Kotinowo – Majowa niespodzianka :)

Mi behawiorystka odradziła obrożę- bo najpierw to kupiłam. Wyjasniła to w ten sposób, że obroża może powodować jednocześnie krok do przodu i krok do tyłu, bo jednak coś temu kotu wisi przy szyi i może powodować dyskomfort. To raz. Dwa- przy nowym domowniku lepiej wzmocnić wszystkie zwierzaki, a nie tylko tego potencjalnie "problematycznego". I powiem Ci, że posłuchałam i zamieniłam i...zadziałało :ok:

anieli pisze:Mi behawiorystka odradziła obrożę- bo najpierw to kupiłam. Wyjasniła to w ten sposób, że obroża może powodować jednocześnie krok do przodu i krok do tyłu, bo jednak coś temu kotu wisi przy szyi i może powodować dyskomfort. To raz. Dwa- przy nowym domowniku lepiej wzmocnić wszystkie zwierzaki, a nie tylko tego potencjalnie "problematycznego". I powiem Ci, że posłuchałam i zamieniłam i...zadziałało

Widac, ze są dwie szkoły .... dot. postępowania przy wprowadzaniu nowego kota do stada ....

Mnie głownie chodziło o ta, aby Tymon przestał panicznie reagowac na yorka, ktory nawet nie obroni sie (wie ze mu nie wolno). Mocno spanikowany kot moze zrobic krzywdę psu

Z resztą stada dogada sie lepiej albo gorzej, szybciej albo wolniej ... nie wtrącam się .... w zasadzie, bo u n as w nocy sie nie rozrabia :evil:

od razu spryskiwacz di kwiatow jest w akcji :mrgreen:

Fakt jest taki, że nigdy nie ma jednej metody. U nas sprawdziło się zastosowanie odwrotne, a u Ciebie feliway może nic nie dać. Najlepiej obserwować i dopasowywać do potrzeb :ok:

Dobijamy, dobijamy .... fotkami, majowymi fotkami

Jak Cioteczki jeszcze nie mają dosc to zapraszam :piwa:

Tysia i Tosia :201461

Dziunieczka łaskawie pozuje

Obrazek

Tilla wietrzy podwozie :201461

Tola i Cynamon - balkoning :201461

Tymon zwiedza :201461

Kuweta zaliczana wzorowo :201461

Fitula

anieli pisze:Fakt jest taki, że nigdy nie ma jednej metody. U nas sprawdziło się zastosowanie odwrotne, a u Ciebie feliway może nic nie dać. Najlepiej obserwować i dopasowywać do potrzeb

Własnie

U nas feliway nie bardzo się sprawdzał, prawdopodobnie z powodu duzego mieszkania (70 m kw), prawie zawsze otwartych wszędzie okien .... itp

Tillę proszę mnie zapakować i nadać na adres Rokokowa!

anieli pisze:Tillę proszę mnie zapakować i nadać na adres Rokokowa!

A będziesz ją szczotkowac regularnie ? Nie bardzo to lubi, trzeba brac ją sposobem .... :mrgreen:

Podszerstek ma taki, ze nie sposob dostac sie do skory ....
Do tego powinna byc na diecie ... jest jej "ciut" za duzo :roll:

Tilla jest moim stałym tymczasem .... i do Rokokowa nie pojedzie :smokin:

mimo całej sympatii do Anieli i jej Kokot :1luvu:

Kokoty słyszeli?! Sierściucha nam nie chco oddać!

<zabierajo zabawki i sobie ido>

:twisted:

Cześć Słonka! Elu, nie mamy dość, absolunie!

Tileczko, buziamy! :1luvu:

Resztę też!

Kotina pisze:
anieli pisze:Fakt jest taki, że nigdy nie ma jednej metody. U nas sprawdziło się zastosowanie odwrotne, a u Ciebie feliway może nic nie dać. Najlepiej obserwować i dopasowywać do potrzeb

Własnie
U nas feliway nie bardzo się sprawdzał, prawdopodobnie z powodu duzego mieszkania (70 m kw), prawie zawsze otwartych wszędzie okien .... itp

ja się zastanawiałam nad tym feliwayem do kontaktu bo Rudzia dość ciężko przyzwyczajała się do Dżeka (prawie 2 miesiace

) , ale cos mi opornie schodziło z kupnem, bo ciągle zapominałam przy zamówieniach , a zwierzaki w końcu się przekonały bez tego

Podejrzewam, że jakby tylko chodziło u nas o dokocenie, to może też by się obeszło, ale że jeszcze w międzyczasie doszła operacja Kokoty, ciagłe jeżdżenie do weta, zapachy, stresy, to lepiej było dmuchać na zimne, tym bardziej, że Kokota...leje po kątach ze stresu, więc wolałam sobie zaoszczędzić "wrażeń".

anieli pisze:Podejrzewam, że jakby tylko chodziło u nas o dokocenie, to może też by się obeszło, ale że jeszcze w międzyczasie doszła operacja Kokoty, ciagłe jeżdżenie do weta, zapachy, stresy, to lepiej było dmuchać na zimne, tym bardziej, że Kokota...leje po kątach ze stresu, więc wolałam sobie zaoszczędzić "wrażeń".

U mnie Tysia czasami sika poza kuwetą, badania ma ok, wiec to tez przez stres, a trudno wyczuc co ją stresuje, bo .... to bardzo wrazliwy kotecek
Dostała od wetki cystophan, wysypuje z kapsułki i podaje jej z pastą miamor na kłaczki i .... jest o WIELE lepiej, teraz to naprawdę rzadko jej sie zdarza :ok:

U nas na szczęście odpukać się uspokoiło, przynajmniej na ten moment.

Slicznosci!

Witajcie Cioteczki :1luvu:

Nasz biały tymczas zaczyna pokazywac swoją prawdziwą naturę … która (pocieszam się) wynika w znacznej części z jego skołtunionego futerka, ma duzo małych pozlepianych dredzikow. W tym tygodniu idę z nim do groomera, poleconego przez Fundację, zostanie ostrzyzony.

Kinder vel Tymon nie pozwala się głaskac, zezwala łaskawie tylko na drapanie po łebku i za uszkiem (byle nie za długo)
Obsługa tego kocurka to - jak na razie – horror :strach:

- obmycie oczu (śpiochy) … zapomnij, wrzeszczy, wyrywa się i próbuje drapac
- głaskanie miękką szczotką – zapomnij bo uźrę
- obcinane pazurkow … podrapał wetkę do krwi :strach:

- przy braniu na ręce fuka jakby działa mu się krzywda (wspomnienia ?)
- okazuje zdecydowaną niechęc do innych kotów, fuka nawet na miejsca, w których często przebywają
- cieszy to, ze spokojnie przechodzi obok Fitusia i nawet nie reaguje gdy ten obok niego pije wodę :201461

- włazi już prawie wszędzie, a głosnym miaukoleniem i fukaniem oznajmia swoje przybycie
- jest kotem zdecydowanie gadatliwym, miaukoli (i to całkiem głosno) gdy chce aby go miziac, gdy się na niego patrzy, gdy się cos do niego mowi …
- obudowany balkon to jego druga ulubiona miejscowka (po pokoju męza)
- lubi lezec na chłodnej terakocie (przedpokoj, łazienka, balkon) … może po usunięciu dredow znajdzie inne miejsca
Jest – moim zdaniem – typowym kotem prezentem dla dziecka … Gdy podrósł, zaczął zaznczac teren (znaleziony nie kastrowany) i nie dawał brac się na ręce, głaskac (dredy), to się go pseudo-właściciele pozbyli … :cry:

Teraz mogą upłynąc całe lata na przyzwyczajaniu kota do zabiegow pielęgnacyjnych, które dla persa są niezbędne, a on albo to polubi albo nie … :roll:

Nie umiem walczyc z głupotą ludzką, jestem wobec niej bezradna jak malutkie dziecko. Uczę się być obojętną (za duzo jej wokół mnie i nie daję już rady), ale ciągle jeszcze doprowadza mnie do szału … :evil:

Przedpokoj tez moze byc moj, a co ?

Musze obejrzec wszystkie kąty, trzeba wiedziec gdzie co jest

Podstawiłam koteckowi drapak, co by było mu łatwiej wskakiwac na parapet gdzie ma wodę i zarełko i ... co ?
Tymon jest persem w 100% i ma to gdzies, zawsze wskakuje z drugiej strony bezposrednio z podłogi :roll:

Moje koty wolą zdecydowanie drogą z wykorzystaniem drapaka

Balkon mają odlotowy, lubię tu sobie polezec

Musiałem sprawdzic wszystkie zakamarki

Z miseczki łapką trzeba wybrac co do ostaniego kęsa

Kotinowo – Majowa niespodzianka :)

Kto przegląda forum