Milka, Kropka, Frodo i Sznycek. Do zobaczenia :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 10, 2008 20:40

Jak tam Sznycek po dentyście :?:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 10, 2008 20:41

no tak, w sumie ja tez. No i jest cholernie podobny do wielkiego, czarnego kocurrrra 8)
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto lis 11, 2008 11:31

Bungo pisze:Jak tam Sznycek po dentyście :?:


Mam przecieki :wink:
Sznycorek wywinął wczoraj Joasi niezły numer :roll:
Odebrała go od weta wybudzonego, a w samochodzie znów popadł w narkotyczny sen. I Joasia na sygnale zawróciła znów do weta, ale innego, bliżej położonego (żeby było szybciej). Ten wet już kiedyś leczył Sznycka.
Całe szczęście Sznycorek wybudził się bez wspomagaczy jak zobaczył swojego "ulubionego" weta :wink: Połaził, powarczał i już szczęśliwie dojechał z Dużymi do domu :D

:ok: za Sznycorka ( i stalowe nerwy JS-ów)
ObrazekObrazek

olaxiss

 
Posty: 762
Od: Pt lip 06, 2007 17:15
Lokalizacja: kielce

Post » Wto lis 11, 2008 13:25

:strach:


Ufff...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lis 11, 2008 14:54

Sznycus, nie wyglupiaj sie :!:
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto lis 11, 2008 16:19

Było dokładnie tak, jak napisała Ola. Takich emocji, jakich wczoraj doznałam nie życzę nikomu :? . Mało spałam w nocy, bo co chwilę sprawdzałam czy Sznycek oddycha. Momentami spał bardzo dziwnym snem - płytko oddychał, był chłodny i nie reagował na próby obudzenia go. Tak jakby ta cholerna narkoza ciągle wracała. Otulałam, głaskałam i oczywiście umierałam z niepokoju. Michał podobnie. Nad ranem zasnęłam zmęczona, a gdy się obudziłam, patrzący trzeźwo na świat Sznycek, jak gdyby nigdy nic zagadał do mnie i zaczął ugniatać koc. Ufff..... :D

Teraz jestem w drukarni i czekam na Duszka (vel Kotleta :lol: ), by znów podjąć próbę zaproszenia go do firmy. Niestety, biegające obok drukarni rozwrzeszczane bachory skutecznie go spłoszyły :? . Mam nadzieję, że zaraz się wyniosą, bo zapada zmierzch, a mój kandydat do adopcji zechce się pojawić :roll:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto lis 11, 2008 16:36

Dobrze że Sznycuś ma się już dobrze :D
Kciuki za Kotleta :wink: :ok: i miłego wieczorku :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto lis 11, 2008 16:38

amyszka pisze:Kciuki za Kotleta :wink: :ok:

No te kciuki to bardzo wskazane, Amyszko, bo wciąż nie widzę go na horyzoncie :roll:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto lis 11, 2008 16:40

JoasiaS pisze:
amyszka pisze:Kciuki za Kotleta :wink: :ok:

No te kciuki to bardzo wskazane, Amyszko, bo wciąż nie widzę go na horyzoncie :roll:


No może to nie jego pora ? :roll:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto lis 11, 2008 16:48

amyszka pisze:No może to nie jego pora ? :roll:

Jego, jego, tylko boi się tych wrzeszczących dzieci.
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto lis 11, 2008 16:51

JoasiaS pisze:Było dokładnie tak, jak napisała Ola. Takich emocji, jakich wczoraj doznałam nie życzę nikomu :? . Mało spałam w nocy, bo co chwilę sprawdzałam czy Sznycek oddycha. Momentami spał bardzo dziwnym snem - płytko oddychał, był chłodny i nie reagował na próby obudzenia go. Tak jakby ta cholerna narkoza ciągle wracała. Otulałam, głaskałam i oczywiście umierałam z niepokoju. Michał podobnie. Nad ranem zasnęłam zmęczona, a gdy się obudziłam, patrzący trzeźwo na świat Sznycek, jak gdyby nigdy nic zagadał do mnie i zaczął ugniatać koc. Ufff..... :D


I tak dobrze że spałaś , jak Ares miał narkozę to potem musiałam siedzieć z nim prawie całą noc i trzymać w objęciach żeby nie chodził i nic sobie nie zrobił. I tak było za każdym razem i najczęściej właśnie kamień miał usuwany.
Wet stwierdził że takie duże koty mające co nieco tłuszczu tak się długo wybudzaja
Dorta
[/img]
Obrazek
Aresku , byłes ze mną 17 lat. Niby długo , a jednak krótko . Ale pewnie zawsze byłoby za krótko.

Dorta

 
Posty: 1355
Od: Sob cze 23, 2007 15:39
Lokalizacja: Opole

Post » Wto lis 11, 2008 16:55

Dorta pisze:Wet stwierdził że takie duże koty mające co nieco tłuszczu tak się długo wybudzaja

Ja wczoraj usłyszałam to samo. On waży 6,5 kg. Zdaniem weta za dużo. Dlatego, gdy tylko paszcza wygoi mu się po zabiegu, zaczynamy odchudzanie. Nieodwołalnie :twisted: . Nigdy więcej takich emocji, nigdy! :idea:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto lis 11, 2008 16:57

Cos w tym jest, Chanelle miaa na wiosne dwie operacje (usuwanie i czyszczenie wrzodow po bitwach z takim jednym niewycietym :twisted: )i ciezko bylo z budzeniem. Tak jakby miala halucynacje, przyspieszony oddech, lek w oczach...Prawdopodobnie przedawkowanie narkozy?
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto lis 11, 2008 17:03

No właśnie. Dlatego będę bezlitosna - RC Obesity i nic ponad to długo, długo, długo, czyli do szczuplejszego skutku :wink:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto lis 11, 2008 17:06

a ile Sznycus wazy?
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 29 gości