich stronie i dalej trajkotała swój tekst
normalnie jakby wciskała garnki czy jakieś gazetki
porażka, że fundacja komuś płaci za takie telefony

[violet]

A może to naciągaczka podszywająca się pod WWF?

Co do siatek okiennych, to podobno nie należy ich bardzo naciągać, żeby koty się po nich nie wspinały.
Choć jeśli będą przechylone pod skosem, to kot się nie utrzyma raczej.

Po moskitierach koty jakoś nie próbują łazić, pewnie wyłamałyby pazurki
Oczywiście w tych solidnych moskitierach z włókna szklanego lub metalu,
bo te "firankowe" koty rozpruwają małym pazurkiem

[morelowa]

Nie mam jeszcze w ogóle osiatkowanych okien i wzorem różnych osób odpowiadających na ogłoszenia, nie otwieram
Siatki kupiłam w zoo+ ale trzeba by je zamontować.

[Patmol]

u nas jest za gorąco, żeby nie otwierać

[morelowa]

Noce są chłodne, ale oczywiście mam non stop uchylone. Nie otwieram na oścież. Mieszkanie od południa Fajnie jest.

[Patmol]

Łapa
Młoda nie ma dla niej wcale czas więc Łapa jest teraz moim kotem
wczoraj dałam jej wędzoną szprotkę, strasznie jej smakowała, i od razu jej się humor poprawił




ale inni tez przybiegli i tez chcieli

Szapo



Tymoteusz z Elbertem


Zorro z Elbertem