Dzisiaj moje koty napędziły mi trochę strachu

Mela wymiotowała, była jakaś markotna, jakby ją coś bolało.Dałam odkłaczacz i chyba to pomogło.Mela nie znosi czesania, a wychodzi z niej więcej kłaków niż z pozostałych, które mają dłuższy lub bardzo długi włos.Trochę się uspokoiłam, a tu Czaruś przychodzi ze zmrużonym, załzawionym oczkiem

Przemyłam mu i za chwilę już mu się poprawiło.Uderzył się? Któryś kot go drapnął? Pod koniec września wyjeżdżam, koty zostaną pod opieką siostry i nie chcę żadnych sensacji.Mają być zdrowe i już
