Moja gromadka - Kituś['],Nutka[']; Pawełek i Antoś z felv...

mahob pisze:
Bakeneko pisze:przywieźliśmy do nas nowego rezydenta, steranego życiem kotka parkingowego z nowotworem między łapkami, dzięki pomocy alinki6, był trzy dni w klinice, miał zrobione badania, teraz, je, je i je, ma nieskończenie smutną minę, i organizm sterany życiem i chyba 2 zęby, dajemy mu teraz 3 tygodnie na odpoczynek i rekonwalescencję psychiczno-umysłowo-fizyczną...

To miał trochę szczęścia na starość...

Święta racja :ok:

Bakeneko pisze:przywieźliśmy do nas nowego rezydenta, steranego życiem kotka parkingowego z nowotworem między łapkami, dzięki pomocy alinki6, był trzy dni w klinice, miał zrobione badania, teraz, je, je i je, ma nieskończenie smutną minę, i organizm sterany życiem i chyba 2 zęby, dajemy mu teraz 3 tygodnie na odpoczynek i rekonwalescencję psychiczno-umysłowo-fizyczną...

ja zaciskam i nie puszczam :ok:

mysle o nim duzo i smuci mnie ile on on przeszedl

to jeden z najsmutniejszych kotow jakie widzialam

no ale koniec smutkow - teraz ma byc tylko lepiej!!

Nie chcę nic mówić, ale mam nadzieję, że Pan Kot, zwany Albertem, nie zostanie rezydentem i że jeszcze zazna ciepła swojego domu. Co nie znaczy, że my go trzymamy w zimnym... :wink:

Na razie trzeba go wzmocnić, bo jest słaby i biedny, a potem operacja tego guza. Mam nadzieję, ze on to przetrzyma wszystko, bo biedak jest okropnie sterany życiem.
Strasznie mi go żal.

Poza tym to Przemek już w pełni zadomowiony u Alinki, a i Berta czuje się świetnie.

U nas za to Eduś super, wesoły, bawi się, szaleje, i je, nawet suche!

Tak więc paszczka goi się ładnie.

A ja się posypałam, jakąś grypę dziwną złapałam, a teraz jeszcze mam poważne szczękowe kłopoty i bardzo się martwię. I to na sam koniec wakacji takie rzeczy. Mam doła, nie zaprzeczę.

Pan Kot jest dzielnym kotem, na pewno przetrzyma wszystkie konieczne zabiegi :ok:

A ty nie dawaj się choróbskom :ok:

Zdrowia dla chorych :ok:

Dzięki za kciuki, nadal potrzebne, bo dziś znowu czuję się gorzej. A jutro... Ale nie będę smęcić.

Trochę fot.

Albert, nasz staruszek tymczasowy nowy

Marylka cudeńko

Puchatek

A tak Puchatek i Wojtuś śpią

Myślicie, że taka fota się nadaje do ogłoszeń? Chyba nie bardzo.... Ciężko im zrobić wyraźne zdjęcie.

A dziś nam mija 9 lat z Mimi, naszą Godzillą czarną. Jak ten czas leci.

Marylka jest przesłodka, nie mogę się nadziwić, że jeszcze nia ma domu.

Za zdrowie tych, którym to najbardziej potrzebne :ok:

Anita, jak dziś twoje zdrowie?

przytulamy... pozdrawiamy....

Przecudne i przesłodkie kotecki :1luvu:

Anitko kciuki mocne za zdrówko

Dziękuję za kciuki.

Sama nie wiem, co to się ze mną porobiło. No nic, jakoś będzie.

Dla Pana Kota ( i nie tylko) :
viewtopic.php?f=20&t=132490

Pucko, ogromne dzięki! :1luvu:

Wczoraj na badaniach była nasza Agacia. Dziewczyna ma 8 lat. Dotychczas jej wizyty u weta odbywały się wtedy, gdy trzeba było buraska zaszczepić. No i dwa razy w dziecięctwie, raz jak miała problemy z siusianiem, a drugi po pierwszym szczepieniu, bardzo źle się czuła, ale wtedy pan wet przyjechał do domu.
Badania wyszły super! A jaka dzielna z niej koteczka, żadnych histerii, pełna kultura.
Bardzo się cieszę z jej wyników.

Brawo Agaciu :ok:

Przynajmniej jeden bezobsługowy kot

Moja gromadka - Kituś['],Nutka[']; Pawełek i Antoś z felv...

Kto przegląda forum