Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 9 :-)

[shira3]

O rety!!!!!!!!!!!!!!!! Joasiu!!!!!!!!!!!!!!!Jaka fota cuuuuuuudnnnnnnnnnnnnnnaaaaaaaaaaaaaa Ukradnę sobie na pulpit

[JoasiaS]

Ukradnę sobie na pulpit

Bierz

[shira3]

I zanim poczytam historię, zdradźcie mi jeszcze - co z mamusią małych, bo też śliczna była....

[AYO]

Zginęła niestety, jak małe miały parę miesięcy
To była dzika kotka

Resztę doczytasz sama, bo jak zacznę tłumaczyc, to zepsuję całą historię.

[shira3]

Ok. Dzięki, resztę doczytam

[shira3]

Nie wytrzymałam i odkopałam pierwszy wasz wątek. Połykam go wśród uśmiechu i łez.....

[JoasiaS]

Nie wytrzymałam i odkopałam pierwszy wasz wątek. Połykam go wśród uśmiechu i łez.....

[kotka doroty]

Nie wytrzymałam i odkopałam pierwszy wasz wątek. Połykam go wśród uśmiechu i łez.....

Ja też połknełam pierwszą częśc wątku Joasi,ale wydanie ksiązkowe owego wątku przeczytałam tak,jakbym wcześniej nie czytała wątku na forum

[Megana]

No przez was dwie godziny straciłam w robocie, nie na robocie bynajmniej!
Doczytać wszystko to musiałabym urlop wziąć.
Z początku miałam nadzieję, że Sznycek to Frycek, ostatecznie u mnie imiona ewoluują jak szalone, jeśli z Feliksa mógł powstać Kartofel, a potem nawet "mesje alfonse" to dlaczego nie Frycek ze Sznycla...
No niestety doczytałam.
No pięknie pani dojrzałaś kocio, czas na dopsienie...

[shira3]

No pięknie pani dojrzałaś kocio, czas na dopsienie...

[mahob]

Śliczne te fotki z noskami I fota mamusi z trojaczkami... Wzruszające wspomnienia.

[JoasiaS]

No pięknie pani dojrzałaś kocio, czas na dopsienie...

Nie, nie. Nie przy moim miękkim charakterze. Koty zupełnie wlazły mi na głowę i pies się tam już zdecydowanie nie zmieści

[Megana]

Ale sama pomyśl - marnuje się taki teren, dom i dwoje fantastycznych potencjalnych państwa, każde z sercem na właściwym miejscu...

[JoasiaS]

Ale sama pomyśl - marnuje się taki teren, dom i dwoje fantastycznych potencjalnych państwa, każde z sercem na właściwym miejscu...

Meg, nie mam serca sprawić sobie tego zwierza po to, żeby większą część roku siedział sam przy domu. W domu sobie psa nie wyobrażam i nikt mnie w tej kwestii nie przekona, mimo że mam dla tych zwierzaków ogromną sympatię. Latem miałby fajnie, bo dużo czasu spędzamy w ogrodzie, ale jesienią i zimą, kiedy praktycznie nie wychodzimy z pracy, bo mamy wtedy poligraficzny sezon byłby bardzo nieszczęśliwy. To zwierzę bardzo stadne i bardzo potrzebujące ludzkiego towarzystwa - nie skażę go na taki los.

Wiem, że w życiu nie należy mówić "nigdy", a ja mam niestety przypadłość przyciągania zwierzęcych bid, więc różnie to może być , ale świadomie na pewno nie zdecyduję się na psa.

[tosiula]

O nie, książkę to sobie sama zakupię Na imieniny Bo wyraźnie mam luki w wiadomościach

Koniecznie przeczytaj, bardzo fajnie się czyta, a foty to już sama wiesz - arcydzieła Tylko chusteczki potrzebne