Ze słodkości zrobiłam sernik gotowany.
I sałatki.
W końcu jak mamy gości z okazji rocznicy to można nieco zaszaleć, prawda?
Co do zdrowia to ja się nie czuje chora. Stan podgorączkowy to też żaden alarm. A kaszelek to pozostałość po ostatnich przygodach ze zdrowiem. Tak tłumaczę mężowi. Tylko on jakoś sceptycznie do tego podchodzi.
I znalazłam nową, tańszą siłownie bliżej domu. Chyba się tam przeniesiemy. HSB obiecał mi towarzyszyć
