Wczoraj ok. poludnia Duzy zaniosl probowki
z gilem Mru do Polikliniki. Tak, jak bylo to uzgodnione z Wetka.
Pancia w recepcji zdziwila sie, po co Pan przyniosl toto
(Byla przy wypisywaniu skierowania itd.).
Zadzwonila do wetki kierujacej.
Ta akurat prowadzila auto, wiec nie mogla rozmawiac.
Ponoc wszystko ok, ale ja sie boje,
ze nie wlozyla
cennego materialu do lodowki. Itd.
Jutro sama zdejme gips z nogi.
Mojej.
Bede bardziej
tworcza.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM