mahob pisze:Trzydniówka. Mieliśmy to jakoś w lecie.
Oby szybko się pozbierali
A my mieliśmy niemal rok temu -dosłownie od Nowego Roku się zaczęło

Miejmy nadzieję że na tym się skończy

Dziś byliśmy z Gutem ,dla Karmelka i na kolejne dwa dni dostałam leki do domu.
Zastrzyki oczywiście .
Dziś robiłam pierwszy raz od razu dwa zastrzyki Karmelkowi ,bo Maja chora i już nie mam serca jej męczyć

Pierwsze koty za płoty

Karmel już mnie nie lubi

Gucio tak walczył przed spakowaniem do transportera, że już myślałam że się poddam i nie pojadę. Ale zaparłam się i jakoś poszło

Skąd on ma tyle siły

No i jeszcze wzięłam leki dla kici spod bloku bo zaglucona strasznie . Jak nie zechce tego jeść ,to spróbujemy ją złapać i odstawić do lecznicy na kurację
