Rodzinka natretna troche i sie jakos zmowili, ze beda mnie napadac. Ale juz teraz jest dobrze, bo Emilek mi dal buzki a Lilly mi sie na szyje zawinela.
To swoja droga. A z drugiej strony oni z nami 22 lata temu zmienili nawet kraj i tez wszystko i wszystkich zostawili. Wyjazdem na nastepny weekend to ja sie bardziej martwie. W poniedzialek ide sobie szype kupic, bo musze tu juz moje auto tez odwalic na okolo, ale na wszelki wypadek bede miala ze soba.
Szypa to nie każda łopata, tylko rodzaj łopaty: trochę szersza, z wywiniętymi brzegami, do nasypywania lub przegarniania drobnych i lekkich rzeczy: ziarna, popiołu itp. http://www.sjp.pl/co/szypa O to mi chodzi. Lopata za waska i za twarda.
U nas na pomorzu tak sie mowi na te dwa rodzaje No i "jestes glupi /glupia jak szpada". Chociaz szpada jest bardzo przydatna rzecz.
Mieliscie takie ladne sloneczko, czy to jeszcze z "lata"? Emil akuart pod lampka sie wygrzewa a ja go kilam w brzuchol. Ide troche telefonowac. Dziekuje Ci za bycie ze mna tu.
Piękne kiciury Jestem chyba bardzo zmęczona świętami, jak spojrzałam na górę zdjęcia to myślałam, że pokazujesz zdjęcie jakiejś ulicy z góry, z okna np. bo zobaczyłam samochodziki najpierw takie malutkie