Mirmiłki VI - czekamy na Boże Narodzenie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 06, 2013 0:00 Re: Mirmiłki VI - chwilowo się żegnamy. Albo nie...

u naa tez burza... I wichura... I leje...
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt gru 06, 2013 6:12 Re: Mirmiłki VI - chwilowo się żegnamy.

Aniada pisze:Będzie patetycznie.

Gadałam z Casicą. A to mądra baba jest.

tak))))

Ser-niczek

 
Posty: 881
Od: Sob kwi 27, 2013 14:35
Lokalizacja: Chotomów

Post » Pt gru 06, 2013 6:21 Re: Mirmiłki VI - chwilowo się żegnamy.

Ja-smina pisze:
Aniada pisze:.... że człowiek zostawia na takim forum kawał życia emocjonalnego. .....A skoro tak, to nie powinnam tych Przyjaciół zostawiać.

Mi się właśnie dlatego tak przykro robi przy różnych i różnistych jazdach na Forum, bo - co prawda - znajomości wirtualne, ale emocje prawdziwe. Ja się przywiązuję (może i neurotycznie albo infantylnie), zakolegowywuję i wtedy staram się przekazywać pozytywne emocje (no i po co mam niby obrażać kogoś, kogo lubię ??). Jak odeszłam z Forum, to potem co chwila musiałam szukać kontaktów mailowych w/s kocich i nie tylko, a tu są wszyscy (zwłaszcza Ser-nik, którego nienawidzę miłością wielką :roll: ).
Kotka Wodna silna kobita jest - mówiłam, że jest w typie "noir", a widziałaś jakie zdjęcie wstawiła w czarnym rynsztunku :ok: No i jaki ma fanclub :ok:

Aniadu - nie smutaj się, w razie czego - testamenty robimy symultaniczne, ja biorę Misia, Ty dostajesz Dupka......Biorąc pod uwagę fakt, że rocznikowo dzieli nas odstęp pokoleniowy - możesz już zacząć ćwiczyć wołanie "Duuuupek, Duuupek" tak, żeby to brzmiało subtelnie i kurtularnie :mrgreen:

ja tez polubiłam Kotkę ,chociaż to na poczatku była "szorstka przyjażń" to z czasem doceniłam Jej inteligencję,błyskotliwość,odwagę i to,że tak jak ja ma alergie na hipokryzję i głupotę,które na forum są zjawiskiem nagminnym.Podobnie jak ja ,Kotka ma swoje zdanie chociaż czesto traci cierpliwość i daje sie prowokować.
Lubia Ja i doceniam-kiedys nie miałam racji co do Niej i przyznaje sie do tego. Jesteśmy w serdecznych stosunkach obecnie :D mam nadzieję ,ze szybko wróci. Poza tym powinnysmy jednak domagać sie Jej szybszego przywrócenia na forum,bo ten ban jest rażąco niesprawiedliwy. Nie nalezy na to pozwalać....

Ser-niczek

 
Posty: 881
Od: Sob kwi 27, 2013 14:35
Lokalizacja: Chotomów

Post » Pt gru 06, 2013 8:54 Re: Mirmiłki VI - chwilowo się żegnamy. Albo nie...

O, przypomniało mi się. Na zatkany nos pomaga coś co się nazywa Clarinase bodajże. Rewelacyjnie odtyka nos. Ale ostrzegam - podobno zawiera pochodną adrenaliny. Ja po tym specyfiku byłam cały czas wyspana, choćbym spała tylko kilka godzin na dobę (a normalnie jestem niewyspana i snuję się jak zombie), a w środku nocy potrafiłam się nagle przebudzić zrywając na równe nogi bez żadnego konkretnego powodu.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35103
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt gru 06, 2013 9:45 Re: Mirmiłki VI - chwilowo się żegnamy. Albo nie...

Jako, że już Stańczyk stwierdził, że najwięcej wśród Polaków jest lekarzy :wink: też się wtrącę. Napój imbirowy, najlepiej na noc. Przetyka i odblokowuje :wink:
Kilka cieniutkich plasterków świeżego imbiru zaparzyć wrzątkiem i odstawić. Doprawić, jak przestygnie, miodem i wrzucić kilka plasterków cytryny. Ilość imbiru zależy od indywidualnej wrażliwości, bo skubaniec, jak wiadomo, ostry jest.
Obrazek

Marcellina

 
Posty: 2344
Od: Nie sie 05, 2007 12:29

Post » Nie gru 08, 2013 8:57 Re: Mirmiłki VI - chwilowo się żegnamy. Albo nie...

kotkins pisze:po Aeriusie jestem NORMALNA.
O ile Kotkins normalny być może kiedykolwiek...

Zawszeć można oględnie rzec „taka jak na ogół” ;)

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie gru 08, 2013 12:58 Re: Mirmiłki VI - chwilowo się żegnamy. Albo nie...

Przeszło mi. Po 4 dniach. Samo. I mam wrażenie (ale nie wiem, czy to w ogóle możliwe), że minęło mi jak ręką odjął, gdy najadłam się diabelnie ostrych papryczek. Ponieważ uwielbiam ostre, nie żałowałam sobie. Papryczki były do obiadu, papryczki do kolacji. Przez cholerny katar czułam jedynie smak tych papryczek, aż mnie paszcza rozbolała. W nocy spałam jak niemowlę i wstałam bez śladu dolegliwości jakichkolwiek.
Aniada
 

Post » Nie gru 08, 2013 13:54 Re: Mirmiłki VI - chwilowo się żegnamy. Albo nie...

Na surowo jadłaś te papryczki? Też bym się chciała szybko pozbyć infekcji.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie gru 08, 2013 14:47 Re: Mirmiłki VI - chwilowo się żegnamy. Albo nie...

mziel52 pisze:Na surowo jadłaś te papryczki? Też bym się chciała szybko pozbyć infekcji.


To papryczki z lidla. Ostre pepperoni w słoiczku. Nie przypuszczałam, że będzie tak ostre... Chcesz zdjęcie?? Naprawdę jestem zaskoczona. Przeczyściło mi kichol dokumentnie. Zero pozostałości.
Aniada
 

Post » Nie gru 08, 2013 14:59 Re: Mirmiłki VI - chwilowo się żegnamy. Albo nie...

Ja mam takie na tacce, malutkie chili chyba, świeże, choć już trochę podeschły w lodówce. Normalnie do sosów używam.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie gru 08, 2013 15:00 Re: Mirmiłki VI - chwilowo się żegnamy.

Ser-niczek pisze:ja tez polubiłam Kotkę ,chociaż to na poczatku była "szorstka przyjażń" to z czasem doceniłam Jej inteligencję,błyskotliwość,odwagę i to,że tak jak ja ma alergie na hipokryzję i głupotę,które na forum są zjawiskiem nagminnym.Podobnie jak ja ,Kotka ma swoje zdanie chociaż czesto traci cierpliwość i daje sie prowokować.
Lubia Ja i doceniam-kiedys nie miałam racji co do Niej i przyznaje sie do tego. Jesteśmy w serdecznych stosunkach obecnie :D mam nadzieję ,ze szybko wróci. Poza tym powinnysmy jednak domagać sie Jej szybszego przywrócenia na forum,bo ten ban jest rażąco niesprawiedliwy. Nie nalezy na to pozwalać....


Kotka jest DOBRĄ osobą. Gdy się z nią rozmawia "na żywo", to człowiekowi jest autentycznie ciepło na sercu, na duszy, i w ogóle - w życiu. Gdy Marta wyszła za próg, ja już tęskniłam. A przecież różnimy się bardzo. Podejściem do religii (przede wszystkim), do wielu zjawisk istniejących w społeczeństwie, do kilku osób także.
Kotka ma specyficzny styl pisania. Ale to jest TYLKO styl. Za tym stylem kryje się wrażliwa, choć z pewnością bardzo energiczna, osoba i - sama z nią o tym rozmawiałam - nie można brać dosłownie każdego wyrazu, jaki Kotka napisze. Marta ma skłonność do celnej metaforyki, ale - na litość - to jest jedynie metaforyka. Ma bogaty styl i głowę pełną przemyśleń, więc zestawianie jej z Erin nie mieści mi się we łbie.
Marta jest człowiekiem, o którym wiem, że w razie ostatecznej ostateczności do niej właśnie uderzyłabym z nierozwiązywalnym problemem. Choćby po to, by się wygadać. W realu widziałyśmy się raz jeden, jedyny, i nagadać się nie mogłyśmy. Już myślałam, że notatki będę robić, tak wiele spraw chciałam poruszyć. Lubię ją, cenię, choć w paru kwestiach się nie zgadzam. Mam wrażenie, że gdybyśmy mieszkały razem, to dochodziłoby do gorrrrrrrących dyskusji, np. na temat kościoła, po których ja bym szła spokojnie na mszę, a ona gotowałaby niedzielny rosół, doprawiając go przyprawą i komentarzem, który by mnie potem rozbawił, ale nie dotknął. :lol: Kotka jest osobą, z którą da się rozmawiać mimo diametralnych różnic w postrzeganiu świata (i casica też). No, chyba, że ktoś cierpi na manię ściągania warkoczyków aż do wytrzeszczu oczu. Wtedy rzeczywiście NIC nie pomoże...
Aniada
 

Post » Nie gru 08, 2013 15:13 Re: Mirmiłki VI - chwilowo się żegnamy. Albo nie...

Bo cała sztuka polega na tym, zeby pamiętać że moje jest moje - ale nie musi być WSZYSTKICH. I że jednorodny świat byłby piekielnie nudny.

Inteligentny człowiek, to taki, który docenia, a przynajmniej akceptuje inność.

( tekst o warkoczykach uroczy:-) )
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie gru 08, 2013 15:51 Re: Mirmiłki VI - chwilowo się żegnamy. Albo nie...

No niestety, u niektórych zetknięcie z innością powoduje silny dysonans poznawczy i niepokój o zasadność własnych poglądów. Dlatego tak starają się wszystko na siłę sprowadzać do własnego poziomu.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie gru 08, 2013 17:40 Re: Mirmiłki VI - chwilowo się żegnamy. Albo nie...

Też się doczekać nie mogę powrotu Kotki na forum.

Aniado, papryczki (bodajże przez dużą ilość kapsaicyny) mają działanie rozgrzewające i zdecydowanie mogły pomóc. Znalazłam artykuł na temat : http://nauka.newsweek.pl/papryczka-chili-na-katar,81277,1,1.html
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie gru 08, 2013 17:48 Re: Mirmiłki VI - chwilowo się żegnamy. Albo nie...

A moją klientką jest dziewczyna (dorosła), która nosi się w różu. Nie, że dodatki, ale globalnie, po całości (choć teraz przechodzi raczej w okres fuksji). Koleżanki z pracy się nią strasznie ekscytują, na początku było ciągle "a kto, a co, ...", a ja - przysięgam na głowy kotów, że nie rozumiałam o co im chodzi, bo ja w ogóle nie myślę w tych kategoriach (choć z racji wieku i mohairowego nieco wyglądu powinnam się pierwsza bulwersować). Dziewczyna jest fajna, wrażliwa i czasem płaci za tę autokreację, ale podziwiam ją, bo potrafi się skupiać raczej na miłych gestach otoczenia niż tych mniej miłych.
Resume - u nas dalej się płaci i za wyrazistość stroju i za wyrazistość poglądów. A Kotka - ma przynajmniej jak na tacy topografię sympatii i antypatii, zawsze to zysk (choć okupiony zesłaniem ) :roll:

Ja-smina

 
Posty: 373
Od: Nie maja 19, 2013 3:39

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości