Demony i Elianka cz. II - Niegrzeczny Stich w końcówce :/

[elianka]

Już chyba zapomniała. Obgryza mi palec u nogi.

[Spilett]

Ciekawe czy dobre

[ab.]

Pewnie pycha

[Milena_MK]

Czyżby koci pedicure?

[elianka]

Skarpeta po całym dniu, w tym trzygodzinnej podróży w butach. MNIAM

[Spilett]

To jest to co Demonki lubią najbardziej!

[ab.]

Taki fetysz

[Milena_MK]

Uhmmmm lovely

[elianka]

Coś Wam miałam powiedzieć

Rozmawiałam z moją mamą o kotach, oczywiście miała problem z karmieniem moich kotów - z mięsem. Ciężko jej przyjąć do wiadomości, że mięso wychodzi taniej niż puszki. Ich kotka je Purinę Pro Plan (suche) i Whiskasa (mokre).Stwierdziłam, że ona ma jeden problem - przekonanie, że na zwierzętach w domu można oszczędzić. Mama stwierdziła, że owszem można . Spytałam, dlaczego? Przyznała niechętnie, że to kwestia wychowania - zwierzaki jedzą resztki albo najtańsze jedzenie, bo zwierzęta można mieć, ale wydawać na nie pieniądze - to niegospodarność. Powiedziałam jej, że to bez sensu - że "jesteś odpowiedzialny za to, co oswoisz" . Ciężko było jej to przyjąć do wiadomości.

[Spilett]

Coś Wam miałam powiedzieć

Rozmawiałam z moją mamą o kotach, oczywiście miała problem z karmieniem moich kotów - z mięsem. Ciężko jej przyjąć do wiadomości, że mięso wychodzi taniej niż puszki. Ich kotka je Purinę Pro Plan (suche) i Whiskasa (mokre).Stwierdziłam, że ona ma jeden problem - przekonanie, że na zwierzętach w domu można oszczędzić. Mama stwierdziła, że owszem można . Spytałam, dlaczego? Przyznała niechętnie, że to kwestia wychowania - zwierzaki jedzą resztki albo najtańsze jedzenie, bo zwierzęta można mieć, ale wydawać na nie pieniądze - to niegospodarność. Powiedziałam jej, że to bez sensu - że "jesteś odpowiedzialny za to, co oswoisz" . Ciężko było jej to przyjąć do wiadomości.

[Milena_MK]

OJ ciężkie są takie rozmowy, wiem po sobie. Ja staram się nikomu nie mówić, czym ma karmić, a czym nie natomiast zazwyczaj pytanie idzie od drugiej strony "o matko, a Twój kot to nie może tak jak normalne koty zjeść wątróbki czy resztek z obiadu?". I wtedy zaczyna się tłumaczenie, choć przyznam, że jak ktoś już ma swoje utarte od lat poglądy to ciężko je zmienić. U mnie najczęściej kończy się na tym, że rozmówca stwierdza "nie dajmy się zwariować, to tylko kot". I zmieniamy temat...

[Sarah DeMonique]

U mnie zwykle wygląda to tak, że ja ucinam rozmowę stwierdzeniem, że moje koty jedzą surowe mięso - jak w przyrodzie. Staram się nie wdawać w dyskusję, no chyba, że rozmawiam z kociarzem. Ale i tutaj czasem ciężko trafić, bo przyzwyczajenie drugą naturą...

[bea3]

A ja zmienię temat i powiem, że za 7 stron nowy wątek

Miłego poniedziałki i żeby kotki odpoczywały

[elianka]

jeny, jak to nowy wątek o.O?

[bea3]

Nooo tak to

Dajecie czadu dziewczyny, razem z demonkami