KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon paź 31, 2011 20:04 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

kamari pisze:
najszczesliwsza pisze:
kamari pisze:
najszczesliwsza pisze:Gdzie posiew jak dostał antybiotyk?


Dostał antybiotyk na ropę, czy dodatkowo? Jaki antybiotyk? Co wet podejrzewa?



Marysiu Kochana co w Częstochowie wet może podejrzewać?

Wet wydał wyrok w zasadzie.

Że to ostatnie stadium PNN.


Jakie PNN, Gosia by coś wcześniej zauważyła.
Agata, jakie są inne wyniki poza nerkowymi?
Jakie wet dał antybiotyki? Na ropę i teraz? Masz jakieś wiadomości?



Dostał Convenię na dziursko w dupsku.
Dziś dostał do domu kroplówki.
Coś na A p. wymiotom.
I chyba wit. z grupy B
Wątrobowe wyniki są okej.
Innych wyników nie ma.
najszczesliwsza
 

Post » Pon paź 31, 2011 20:05 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

vip0 pisze:Owszem, było takie podejrzenie, że to z infekcji. Po badaniu bio.
Natomiast drugi wet, który robił usg, potwierdził martwicę...
Nerki są malutkie, martwicze i w zasadzie nie nadają się prawie do niczego.
Mogę trochę ponarzekać?
Wiecie, ja tak naprawdę jestem kawał twardego gada...jedyne, co mnie potrafi załamać, to kiedy moje dziecko i mój kot cierpi.
Na moment obecny jestem złamana jak sucha gałązka.
Nie Wiktor, proszę...
Kogo mam prosić, lekarzy, pana boga?
Dzisiaj zostawiłam u wetek 120 zł- badania, saszetki z convem, zastrzyki, kroplówki.
U drugiego weta 50 zł za usg.
Dam wszystko, co mam, nie będę liczyć i żałować, tylko niech ktoś zrobi cud...

Posiewu podobno nie mogę juz zrobić, bo dostał ten antybiotyk...


Możesz narzekać.
Jak chcesz to mogę przyjechać, oni i tak śpią to nie zauważą.
Małgosia może zaskoczy, tylko żeby jadł...
najszczesliwsza
 

Post » Pon paź 31, 2011 20:07 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

kamari pisze:
najszczesliwsza pisze:
kamari pisze:
najszczesliwsza pisze:Gdzie posiew jak dostał antybiotyk?


Dostał antybiotyk na ropę, czy dodatkowo? Jaki antybiotyk? Co wet podejrzewa?



Marysiu Kochana co w Częstochowie wet może podejrzewać?

Wet wydał wyrok w zasadzie.

Że to ostatnie stadium PNN.


Jakie PNN, Gosia by coś wcześniej zauważyła.
Agata, jakie są inne wyniki poza nerkowymi?
Jakie wet dał antybiotyki? Na ropę i teraz? Masz jakieś wiadomości?

Wątroba jest w porządku, glukoza też.
Wet powiedział, że Wiktor juz dawno temu powinien stracic apetyt...ale on jadł najwięcej ze wszystkich moich kotów.
Nie miał biegunki.
Nie rzygał.
W piątek dostał convenię, dziś witaminy z grupy b i no-spę rozkurczowo, bo wczoraj zrobił paskudne kupy.
Drugi wet powiedział, że teraz dla Niuniusia każdy antybiotyk to gwóźdź do trumny.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pon paź 31, 2011 20:09 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

vip0 pisze:
kamari pisze:
najszczesliwsza pisze:
kamari pisze:
najszczesliwsza pisze:Gdzie posiew jak dostał antybiotyk?


Dostał antybiotyk na ropę, czy dodatkowo? Jaki antybiotyk? Co wet podejrzewa?



Marysiu Kochana co w Częstochowie wet może podejrzewać?

Wet wydał wyrok w zasadzie.

Że to ostatnie stadium PNN.


Jakie PNN, Gosia by coś wcześniej zauważyła.
Agata, jakie są inne wyniki poza nerkowymi?
Jakie wet dał antybiotyki? Na ropę i teraz? Masz jakieś wiadomości?

Wątroba jest w porządku, glukoza też.
Wet powiedział, że Wiktor juz dawno temu powinien stracic apetyt...ale on jadł najwięcej ze wszystkich moich kotów.
Nie miał biegunki.
Nie rzygał.
W piątek dostał convenię, dziś witaminy z grupy b i no-spę rozkurczowo, bo wczoraj zrobił paskudne kupy.
Drugi wet powiedział, że teraz dla Niuniusia każdy antybiotyk to gwóźdź do trumny.


Małgosia wiesz, że drugi wet inne rewelacje też głosił.....
najszczesliwsza
 

Post » Pon paź 31, 2011 20:12 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

Widzę, że Aga już napisała...
Chciałabym bardzo podziękować Agacie za to, że ze mną była, za niesamowite wsparcie i pomoc.
I jej TŻ-towi, że zawiózł mnie dziś do wetek.
Naprawdę bardzo wam dziękuję, jesteście kochani.
Wiem, że głosił...i to jest najgorsze, nie wiadomo, kogo słuchać, kto ma rację....

Aga, ja teraz muszę to przetrawić...popłakać, żeby mieć siły do walki.
Poczekam, zrobię wszystko, to co można i czego nie można też.
Ale jeśli ostatnia iskierka nadziei zgaśnie, nie pozwolę, żeby mój kot cierpiał.
Nigdy.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pon paź 31, 2011 20:15 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

vip0 pisze:Widzę, że Aga już napisała...
Chciałabym bardzo podziękować Agacie za to, że ze mną była, za niesamowite wsparcie i pomoc.
I jej TŻ-towi, że zawiózł mnie dziś do wetek.
Naprawdę bardzo wam dziękuję, jesteście kochani.
Wiem, że głosił...i to jest najgorsze, nie wiadomo, kogo słuchać, kto ma rację....

Aga, ja teraz muszę to przetrawić...popłakać, żeby mieć siły do walki.
Poczekam, zrobię wszystko, to co można i czego nie można też.
Ale jeśli ostatnia iskierka nadziei zgaśnie, nie pozwolę, żeby mój kot cierpiał.
Nigdy.


Wiem!

A kogo słuchać?

Zgłoś się na wątek dla nerkowców.
Jeszcze to mi do głowy przyszło.
Ja nie mogę...

viewtopic.php?f=1&t=130760
najszczesliwsza
 

Post » Pon paź 31, 2011 20:15 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

Gosiu, nerki nie siadają tak z dnia na dzień bez żadnych objawów, a przecież Wiktora znasz od lat. Dopiero co jadł, nie rzygał, było ok... potem ropień...czyli poszła jakaś infekcja i to ostra.
Muszę pomyśleć.
Od kiedy jest ten ropień?
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon paź 31, 2011 20:19 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

kamari pisze:Gosiu, nerki nie siadają tak z dnia na dzień bez żadnych objawów, a przecież Wiktora znasz od lat. Dopiero co jadł, nie rzygał, było ok... potem ropień...czyli poszła jakaś infekcja i to ostra.
Muszę pomyśleć.
Od kiedy jest ten ropień?

Nie wiem, Marysiu.
Pęknął w piątek, ale musiał się jakiś czas robić.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pon paź 31, 2011 20:25 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

vip0 pisze:
kamari pisze:Gosiu, nerki nie siadają tak z dnia na dzień bez żadnych objawów, a przecież Wiktora znasz od lat. Dopiero co jadł, nie rzygał, było ok... potem ropień...czyli poszła jakaś infekcja i to ostra.
Muszę pomyśleć.
Od kiedy jest ten ropień?

Nie wiem, Marysiu.
Pęknął w piątek, ale musiał się jakiś czas robić.

Małgoś, to już chyba Blue pytała - w którym dokładnie miejscu jest ropień, bo ze zdjęć ciężko poznać?

Wiem, że jesteś załamana, wiem dokładnie co czujesz i że nie będziesz spać całą noc, ale póki co...myśl dziewczyno, myśl... co, jak, kiedy....i nie schodź z forum, może ktoś podpowie coś, co uratuje Wiktora. I nie trać nadzieji, jesteśmy z tobą.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon paź 31, 2011 20:28 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

najszczesliwsza pisze:
Małgosia wiesz, że drugi wet inne rewelacje też głosił.....

Co mówił ten drugi wet?
Krzysiekbolo
 

Post » Pon paź 31, 2011 20:29 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

kamari pisze:
vip0 pisze:
kamari pisze:Gosiu, nerki nie siadają tak z dnia na dzień bez żadnych objawów, a przecież Wiktora znasz od lat. Dopiero co jadł, nie rzygał, było ok... potem ropień...czyli poszła jakaś infekcja i to ostra.
Muszę pomyśleć.
Od kiedy jest ten ropień?

Nie wiem, Marysiu.
Pęknął w piątek, ale musiał się jakiś czas robić.

Małgoś, to już chyba Blue pytała - w którym dokładnie miejscu jest ropień, bo ze zdjęć ciężko poznać?

Wiem, że jesteś załamana, wiem dokładnie co czujesz i że nie będziesz spać całą noc, ale póki co...myśl dziewczyno, myśl... co, jak, kiedy....i nie schodź z forum, może ktoś podpowie coś, co uratuje Wiktora. I nie trać nadzieji, jesteśmy z tobą.

Marysiu, ropień był u nasady ogona, lekko z lewej strony.
Myśleć to ja na razie nie mogę...jutro bedzie lepiej, ale póki co, muszę sie pozbierać.
I zadbać o Wiktora.
Wlewy dziś zrobione, podsuwam mu jedzonko, najrozmaitsze, byle tylko choć liznął.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pon paź 31, 2011 20:30 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

Mnie cały czas dręczy myśl, że jest ścisły związek między ropniem a nerkami.
Tylko nie potrafię zrozumieć zalezności... :roll:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 31, 2011 20:32 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

Krzysiekbolo pisze:
najszczesliwsza pisze:
Małgosia wiesz, że drugi wet inne rewelacje też głosił.....

Co mówił ten drugi wet?


Że antybiotyk zaszkodzi nerkom.
Że Ranigast zaszkodzi nerkom.
Że Fortekor zaszkodzi nerkom.
Że kreatynina to wskaźnik, którego nie da się obniżyć.
Że poziom fosforu nie ma żadnego znaczenia.

To tak jednym tchem...

Pewnie mi się cóś jeszcze przypomni...

aaa że jonogram, morfologia - ich robienie jest bez sensu, że niczego nie wniesie, bo los kota przesądzony.
najszczesliwsza
 

Post » Pon paź 31, 2011 20:33 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

Krzysiekbolo pisze:
najszczesliwsza pisze:
Małgosia wiesz, że drugi wet inne rewelacje też głosił.....

Co mówił ten drugi wet?

Nic nie pomoże.
Wiktor będzie sie czuł coraz gorzej.
Każdy antybiotyk podany w tej chwili jest dla niego zabójczy.
Mam pomyśleć o eutanazji.
Nic sie nie poprawi, a nawet jeśli, to chwilowo.
Nerki są prawie martwe i wkrótce odmówią posłuczeństwa.
Nie ma sensu nic podawać czy robic bardziej szczegółowych badań, bo to w tym momencie zbędne i jedynie tylko mocno trzepie po kieszeni.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pon paź 31, 2011 20:35 Re: KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

vip0 pisze:Owszem, było takie podejrzenie, że to z infekcji. Po badaniu bio.
Natomiast drugi wet, który robił usg, potwierdził martwicę...
Nerki są malutkie, martwicze i w zasadzie nie nadają się prawie do niczego.

Pęknięcie ropnia musiało mieć wpływ na wyniki. U mojej kotki tak się właśnie zaczęło pnn. Wiktor to starszy kot, miał już prawo mieć klopoty z nerkami - kiedy poprzednio robiłas mu badania profilaktyczne?
Moim zdaniem kot ma szanse. Kreatynina jest fatalna, ale mocznik chociaż wysoki nie jest jeszcze tragiczny. Jeśli po kroplówkach dożylnych zacznie spadać, to będzie dla Wiktora szansa i czas, żeby przemysleć dalsze jego leczenie. Dziwi mnie osobiście podanie convenii, ale to wybór weta, mam nadzieję, że ta convenia pomoże.
Po prostu rób kroplówki, nie dopuszczaj do wymiotów, staraj się żeby jadł i nie stresuj go karma nerkową, niech je cokolwiek, byle jadł. Jeśli za kilka dni będziesz mu robić badanie kontrolne, nie odstawiaj kroplówek - to ważne.
Nie jest prawdą, że kreatyniny nie da się obniżyć. Jest prawdą, że nawodnienie nie powoduje jej spadku. Jeśli nerki "ruszą" z czasem spadnie i kreatynina, ważne jest to, żeby mocznik nie zatruwał Wiktorowi organizmu.
kamari pisze:Gosiu, nerki nie siadają tak z dnia na dzień bez żadnych objawów,

Nie masz racji. Często tak właśnie się dzieje, dlatego nawet regularne badania nie dają gwarancji, że pewnego dnia nie obudzimy się z kotem cierpiacym na pnn.


edit: owszem, jest niestety i taka możliwość, że mocznik zamiast spadać będzie rosnąć, że Wiktor zacznie tracić kontakt z rzeczywistością i cierpieć. Ale to chyba jeszcze zbyt wcześnie żeby tak wyrokować. Najpierw trzeba spróbować kota z tego stanu wyciagnąć. Chyba ten wet nie budzi mojego zaufania, bo z tego co piszecie wynika, że w zasadzie nie ma mozliwości działania przy kocie zagrożonym pnn.
Ostatnio edytowano Pon paź 31, 2011 20:37 przez casica, łącznie edytowano 1 raz
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości