Wszak nie mozna od koteckow wymagac za wiele, to, aby nie wlazily na zakazane tereny kiedy tylko sie odwrocimy, jest wszak niemozliwe!
Ja sie ciesze, ze w ogole sluchaja i wychodza na moje oburzone okrzyki... jak sa nieposluszne, to uciekaja i sie chowaja pod lozko lub szafe, i wtedy musze robic polowanie z wrzaskami
czasem mysle, ze przydalaby sie taka kolatka, jakich uzywaja uczestnicy nagonki na polowaniu, gardla bym sobie nie zdzierala
ale opcji, ze ja je skads wyganiam, a one patrza z politowaniem i ani drgna, u nas nie ma-najwyrazniej odnioslam sukces felinopedagogiczny
anulka111 pisze:Moze podobnie Ty jak Maria D. jestes najwiekszym kotem w domu

O to to, tylko ze nie tyle najwiekszym, ale najwazniejszym
