Historia dużej już Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

No właśnie, najgorsze te wyrzuty sumienia

. Rano, jak otworzyłam drzwi od sypialni, te 2 śliczne łebki patrzyły na mnie chyba z wyrzutem

. Nawet Gagunia, która przecież nie sypia w sypialni

. Było mi bardzo smutno i przykro :cry:

. Ale zaraz je obie wypieściłam i wycałowałam, więc chyba Niunia na mnie się nie gniewa :1luvu:

.
Postaram się też być twardą dzisiejszej nocy, chociaż nie mogę nic obiecywać :wink:

.

Kciuki za konsekwencję :ok:

Ula u nas od zawsze w sypialni pod łóżkiem była nora Chocuni więc Miziulek też nie ma prawa wstępu do tego pokoju - zazdrośnica rzuciłaby się na niego - oddała dużo ale nie własne legowisko... żebyś wiedziała jak mi brakuje kociego łebka obok mnie...

kussad pisze:... żebyś wiedziała jak mi brakuje kociego łebka obok mnie...

Ano właśnie

. To jest chyba najgorsze, nie czuć tego ślicznego łebka na policzku w nocy

. Niunia właśnie tuż przed snem robi się bardzo wylewna w stosunku do mnie i okazuje mi jak może swoje uczucia. Wskakuje na łóżko dopiero po zgaszeniu światła i wolno zbliża się w stronę poduszki, zaczyna mnie udeptywać po szyi i karku, a potem układa ten śliczny łebek na moim policzku i tak zasypiamy :1luvu:

.
Nie chciałabym też zrobić krzywdy Niunieńce, bo ona jest bardzo wycofaną i strachliwą koteńką, która zapewne sporo przeszła, zanim u mnie zamieszkała

.

No i jak terapia odzazdrośniająca - widać postępy?

Arsnova pisze:No i jak terapia odzazdrośniająca - widać postępy?

Ano niestety, konsekwencji pańci zbrakło :oops:

.
Nie potrafiłam wyrzucić Niuni z sypialni, gdy słodko ułożyła mi się na poduszce

. One obie moga zrobić ze mną co chcą

. Manipulantki malutkie :twisted:

.
Wczoraj nie chciałam, żeby napychały brzuszki chrupkami, więc dałam im ok. południa mięsko (zazwyczaj mięsko dostają rano i wieczorem, a w ciągu dnia podjadają Orijena).
I co zrobiły moje ślicznotki? :roll:

Mięsko miały głęboko pod ogonkiem i obie zgodnie dobierały się do szafki w kuchni, gdzie trzymam chrupki

. Bardzo ciężko pracowały łapeńkami, ale szafka nie ulegała :lol:

. Co uchyliły drzwiczki, to im się zatrzaskiwały :lol:

.
Pomyślałam, że jak naprawdę są głodne, to mięsko zjedzą :roll:

. Gdzie tam! :twisted:

. Poszłam po południu na basen, a gdy wróciłam, mięsko nadal było nietknięte :twisted:

. Dałam im świeże na kolację, a one dalej uprawiały mi bunt, bo chciały chrupek! :twisted:

. No i pańcia się złamała i dała malutkim chrupki :roll:

, a one ledwo dziobnęły i dopiero wtedy zaczęły jeść mięso! :roll:

. No i jak ja mam je wychowywać, kiedy nie mam na nie żadnego wpływu?

. Robią ze mną co same chcą :twisted:

.

A tak w ogóle, to naprawdę są bardzo grzeczne ostatnio :1luvu:

. Ładnie jedzą, częściej się ze sobą bawią i są bardzo słodkie :1luvu:

. Gagunia nawet dziś, w czasie niedzielnej toalety, nawet tak bardzo się nie wiła jak to zwykła robić

. Może maleńka wygrzeczniała mi troszkę?

.

Witamy Ulla

ZIO się kończą to Ulla się uaktywniła :mrgreen:

Ot nikonsekwentna pańcia

Ula nie chwal dnia z rana :twisted:

tfu ... tfu

Amika6 pisze:Ot nikonsekwentna pańcia
Ula nie chwal dnia z rana tfu ... tfu

Aniu, to już wieczór :lol:

nanetka pisze:Witamy Ulla ZIO się kończą to Ulla się uaktywniła

.
Ale zacznie się niedługo F1 i dalsze rozgrywki w Plus Lidze i Lidze Mistrzów :lol:

Ulla pisze:
Amika6 pisze:Ot nikonsekwentna pańcia
Ula nie chwal dnia z rana tfu ... tfu

Aniu, to już wieczór

Wiem, wiem ... ale jest takie powiedzenie

Amika6 pisze:
Ulla pisze:
Amika6 pisze:Ot nikonsekwentna pańcia
Ula nie chwal dnia z rana tfu ... tfu

Aniu, to już wieczór

Wiem, wiem ... ale jest takie powiedzenie

No ja też wiem, że to takie powiedzenie :ok: