Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 18, 2014 11:38 Re: Moje koty XV. Ignaś celebryta :)

AgaPap pisze:NO bo jak się jedynaków bierze do pary to trza się potem naużerać z teściową :evil: Ale dobrze przynajmniej , że na starość zmieniła zdanie :ok:

Mój jest najstarszy z trójki rodzeństwa, a i za nastolatka dał rodzicom popalić (miał "najlepsze" pomysły z rodzeństwa na ukoloryzowanie rodziców życia 8O ) więc jakoś moja teściowa musiała swoje zapędy wychowawcze i tak rozłożyć na trzy więc się zahartowała kobita :mrgreen:

Zdanie zmieniła, ale ja do niej serca nie mam :( Owszem, pomogę, zawiozę do lekarza, załatwię co potrzeba, no ale mogła wcześniej pomyśleć.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 18, 2014 20:23 Re: Moje koty XV. Ignaś celebryta :)

Mam nową garderobę :) jest po prostu z a j e b i s t a :piwa:
ale jesteśmy parą zombie, trzeba pójść do łóżeczka, poczytać i spać :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 18, 2014 21:40 Re: Moje koty XV. Ignaś celebryta :)

AgaPap pisze:A kto się moimi kotkami zajmie jak mnie strują ? :strach:

A jakoś bezpieczniej się czuję jedząc tylko pieczarki i boczniaki :smokin: . Zresztą grzyby nie mają dla mnie jakiś super walorów smakowych żebym musiała je jeść. Już wolę szparagi :spin2:

No to nic dziwnego, że nie dostrzegasz walorów smakowych.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 18, 2014 21:43 Re: Moje koty XV. Ignaś celebryta :)

casica pisze:Olatku, siostro :1luvu:
A teraz jeszcze chcą mi koniecznie poprawić szafki w kuchni. Noe no w sumie fajnie, tylko, że w ekspresowym tempie trzeba z tych szafek wszystko wyjąć, a później włożyć, przed włożeniem odkurzyć czy cóś
Ja się potnę :placz:

Boże ogrom rozpieprznika przechodzi moje pojęcie o wyobrażeniu

Współczuję - nie ma nic gorszego niż wybebeszanie kuchni.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 18, 2014 23:31 Re: Moje koty XV. Ignaś celebryta :)

felin pisze:
AgaPap pisze:A kto się moimi kotkami zajmie jak mnie strują ? :strach:

A jakoś bezpieczniej się czuję jedząc tylko pieczarki i boczniaki :smokin: . Zresztą grzyby nie mają dla mnie jakiś super walorów smakowych żebym musiała je jeść. Już wolę szparagi :spin2:

No to nic dziwnego, że nie dostrzegasz walorów smakowych.

W pełni popieram :twisted:

I kciuki trzymam, żeby remont u Casicy szybko i bezproblemowo się skończył :ok:
Nie ma nic gorszego niż syf remontowy.
Za to potem jest pięęęękniee :D :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39507
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt wrz 19, 2014 10:45 Re: Moje koty XV. Ignaś celebryta :)

felin pisze:
AgaPap pisze:A kto się moimi kotkami zajmie jak mnie strują ? :strach:

A jakoś bezpieczniej się czuję jedząc tylko pieczarki i boczniaki :smokin: . Zresztą grzyby nie mają dla mnie jakiś super walorów smakowych żebym musiała je jeść. Już wolę szparagi :spin2:

No to nic dziwnego, że nie dostrzegasz walorów smakowych.

Pieczarki jakieś tam walory mają, o boczniakowych nic nie wiem, albowiem boczniak jak inne blaszkowce jest dla mnie absolutnie niejadalny :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 19, 2014 10:59 Re: Moje koty XV. Ignaś celebryta :)

felin pisze:
casica pisze:Olatku, siostro :1luvu:
A teraz jeszcze chcą mi koniecznie poprawić szafki w kuchni. Noe no w sumie fajnie, tylko, że w ekspresowym tempie trzeba z tych szafek wszystko wyjąć, a później włożyć, przed włożeniem odkurzyć czy cóś
Ja się potnę :placz:

Boże ogrom rozpieprznika przechodzi moje pojęcie o wyobrażeniu

Współczuję - nie ma nic gorszego niż wybebeszanie kuchni.

Olat pisze:
felin pisze:
AgaPap pisze:A kto się moimi kotkami zajmie jak mnie strują ? :strach:

A jakoś bezpieczniej się czuję jedząc tylko pieczarki i boczniaki :smokin: . Zresztą grzyby nie mają dla mnie jakiś super walorów smakowych żebym musiała je jeść. Już wolę szparagi :spin2:

No to nic dziwnego, że nie dostrzegasz walorów smakowych.

W pełni popieram :twisted:

I kciuki trzymam, żeby remont u Casicy szybko i bezproblemowo się skończył :ok:
Nie ma nic gorszego niż syf remontowy.
Za to potem jest pięęęękniee :D :ok:


Siedzę nad porannym espresso i we łbie mi się mąci. Ale powoli dochodzę do siebie, oczywiscie ten moment dochodzenia staram sie przedłużać w nieskończoność, albowiem po dojściu do siebie czeka mnie sprzątanie :strach:
Już pisałam, że na samą myśl o nim czuję się zmęczona, senna, nieszczęśliwa i budzi się we mnie agresor :twisted:
Rozpieprznik trwał cały dzień, ale warto było, później wkleję zdjęcia :)
Miałam ten komfort, że robiąc remont generalny, przed wprowadzeniem się, mieszkałam gdzie indziej więc było mi oszczędzone życie w remontowym bałaganie :twisted:
Dzieki za współczucie ora kciuki, teraz poproszę o kciuki w intencji braku ofiar w ludziach :lol:

Jeszcze na wszelki wypadek fachowiec wymierzył kuchnię, ma zrobić projekt a ja się zastanowię nad zmianą. To niestety byłby bardzo już poważny remont, ale tak mnie drażni niefunkcjonalność i fuszerki pseudo stolarza, że chyba się na to zdecyduję. Jedyne czego mi żal to kamienny blat, który lubię. No ale to już w przyszłym roku raczej. Chyba, bo jak się wkurzę, to przed Świętami zrobię. Fachowiec zaproponował mi jeszcze przesuwane szkło do największego regału z książkami, też rozważę, bo pomysł niegłupi.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 19, 2014 21:08 Re: Moje koty XV. Ignaś celebryta :)

Pierwszy dzień rozpieprznika nie wydawał się jakiś potworny. W każdym razie koty były zachwycone
Obrazek
Niestety z dnia na dzień robiło sie gorzej i straszniej. Aż przyszedł dzień sądu
Obrazek
Obrazek
Obrazek
I tak do 19 :roll:
Koty zmęczone i zamkniete spokojnie usnęły
Obrazek
Ale warto było :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dzisiaj było przebieranie, sortowanie, rozwieszanie, układanie. Straszne.
Ale eksploracja okazała się udana, znalazłam wiele ciekawych rzeczy 8O
Pantofelki od Ferragamo o których zapomniałam na śmierć, torebki dwie o których zapomniałam bo mi się zepsuły - proste to naprawy a warto bo też markowe, kilkadziesiąt złotych, rozliczne przeterminowane gripeksy i podobne, zaginione pierścionki + pierdylion innych znalezisk dawno opłakanych :lol:
Nie wiedziałam, że mam tyle t-shirtów, koszulek, bluzeczek :o
Garderoby jednak nie zapełniłam nawet w 1/4, wniosek? Nie mam się w co ubrać :idea: Trzeba będzie temu jakoś przeciwdziałać :P
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 19, 2014 21:18 Re: Moje koty XV. Ignaś celebryta :)

Szczególnie efektownie wyglądają w tym burdelu słoiczki z pomidorami na komodzie :twisted:

edit: I miednica ze szmatkami :mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 19, 2014 21:20 Re: Moje koty XV. Ignaś celebryta :)

Garderoba super! :love:

Wielka faktycznie, moje wszystkie rzeczy nie zapelnilyby jej ani w 1/10 Obrazek
Odchomiczylam sie.

Koty wygladaja na bardzo szczesliwe :lol:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Pt wrz 19, 2014 21:23 Re: Moje koty XV. Ignaś celebryta :)

felin pisze:Szczególnie efektownie wyglądają w tym burdelu słoiczki z pomidorami na komodzie :twisted:

edit: I miednica ze szmatkami :mrgreen:

Prawda? Stanowią ładny element :) Ale efekt taki, że Justyn z jarkiem wynieśli wszystkie o piwnicy :)

Szmatka pierdyknięta przez Justyna leży sobie na prześcieradłach kapielowych :twisted:
Birfanka pisze:Garderoba super! :1luvu:



Wielka faktycznie, moje wszystkie rzeczy nie zapelnilyby jej ani w 1/10 Obrazek
Odchomiczylam sie.

Koty wygladaja na bardzo szczesliwe :lol:

Bardzo się z niej cieszę i cieszę się, że Ci się podoba :)
Mam silne postanowienie nie zabałaganić jej błyskawicznie, jak się znam, moje postanowienie przetrwa jakieś 3 dni, tak się obliczam :roll:
No i sama widzisz - chodzę naga i bosa, aż wstyd :x

Koty nadal sa szczęsliwe niestety, teraz buszują w tym co jeszcze nie ogarnięte :strach:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 19, 2014 21:28 Re: Moje koty XV. Ignaś celebryta :)

TZ zobaczyl foty i pyta, co to, wiec wyjasnilam, pokazalam koty, a on, wpatrzony w imponujacy balagan na zdjeciach, z zachwytem: "Calkiem jak u nas! Ils sont commme nous :1luvu: "

:ryk:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Pt wrz 19, 2014 21:33 Re: Moje koty XV. Ignaś celebryta :)

Birfanka pisze:Tz zobaczyl foty i pyta, co to, wiec wyjasnilam, pokazalam koty, a on, wpatrzony w imponujacy balagan na zdjeciach, z zachwytem: "Calkiem jak u nas! Ils sont commme nous :1luvu: "

:ryk:

:ryk: :ryk: :ryk:
Przekaż mu całuski :ok:

Wiesz, był pretekst, żeby pokazać bałagan bezczelnie i bezwstydnie, ot tak :)

A szczerze mówiąc, to mnie teraz cholernie korci zrobić po mojemu. Czyli upchnąć wszystko jak leci pod pretekstem późniejszego uporządkowania i miec z głowy :twisted: Ale wiem, że jeśli tak zrobię, nigdy tego nie poukładam. A chociaż za pierwszym razem, za rozdziewiczeniem powinno może być jak należy :?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 19, 2014 21:40 Re: Moje koty XV. Ignaś celebryta :)

W trakcie przeprowadzki ja tak upchnelam wszystko jak leci z biurka (zlikwidowanego) do komody i dotad sie nie moge zabrac do posegregowania, powyrzucania zbednej czesci i poukladania, w dodatku nie wiem, gdzie mam polowe rzeczy Obrazek

Dlatego lepiej od razu ukladac jak nalezy, jesli jest taka mozliwosc. Chyba, ze potem beda takie haldy lezec miesiacami na meblach i czekac na uporzadkowanie i wlozenie, to juz lepiej upchnac :201443
(tfu! tfu! tfu! i odpukuje tez :!: )

Przekazalam caluski, TZ dziekuje :)
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Pt wrz 19, 2014 21:51 Re: Moje koty XV. Ignaś celebryta :)

:)
Ja tak zrobiłam, jak mówisz, w trakcie przeprowadzki :twisted: Był to rok 2007, poupychałam i zostało. Najpierw tłumaczyłam się odpoczynkiem po wykopaliskach, później zbieraniem sił na wykopaliska, nastepnie opracowywaniem wyników... W efekcie, gdyby nie konieczność rozmontowania starej garderoby nadal bym się nie zebrała :x Dlatego bohatersko nie upycham bez ładu i składu, jeszcze nie :P
Jednak pierwotna moja metoda ma też swoje dobre strony - mam sporo zupełnie nowych rzeczy 8O :ryk:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 41 gości