JoasiaS pisze:Megana pisze:Ale sama pomyśl - marnuje się taki teren, dom i dwoje fantastycznych potencjalnych państwa, każde z sercem na właściwym miejscu...
Meg, nie mam serca sprawić sobie tego zwierza po to, żeby większą część roku siedział sam przy domu. W domu sobie psa nie wyobrażam i nikt mnie w tej kwestii nie przekona, mimo że mam dla tych zwierzaków ogromną sympatię. Latem miałby fajnie, bo dużo czasu spędzamy w ogrodzie, ale jesienią i zimą, kiedy praktycznie nie wychodzimy z pracy, bo mamy wtedy poligraficzny sezon byłby bardzo nieszczęśliwy. To zwierzę bardzo stadne i bardzo potrzebujące ludzkiego towarzystwa - nie skażę go na taki los.
Wiem, że w życiu nie należy mówić "nigdy", a ja mam niestety przypadłość przyciągania zwierzęcych bid, więc różnie to może być, ale świadomie na pewno nie zdecyduję się na psa.
Całkowicie się z tobą zgadzam. Też nie zdecydowałam się na psa samego cały dzień w domu. Przygarnęłam Tosię i Pysię. One były dwie, a sam psiak jakoś mi nie pasował. Może kiedyś...