jeździmy codziennie na zastrzyki i kontrolę, bo tchawica świszcze
jutro mam nadzieję koniec leków!
Dziś Morfeusz pierwszy raz od tygodnia miauknął i chciał pognać za Kefirem. Czyli lepiej się poczuł.
Wreszcie mniej dyszy i sapie, oddycha prawie tylko przez nos a nie lezy z rozwartą paszczą/
ale jest markotny, nie bawi się, śpi, leży. smarka...no i gra mu w środku, na szczęscie to nie płuca.
Dziś pożegnałam starą prace i do 1.09 urlopuję.
Było zabawnie, bo szef obrażony za to , że odchodzę nie podszedł, nie wręczył prezentu, powiedział zresztą osobom organizującym to, że się nie złoży i nie będzie uczestniczył.
Ale ludzi było sporo i fajnych! No prezent super - pięknie zapakowane 3 drewniane koty w różnych rozmiarach! I bardzo ładna kartka.
Miły gest, widać, że taki z serca

A czy pamiętacie o prezentach dla szczerbatego Morfa?
