Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-guz na listwie mlecznej

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 21, 2014 11:42 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-uwolnić Menela...

Pewnie gdybym się uparła, zrobiłabym z Menela kanapowca. Ale masz rację, nie chcę tego.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw sie 21, 2014 13:13 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-uwolnić Menela...

Femka pisze:Jest szansa, że doprowadzimy leczenie do końca i kot dożyje swoich dni z przekonaniem, że ma stałą metę z żarciem, kanapą i ciepłem.

Czyli to już TWÓJ kot? Coś mi umknęło...
Twój wątek jest żywym zaprzeczeniem jednego z naczelnych haseł miau o absolutnym niewypuszczaniu kotów :201470

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Czw sie 21, 2014 13:24 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-uwolnić Menela...

kitkowa pisze:Twój wątek jest żywym zaprzeczeniem jednego z naczelnych haseł miau o absolutnym niewypuszczaniu kotów :201470


z mieszkania w bloku :mrgreen:

i zaprzeczeniem tezy o absolutnym niedokacaniu :smokin:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw sie 21, 2014 13:32 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-uwolnić Menela...

kitkowa pisze:
Femka pisze:Jest szansa, że doprowadzimy leczenie do końca i kot dożyje swoich dni z przekonaniem, że ma stałą metę z żarciem, kanapą i ciepłem.

Czyli to już TWÓJ kot? Coś mi umknęło...
Twój wątek jest żywym zaprzeczeniem jednego z naczelnych haseł miau o absolutnym niewypuszczaniu kotów :201470

Znaczy miało być tak: kotek wychodzący, dochodzący w porywach do mnie. Na takich zasadach miał to być mój dochodzący kotek. Wygląda na to, że menel postanowił być moim kotem wychodzącym. Co znacząco zmienia sytuację.
Bardzo chętnie znalazłabym mu dom, ale po pierwsze wychodzący, po drugie mający baczenie na jego pęcherz i nerki, które pewnie wcześniej czy później jednak siądą. Ale nie wiem, jak się zabrać za taką adopcję i nie wiem, co na to Menel. Obawiam się, że gładko przełknął miesięczną niewolę i dalej nas postanowił lubić, natomiast mam obawy, czy równie gładko zniesie drugą niewolę konieczną do aklimatyzacji w nowym domu. Za mało wiem na temat kotów. Ale myśli o adopcji jeszcze ostatecznie nie porzuciłam. Albowiem podtrzymuję tezę, że 5 kotów to dla mnie za dużo dobrego. Tym bardziej, że trójka z nich albo już wymaga intensywnej opieki weterynaryjnej (Menel, Burek i Femcia) albo za chwilę będzie jej wymagać (Femcia).

Co do absolutnego niewypuszczania kotów, to już od dawna jestem zwolennikiem tezy, że wszystko zależy od:
a) okolicy,
b) charakteru kota.
Strata Korala ostatecznie wyklarowała mój pogląd.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw sie 21, 2014 13:33 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-uwolnić Menela...

Maryla pisze: (...)

i zaprzeczeniem tezy o absolutnym niedokacaniu :smokin:

nie dobijaj mnie
:arrow: post wyżej
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw sie 21, 2014 13:40 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-uwolnić Menela...

Maryla pisze:
kitkowa pisze:Twój wątek jest żywym zaprzeczeniem jednego z naczelnych haseł miau o absolutnym niewypuszczaniu kotów :201470


z mieszkania w bloku :mrgreen:


Wyznam Ci w sekrecie, że wypuszczam z mieszkania.
Na klatkę, na piętrze :oops: Pcha się samo, kocie dziadostwo.
Raz został pozostawiony na tejże klatce przez przypadek, przemknął między nogami. Trwało to całe 5 minut, albowiem stał pod drzwiami drąc się wniebogłosy i alarmując tym samym sąsiadkę. Nie lubi ten kotek zamkniętych drzwi, nawet od zewnątrz.

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Czw sie 21, 2014 14:27 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-uwolnić Menela...

o, poruszyłaś albowiem ważny wątek syndromu zamkniętych drzwi.
Upał zelżał, zatem już okna na taras otwartego nie zostawiam. Co rusz któryś koteczek siada przy nim, żeby go wypuścić. Otwieram i wypuszczam. Rzeczony koteczek albo siada w ramie okna, albo tuż po wyjściu i po zamknięciu przeze mnie za nim okna żąda natychmiastowego wpuszczenia.*

*proces jest powtarzany kilkakrotnie.
No tylko urwać nóżkę takiemu kotku.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw sie 21, 2014 15:18 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-uwolnić Menela...

Femka pisze:Rano włączyłam ogrzewanie :roll:

no co ty?
przecież jest CIEPLUTKO :roll:


no i lubię Nelka :1luvu:
Femkę też Obrazek

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57378
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Czw sie 21, 2014 15:21 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-uwolnić Menela...

Femka pisze:o, poruszyłaś albowiem ważny wątek syndromu zamkniętych drzwi.
Upał zelżał, zatem już okna na taras otwartego nie zostawiam. Co rusz któryś koteczek siada przy nim, żeby go wypuścić. Otwieram i wypuszczam. Rzeczony koteczek albo siada w ramie okna, albo tuż po wyjściu i po zamknięciu przeze mnie za nim okna żąda natychmiastowego wpuszczenia.*

*proces jest powtarzany kilkakrotnie.
No tylko urwać nóżkę takiemu kotku.

My przerabiamy ów syndrom z drzwiami balkonowymi. Zimą mamy sporty ekstremalne. Coś jak sucha zaprawa przed morsowaniem podczas KAŻDEGO niedzielnego śniadania :lol:
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 21, 2014 15:30 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-uwolnić Menela...

evanka pisze:
Femka pisze:Rano włączyłam ogrzewanie :roll:

no co ty?
przecież jest CIEPLUTKO :roll:


no i lubię Nelka :1luvu:
Femkę też Obrazek

w sęsie mnie czy moją siostrę mniejszą? :201424

Cieplutko owszem, jest, ale ja lubię jak jest jeszcze cieplej :20145
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw sie 21, 2014 15:47 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-uwolnić Menela...

Femka pisze:w sęsie mnie czy moją siostrę mniejszą? :201424

wyszczególniłam ciebie
bo koty to ja kocham wszystkie :D

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57378
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Czw sie 21, 2014 15:51 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-uwolnić Menela...

pacz pani, Jak ja Ciebie nie doceniłam. Spodziewałam się jakiejś złośliwostki a tu takie wyznanie :1luvu:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw sie 21, 2014 15:59 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-uwolnić Menela...

zabers pisze:
Femka pisze:o, poruszyłaś albowiem ważny wątek syndromu zamkniętych drzwi.
Upał zelżał, zatem już okna na taras otwartego nie zostawiam. Co rusz któryś koteczek siada przy nim, żeby go wypuścić. Otwieram i wypuszczam. Rzeczony koteczek albo siada w ramie okna, albo tuż po wyjściu i po zamknięciu przeze mnie za nim okna żąda natychmiastowego wpuszczenia.*

*proces jest powtarzany kilkakrotnie.
No tylko urwać nóżkę takiemu kotku.

My przerabiamy ów syndrom z drzwiami balkonowymi. Zimą mamy sporty ekstremalne. Coś jak sucha zaprawa przed morsowaniem podczas KAŻDEGO niedzielnego śniadania :lol:

Ja ten syndrom przerabiam z drzwiami balkonowymi i wejściowymi.
Wejściowe muszę zamykać na klucz od wewnątrz, łańcuch nie wystarczy, odkąd się Teofil nauczył wskakiwać na klamkę. :201433
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14736
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw sie 21, 2014 16:19 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-uwolnić Menela...

Femka pisze:o, poruszyłaś albowiem ważny wątek syndromu zamkniętych drzwi.

jakie piękne, naukowe określenie :lol:
Najwyraźniej wolność jest słodka, gdy drzwi są otwarte... nieważne, z której strony tych drzwi się stoi.
Działanie syndromu zamkniętych drzwi stało się metodą na przywołanie kotka do środka. Jak nie chce wrócić i nie reaguje na wołanie, to zamykam drzwi mieszkania - widzę przez wizjer, że w ciągu 5 sekund jest już na progu.

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Czw sie 21, 2014 18:17 Re: Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-uwolnić Menela...

Femka pisze:pacz pani, Jak ja Ciebie nie doceniłam. Spodziewałam się jakiejś złośliwostki a tu takie wyznanie :1luvu:

mnie też się zdarzają dobre uczynki :twisted:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57378
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 22 gości