Dwie Dziewczyny, Chłopak i...Jamniś:) Kacperek [*]

Zapraszam do Jarosławia.Dokładnie na tej trasie która wymieniłaś.

Zuziu a ja to tak bym prosiła :oops:

Żuczka duuuużo Żuczka,oczy napaść tym słodziakiem
Mąż mi mówił że Jamniś ma szczęście że mieszka daleko,pytam go a niby dlaczego?
a ten mi na to
bo jak znam ciebie kobito to byś się dorwała do jego nosa i całowała jak szalona
chyba miał rację :oops:

Ściskamy Was mocno

muza_51 pisze:Zapraszam do Jarosławia.Dokładnie na tej trasie która wymieniłaś.

Dzięki Marta za zaproszenie, jeżeli w tym roku odwiedzimy rodzinkę napewno będę i w Jarosławiu :ok:

barbarados pisze::1luvu:

Hej, hej Basiu :1luvu:

Kociama pisze:Zuziu a ja to tak bym prosiła
Żuczka duuuużo Żuczka,oczy napaść tym słodziakiem
Mąż mi mówił że Jamniś ma szczęście że mieszka daleko,pytam go a niby dlaczego?
a ten mi na to
bo jak znam ciebie kobito to byś się dorwała do jego nosa i całowała jak szalona
chyba miał rację
Ściskamy Was mocno

Iwuś, spełnię marzenia, będą fotki łobuza, ale czy jamniś mieszka daleko?
To zależy jak na to patrzeć

Wystarczy wsiąść do pociągu i odwiedzić jamnisia

Po wyczerpującej zabawie oba gamonie padły jak muchy....

Gdy Żuczek opuścił kanapę Rambuś ułożył się tak

A te wygibasy obserwowała Lunka:)

Ukryta.....w szufladzie :mrgreen:

Kropcia nie mogąc znieść takich widoków, położyła się na poręczy fotela.
Wcelu wyjaśnienia: pańcia musiała odsunąć tenże fotel od ściany coby się kocinka zmieściła i nie spadła:)
Tak więc kochane Ciocie, większa połowa Kropencji znajduje się między fotelem a ścianą :mrgreen:

Żuuuuczuuuusiuuuuuu :1luvu:

Słodkości

Jesooooo

ufafluniłam monitor :oops:

zacałowałam Żuczusia wirtualnie

Iwuś:)
Dla takiego Jamnisia można poświęcić monitor :ryk:

Moniko:)
Słodki, słodki:)

Nasz Rambuś tak fajnie wychodzi na fotkach, na których najczęściej .......odsypia swoje łazikowanie.
To są jedyne chwile, kiedy kocio przebywa w domu, no jeszcze chwile wchłaniania żarełka lub zabawa z Żuczkiem, potem kocio wychodzi....
Nie przyzwyczaję się do tego, że to kot wychodzący, że nijak nie można opanować jego chęci włóczenia się po okolicy, chociaż i tak mamy pewne sukcesy.
Gdy przychodzi, na wszelkie sposoby "przedłużam" jego pobyt w domu, zmieniam mu miejsca do odespania wędrówek, często siedzę przy nim i go miziam (bardzo to lubi), podtykam żarełko pod nos, pozwalam na demolkę w domu - bo zabawa jamnika z kotem to nic innego jak demolka:) - byleby jak najdłużej siedział w domu.
Kocio z tego wszystkiego skwapliwie korzysta.....przez chwilę....bo życie dla niego na zewnątrz jest ciekawsze....

A dzisiaj o mało nie dostałam przez niego zawału.
Z samego rana musiałam wyjechać z domu (gdy wychodzę, wszystkie zwierzaki MUSZĄ być w domu, nie ma innej opcji), więc sprawdziłam czy w pobliżu nie ma Rambusia by móc go złapac i osadzić w więzieniu (czyt.w chałupie)

Łobuza nigdzie nie było.
Obeszłam, nawoływałam ale gdzie tam. Cisza. A czas naglił.
Powiedziałam córce, że jak się chłopak pokaże, to ma go zamknąć i wyjechałam za bramę, jeszcze przez chwilkę czekałam na niego z nadzieją, że słyszał i "dobiega". Ale nic z tego, więc ruszyłam. Jeszcze tylko jedno spojrzenie w lusterka i zobaczyłam biegnącego za samochodem Rambolińskiego!
Zatrzymałam się, złapałam za fraki i zatargałam do domu.
On ze swoimi pomysłami nas pomalutku, podstępnie wykańcza i robi to celowo :mrgreen:

Witaj Zuziu :1luvu:

Rambuś to taki kot z milionem pomysłów na minutę, dzięki czemu macie zawsze z nim wesoło, a co stresu się najecie to wasze :wink:

Foteczki

Chłopcy to dwaj przyjaciele nie ma co :mrgreen:

Lunka musi mieć nad wszystkim kontrolę, a Kropcia :ryk:

trzyma linę :mrgreen:

jaka większa połowa między fotelem, a ścianą... ? Duża co Ty opowiadasz :ryk:

Hej

Witam po bardzo długiej przerwie. Dwie dziewczyny, chłopaka i rozbrykanego Jamnisia wita też Pusia, Sisi i Kiciunia. :201461

AnnAArczyK pisze:Iwuś:)
Dla takiego Jamnisia można poświęcić monitor

Moniko:)
Słodki, słodki:)

Nasz Rambuś tak fajnie wychodzi na fotkach, na których najczęściej .......odsypia swoje łazikowanie.
To są jedyne chwile, kiedy kocio przebywa w domu, no jeszcze chwile wchłaniania żarełka lub zabawa z Żuczkiem, potem kocio wychodzi....
Nie przyzwyczaję się do tego, że to kot wychodzący, że nijak nie można opanować jego chęci włóczenia się po okolicy, chociaż i tak mamy pewne sukcesy.
Gdy przychodzi, na wszelkie sposoby "przedłużam" jego pobyt w domu, zmieniam mu miejsca do odespania wędrówek, często siedzę przy nim i go miziam (bardzo to lubi), podtykam żarełko pod nos, pozwalam na demolkę w domu - bo zabawa jamnika z kotem to nic innego jak demolka:) - byleby jak najdłużej siedział w domu.
Kocio z tego wszystkiego skwapliwie korzysta.....przez chwilę....bo życie dla niego na zewnątrz jest ciekawsze....

A dzisiaj o mało nie dostałam przez niego zawału.
Z samego rana musiałam wyjechać z domu (gdy wychodzę, wszystkie zwierzaki MUSZĄ być w domu, nie ma innej opcji), więc sprawdziłam czy w pobliżu nie ma Rambusia by móc go złapac i osadzić w więzieniu (czyt.w chałupie)
Łobuza nigdzie nie było.
Obeszłam, nawoływałam ale gdzie tam. Cisza. A czas naglił.
Powiedziałam córce, że jak się chłopak pokaże, to ma go zamknąć i wyjechałam za bramę, jeszcze przez chwilkę czekałam na niego z nadzieją, że słyszał i "dobiega". Ale nic z tego, więc ruszyłam. Jeszcze tylko jedno spojrzenie w lusterka i zobaczyłam biegnącego za samochodem Rambolińskiego!
Zatrzymałam się, złapałam za fraki i zatargałam do domu.
On ze swoimi pomysłami nas pomalutku, podstępnie wykańcza i robi to celowo

nie daj się łobuzowi :ok:

Albo kup pasy - szelki i zabieraj cholernika ze sobą :twisted:

Zaglądam do Jamnikowa i kociastych. :1luvu:

barbarados pisze:Albo kup pasy - szelki i zabieraj cholernika ze sobą

No, to bym się dopiero nalatała po ulicach za nim na smyczy :ryk:

nie wiadomo byłoby kto kogo prowadzi :mrgreen:

a w gości to raczej się kocio nie nadaje :ryk:

muza_51 pisze:Zaglądam do Jamnikowa i kociastych.

Witaj Marto!
Zaglądaj, zapraszamy, jesteś zawsze mile u nas widziana :1luvu:

dorcia44 pisze:
nie daj się łobuzowi

Staram się Dorota, staram, ale mi nie wychodzi, on cwańszy od nas :ryk:

jasia.stargard2 pisze:Witam po bardzo długiej przerwie. Dwie dziewczyny, chłopaka i rozbrykanego Jamnisia wita też Pusia, Sisi i Kiciunia.

Witaj Jasiu z Pusiaczkiem, Sisi i Kicią :1luvu:

Co było przyczyną Twojej nieobecności Jasiu? :201461

Miraclle pisze:Witaj Zuziu
Rambuś to taki kot z milionem pomysłów na minutę, dzięki czemu macie zawsze z nim wesoło, a co stresu się najecie to wasze

Foteczki
Chłopcy to dwaj przyjaciele nie ma co
Lunka musi mieć nad wszystkim kontrolę, a Kropcia trzyma linę jaka większa połowa między fotelem, a ścianą... ? Duża co Ty opowiadasz

Witaj Basieńko :1luvu:

A kto powiedział, że obie połówki muszą być równe? No kto?
A Kropcia jest tego przykładem

Jak panna odpoczywa, na oparciach, to sadełko tej chudzinki zawsze układa się po lewej stronie:)
Wniosek taki, że Kropencja ma dwie połówki, większą i mniejszą :ryk:

I właśnie ta większa zaklinowała się za fotelem :mrgreen:

Przedwczoraj naskarżyłam na Cudaczka, a wczoraj udało mi się przetrzymać kocią mordkę w chałupce dosyć długo, długo dla kota :mrgreen:

Było tego razem z 5 godz. w ciągu calusieńkiego dnia.
Nie był zadowolony.
Szukał sobie zajęć :mrgreen:

Dzisiaj rano małż dał mu śniadanie i dopiero przed 9,oo wypuścił na dwór.
Nie pokazał się do tej pory.

Ale za to mam ładne fotki z wczoraj, gdy Rambuś nie wiedział chwilami co ze sobą zrobić :ryk: