witam,witam

już jesteśmy....
w piątek przyjechała do mnie koleżanka i noc i sobota upłynęły mi na pogaduchach
koleżanka jest psiarą z sercem dla kotusiów, więc moje trzy z czterech koteczek wepchały się jej do łóżka

kiedy już się zdecydowałyśmy pójść spać

jednak nie ma to jak z Pańcią i po jakimś czasie przywędrowały do mnie
dziś wiedziona inspirującymi z koleżanką rozmowami zrobiłam małe przemeblowanie w pokoju

które jak zauważyłam zostały też zaakceptowane przez moje futerkowe współlokatorki
Coco nie opuszcza mnie dziś ani na krok

ładuje mi się na kolana, ale większym powodem do radości jest coraz większa tolerancja ze strony Bajki

zdarza się już, że śpi na łóżku razem z Bubą...tzn w pewnej odległości ale to i tak duży postęp
jeśli zaś chodzi o Coco i Manię to wczoraj przeżyłam szok kiedy Coco spała na komputerze Mania podeszła do niej, Coco leniwie się wyciągnęła a Mania polizała ją w ucho

i otarła się o nią