Mój mąż jest strasznie zapracowany czlowiek
Ale oczywiście robie co w mojej mocy.
Jak już mam na dysku zdjęcie to wiem co dalej robić, aparat taki zwykly też potrafię obsłużyć ale nie potrafię z aparatu wrzucić foty na dysk
Ciemna masa jestem
Na dodatek mój mąż zanim prześle mi zdjęcia to jeszcze je odszumia i inne takie, ja nie wiem co on robi.
Nad okiem Puni narazie bez zmian, natomiast mam inny problem. Punia musiałaby przejść na mokre jedzenie bo jak je chrupki to je potem wymiotuje bo je nie ma jak pogryść i łyka w całości

a ona je uwielbia, a mokre to jej muszę z ręki dawać i wtedy Tosia i Gin stoją nad nami i sępią.