Pysia&Haker story 3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 06, 2008 8:31

Biedny Pysiaczek, faktycznie duży ten ropień :roll:

Głaski dla Pysi :wink:

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 06, 2008 9:46

Oj, biedactwo. Wymiziaj ją ode mnie.
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30702
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro sie 06, 2008 10:39

O jej. Co się tak dziewczynki pozmawiały? [mam na myśli Pesto w PMS]
To kciuki ode mnie i mojej śpiącej meteopatycznej krówkolandii :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro sie 06, 2008 12:06

Moje Pysiaczki kochane, tyle się musi wycierpieć :(
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Śro sie 06, 2008 12:29

Biedactwo, trzymam kciuki za wyleczenie , bedzie dobrze Obrazek
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro sie 06, 2008 15:43

Wizyta u weta odbyta. Uszko goi sie dobrze, tj. nie zbiera się ropa. Antybiotyk podany, od jutra przechodzimy na antybiotyk w tabletkach więc jeden stres mniej.
Jak on drży podczas wizyty i cała drogę w jedna i w drugą stronę w samochodzie miauczy przeraźliwie.
Wetka miała pomysł, aby jej obandażować tylna łapkę i spróbować czy będzie lepiej chodzić z obandażowaną łapka ( tą łobuziarą ) niż z kołnierze.
Eksperyment nie powiódł się zupełnie nie potrafiła iść. Wróciliśmy do kołnierza.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro sie 06, 2008 17:11

Haniu zapewnij kocikom porządne głaski od cioci Pauli:). :-] I żeby uszko się pięknie goiło. :-> Zdrówka! :-*
I mruczki ode mnie, czyli od Teo Frędzla dla Dużej. A dla kotków... Coś specjalnego... ;-)
Obrazek

POMÓŻ!
Obrazek

Paula:)

 
Posty: 328
Od: Śro lip 30, 2008 9:43
Lokalizacja: woj. lubelskie

Post » Śro sie 06, 2008 18:39

Ode mnie tez caluski, jakos sie pewnie ten kołnierz da przezyc :wink:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro sie 06, 2008 18:53

moś pisze:Ode mnie tez caluski, jakos sie pewnie ten kołnierz da przezyc :wink:

Kasiu, daje sie kołnierz przeżyć a raczej przesiedzieć. Tylko Pysia nie potrafi ustać w nim przy misce. Musi mieć ściągany do jedzonka a mała cwaniara to wykorzystuje i zaraz sprawdza łapką co słychać u uszka

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro sie 06, 2008 18:57

Głaski dla Pysiuni. Jakoś musi przeżyć kołnierzyk.. :roll:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro sie 06, 2008 19:07

kalair pisze:Głaski dla Pysiuni. Jakoś musi przeżyć kołnierzyk.. :roll:

Poszłam przekazać głaski. Pysia siedzi na łóżku w sypialni z irokezem na grzbiecie, a to oznacza jestem w takim nastroju :evil:
Ale głaski i całuski od cioci Pauli, Mosia i Kalair przekazane.
Mam nadzieję, że do niedzieli będzie w lepszym nastroju.
W niedzielę wraca Aga i właśnie się zastanawiam czy mam razem z moim jechać po nią do W-wy (zmiennik za kierownicą się czasem przydaje), czy mam zostać z Pysią :?: Pewnie zdecyduję w ostatniej chwili.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro sie 06, 2008 19:10

I tak będzie najlepiej.Zobaczysz, jak się będzie czuła. :wink:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro sie 06, 2008 19:14

Hannah12 pisze:
moś pisze:Ode mnie tez caluski, jakos sie pewnie ten kołnierz da przezyc :wink:

Kasiu, daje sie kołnierz przeżyć a raczej przesiedzieć. Tylko Pysia nie potrafi ustać w nim przy misce. Musi mieć ściągany do jedzonka a mała cwaniara to wykorzystuje i zaraz sprawdza łapką co słychać u uszka

No tak, to trzeba chyba pilnowac by sie w czasie jedzenia nie drapala i zaraz naciagac chomąto z powrotem..chyba nie zrobilam w pisowni byka? :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro sie 06, 2008 19:23

moś pisze:
Hannah12 pisze:
moś pisze:Ode mnie tez caluski, jakos sie pewnie ten kołnierz da przezyc :wink:

Kasiu, daje sie kołnierz przeżyć a raczej przesiedzieć. Tylko Pysia nie potrafi ustać w nim przy misce. Musi mieć ściągany do jedzonka a mała cwaniara to wykorzystuje i zaraz sprawdza łapką co słychać u uszka

No tak, to trzeba chyba pilnowac by sie w czasie jedzenia nie drapala i zaraz naciagac chomąto z powrotem..chyba nie zrobilam w pisowni byka? :roll:

A kto to wie tylko jakiś językoznawca. Mośka wymyśla skomplikowane słowa.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro sie 06, 2008 19:27

No bo nie wiem czy to przez H czy przez N jeszcze...zaraza no mnie podkusila :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 9 gości