» Pt lut 18, 2011 16:53
Re: Miki i cała reszta - Dominik szuka domku
Bardzo Wszystkim dziękujemy za miłe życzenia, cudne wierszyki i pamięć. Mizianki przekażę z największą przyjemnością, zwłaszcza, że wczoraj nie miałam kiedy świętować, bo z pracy wróciłam o 20-ej...
Dziś się będziemy głaskać, jak mi trochę nerwy puszczą, bo sie lekko żdżaźniłam...
Pani Angelika nie adoptuje Dominika...
Zamiast dzisiejszej wizyty po kota dostałam sms-a tej treści:
dzień dobry. Z przeogromnym żalem muszę niestety zrezygnować z przygarnięcia Dominika. Mój znajomy wyjeżdza za granice i musi komuś oddać swojego 12 letniego kota. Jestem zmuszona się nim zająć bo nikt inny nie chce się tego podjąć. przepraszam za fatygę, ale Dominik jest tak słodkim kotkiem, ze znajdzie dom. Jeszcze raz przepraszam Angelika R. Nie dzwonię gdyż telefon mi się popsuł
Nie wierzę w ani jedno napisane tu słowo, a tekst o telefonie rozbawił mnie do łez prawie.
Szkoda tylko, że łaskawa Pani przyblokowała ogłoszenia Dominika na ponad miesiąc.
Gdyby nie jej zapewnienia że go chce - być może Dominik już dawno znalazłby dom.
Zrobiłam mu dziś zdjęcia. W weekend napiszę ogłoszenia.
Zaczynamy szukac domu.
A mogłam to zrobić znacznie wcześniej...
I tutaj jest sedno.
Nie należy wierzyć nikomu, kto grzecznie i bez emocji mówi, że poczeka na kota, jak długo potrzeba, że się nie spieszy. I kto czeka na mój kontakt, sam nie dzwoniąc wcale.
Takie domy od dziś będę skreślac "na wejściu".