Witam gorąco w chłodne sobotnie południe
Rano walczyliśmy z odrobaczeniem
Poszło całkiem gładko
Oczywiście nie obyło się bez wędzonej makreli.
Zaczęłam od Kubusia z niego najbardziej problematyczny pacjent

Tabletka na pół, otoczyłam dwie kule i dałam z nadzieją na szybkie wchłonięcie. Pierwsze kulka zjedzona, z drugiej wygrzebał tabletkę

makrelę zjadł
Kolejne kulki z makrelą nie przeszły, wnikliwie obwąchiwał każdą z podanych kulek, rozgrzebywał i sprawdzał czy nie ma w środku tabletki.
Wyciągnęłam z lodówki serek topiony i zrobiłam big kulkę

poszła na raz
Tofiś w mig zjadł dwie kulki z makrelą, Dżulka dostałą tabletkę bezpośrednio do pyszczka i dzieciaki odrobaczone
Kolejne za trzy miesiące uffff
