Ais pisze:no fakt, łomamuniu, to pierwsze zdjęcie Jeża jest takie że zjadłabym go w całosci, cały ten łebekNa szczęscie ja lubię słodkości
Dokładnie. Od kiedy jest jedynakiem stał się niemożliwy. Moja mama dziś rano zdała mi relację z przebiegu ich poranka.
Najpierw Jeż zwalił ją z łóżka. Tzn. najpierw całował, a jak zobaczył, że nie wstaje, to zaczął podgryzać.
Potem dostał śniadanie. Jadł, a jak mama wychodziła z kuchni zaczynał płakać, biegł za nią i prowadził ją do kuchni. Kto to widział, żeby koteczek sam jadł!
Potem mama ćwiczyła, więc kładł się obok niej i ładował się na materac między jednym brzuszkiem a drugim...
Jak mu się robi zdjęcia, zachowuje się jak fotomodel. Nadstawia się, przekręca, patrzy w obiektyw, podstawia raz prawy profil, raz lewy. Jest niemożliwy!!!!
Kreska uciekała, jak tylko ktoś pokazywał jej aparat. Za to Jeż uwielbia być w centrum uwagi...

 
 w zeszłym roku postudiował trochę biotechnologię, potem rzucił, pracuje teraz jako barista, a od października idzie na biologię. Zuzia ma prawie 18 lat i pojechała na rok do liceum do Stanów Zjednoczonych. Tyśka jest w drugiej klasie gimnazjum i w drugiej klasie drugiego stopnia w szkole muzycznej. Kociaste w liczbie dwa już sobie myją łebki  