Luna - czarne szczęście

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 10, 2013 15:14 Re: Luna - czarne szczęście

co z tymi naszymi kotami jest :?:

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 10, 2013 15:14 Re: Luna - czarne szczęście

Rozpuściłyśmy je kompletnie :(
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Czw paź 10, 2013 15:55 Re: Luna - czarne szczęście

jak dziadowski bicz!

a co do psa, to jest mi to tak strasznie smutno przyznać i pewnie jak to napiszę, to padną na mnie gromy na forum, ale... ja już tyle nerwów przez nią miałam, że ja po prostu jej nie lubię :( co gorsze, mój mąż miłośnik zwierząt od zawsze, też jej nie lubi :( nie wiem, czy to możliwe, żeby ludzie, którzy tak jak my interesują się losem zwierząt, aż tak nielubili swojego własnego psa. dbamy o nią, opiekujemy się... ale nie ma uczucia. ona chyba też nie bardzo za nami przepada, bo gdzie ją nie zawieziemy do psiego hotelu w wakacje, to nie chce z niego wracać...

wiem, jestem wyrodna, ale przynajmniej szczera

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 10, 2013 16:05 Re: Luna - czarne szczęście

Mi się wydaje, że między zwierzęciem a właścicielem też powinna być chemia. Tak jak między ludźmi, nie każdy jest naszym przyjacielem. A najważniejsze jest to, że ma u Was dom, ma jedzenie, ciepło, bezpieczeństwo. Nie wszyscy się muszą kochać... Ja za psem rodziców TŻ też nie przepadam. Ale nie jest mój ani nawet TŻ-ta, więc wyrzutów sobie nie robię, czasem pójdę z nim na spacer, napełnię miskę, pogłaskam. Ale go nie lubię, no, nic na to nie poradzę. Tak jak i Ty zresztą.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Czw paź 10, 2013 16:10 Re: Luna - czarne szczęście

Bellemere pisze:Mi się wydaje, że między zwierzęciem a właścicielem też powinna być chemia. Tak jak między ludźmi, nie każdy jest naszym przyjacielem. A najważniejsze jest to, że ma u Was dom, ma jedzenie, ciepło, bezpieczeństwo. Nie wszyscy się muszą kochać... Ja za psem rodziców TŻ też nie przepadam. Ale nie jest mój ani nawet TŻ-ta, więc wyrzutów sobie nie robię, czasem pójdę z nim na spacer, napełnię miskę, pogłaskam. Ale go nie lubię, no, nic na to nie poradzę. Tak jak i Ty zresztą.


Czyli nie jestem taka mega wyrodna :oops: Generalnie to był błąd, że ją wzięliśmy. Zrobiliśmy to trochę na siłę, na zasadzie jest pies w potrzebie, można mu pomóc, odkarmić, wyleczyć itp. Mieliśmy środki, pojechaliśmy. Na szczęście wyleczyliśmy ją z wszystkiego, co jej dolegało, regularnie dostaje też taki Arthroflex na stawy, bo wcześniej miała spore z tym problemy. Ale tak jak piszesz - nie ma chemii. Chcieliśmy jej znaleźć jakiś dom, gdzie moglibyśmy ją odwiedzać, ale niestety żadne z naszych znajomych też za nią nie przepada, a nasłuchawszy się historii, co ten pies potrafi, to nawet by jej nie wzięli za dopłatą... No i przez głupią decyzję tak się męczymy... Ale przynajmniej wyzdrowiała u nas.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 10, 2013 16:10 Re: Luna - czarne szczęście

Ja to doskonale rozumiem. Bardzo nie lubię się z kotem moich rodziców. Ignorujemy się nawzajem ku rozpaczy mojego taty, który uwielbia swoją kiciunie i chciałby, żeby była między nami harmonia.

Ba! Swojego własnego kota (Felka) pod koniec tak nie lubiłam, że odetchnęłam z ulgą, kiedy znalazł się dla niego nowy dom.
Może znalezienie nowego domu, z chemią dla Nelly wyszłoby Wam wszystkim na dobre? Wiem, że to brzmi cynicznie i wstrętnie , sama nie czułam się najlepiej oddając kota, ale czy to nie jest dbanie o niego maksymalne - zapewnienie mu najlepszego losu jaki może mieć, skoro my nie umiemy mu dać wszystkiego, czego potrzebuje.
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw paź 10, 2013 16:19 Re: Luna - czarne szczęście

Od dawna się nad tym zastanawiamy i dużo znajomych nam tak doradza, ale mimo wszystko jakoś tak nam się nieswojo robi. I tak odkładamy temat. Najlepsze jest to, że raz na czas do niego wracam, albo ja, albo mąż zaczyna. Ale i tak nawet nie wiemy, jak się do tego zabrać. No bo co - damy ogłoszenie na neta, a wiadomo co to za ludzie? Może popytamy jeszcze wśród znajomych... Ale wątpię, żeby ktoś się zgodził... Echhh teraz już wiem, że zanim się zdecyduję na coś żywego, to się tysiąc razy zastanowię. Wtedy myślałam bardziej - chcę pomóc.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 10, 2013 16:23 Re: Luna - czarne szczęście

Hmm a może na forum Bulterierów? Albo na dogomanii?
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw paź 10, 2013 16:26 Re: Luna - czarne szczęście

elianka pisze:Hmm a może na forum Bulterierów? Albo na dogomanii?


spróbujemy na pewno. z forum bullterierów ją mamy, więc pewnie jak się zdecydujemy to właśnie tam najpierw napiszemy. tylko... będzie bardzo ciężko przez to przejść, kiedyś już wspomniałam tam, jakie mamy problemy z Nelly to mnie prawie zjedli i znienawidzili... poza tym myśleliśmy, żeby ją odwiedzać, dlatego dobrze by było jej coś znaleźć w małopolsce...

ech Bell przepraszam za zaśmiecanie wątku swoimi problemami... :oops:

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 10, 2013 16:57 Re: Luna - czarne szczęście

puk puk! (zostawiam kfiatuski pod dźwiami dla pienknej księznicki Luny)
Obrazek
.

Sheila86

 
Posty: 837
Od: Czw wrz 05, 2013 14:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 10, 2013 21:01 Re: Luna - czarne szczęście

Dziękujem za kfiatuski, śliczne są! A mozna je zjeść?

Dla mnie to żadne zaśmiecanie, dyskusja się rozwija w tym kierunku, to sama też o tym piszę. A sama też wiem co nieco na ten temat, mimo, że mam mniejszy problem o tyle, że to nie moje zwierzę. Ale jakby było nasze, to pewnie bym się nie wahała - psy też wyczuwają czyjąś niechęć, męczy się tak samo, jak człowiek, a jest szansa na to, że ktoś mu da miłość. Chyba warto spróbować, skoro tak wygląda sytuacja...

Luna, proszę państwa, dostała na kolację to samo Grau, co rano, i zeżarła jakby nie widziała jedzenia od tygodnia. Zrozum człowieku, o co jej chodzi :roll:
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Czw paź 10, 2013 21:08 Re: Luna - czarne szczęście

Bellemere pisze:Luna, proszę państwa, dostała na kolację to samo Grau, co rano, i zeżarła jakby nie widziała jedzenia od tygodnia. Zrozum człowieku, o co jej chodzi :roll:


nawet nie próbuj zrozumieć, bo to się nie mieści w logicznym rozumowaniu nic a nic! ale cieszę się, że zjadła :ok:

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 10, 2013 21:11 Re: Luna - czarne szczęście

Ja też się cieszę, ale głodna nie była, bo jak wychodziłam do koleżanki, to zostawiłam jej suche. I mimo to wyczyściła michę na błysk... no nic, ciekawe, jak będzie jutro rano, bo na 8 idę na zajęcia i nie będę miała czasu stać i się patrzeć, czy zjadła, czy nie... :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Czw paź 10, 2013 21:14 Re: Luna - czarne szczęście

moja Elisha też poskubała dzisiaj Miamora z pomidorkami, ale tak bez przekonania. Ważne, że coś jednak wpadło do tej dupinki. Ale suche też jadła i ładnie piła wodę, więc póki co nie zamartwiam się. Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień. Jadę z synkiem i jego klasą na wycieczkę o 8:30, więc też nie będę mogła zaobserwować

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 10, 2013 21:17 Re: Luna - czarne szczęście

Jak to mówią "Nie chwalić kota, nie chwalić kota..."
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: badgstuff i 46 gości