Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] Bunia szuka domu

Ja jestem laikiem, ale sądzę, że skoro Patka jest taka ruchliwa, nie cierpi i jakoś się zbiera to macie jeszcze czas :ok:

Dziś w nocy Patka spała z TŻtem w sypialni. Oczywiście wtulona pod kołdrą. Wstawała kilka razy: dwa razy była w kuwecie w sypialni zrobić siu, wstawała napić się wody, nad ranem zrobiła pięknego kupala do kuwety. Potem kombinowała i weszła do pudełka na parapecie, pewnie chciała jakiś promyk słońca złapać ale chyba zbyt chłodno jej było, bo wróciła do TŻta. Chciała też wyjść z sypialni, wypuściłam ją, zwiedziła mieszkanie, popiła sosik z gourmecika, znowu wodę i chciała wrócić do sypialni spać. Więc sobie śpi dalej a dokładniej udaje, że śpi i nadstawia łepek do głaskania.
A ja patrzę w niebo i tak bym chciała, żeby dziś było ciepło i żeby słońce wyszło, chociaż po południu, dla Patka :ok:

Pogoda fatalna, o słońcu możemy chyba zapomnieć.
Patty, nie poddawaj się koteczko :ok:

mokkunia pisze:Dziś w nocy Patka spała z TŻtem w sypialni. Oczywiście wtulona pod kołdrą. Wstawała kilka razy: dwa razy była w kuwecie w sypialni zrobić siu, wstawała napić się wody, nad ranem zrobiła pięknego kupala do kuwety. Potem kombinowała i weszła do pudełka na parapecie, pewnie chciała jakiś promyk słońca złapać ale chyba zbyt chłodno jej było, bo wróciła do TŻta. Chciała też wyjść z sypialni, wypuściłam ją, zwiedziła mieszkanie, popiła sosik z gourmecika, znowu wodę i chciała wrócić do sypialni spać. Więc sobie śpi dalej a dokładniej udaje, że śpi i nadstawia łepek do głaskania.
A ja patrzę w niebo i tak bym chciała, żeby dziś było ciepło i żeby słońce wyszło, chociaż po południu, dla Patka

A u nas leje jak z cebra

W Łodzi lało a teraz sypie śnieg :strach:

Co za pogoda, jak na złość :evil:

Wczoraj kiedy się kładłam Bunia z Patty spały w łóżeczku Julka przytulone :mrgreen:

A dziś rano TŻ mi opowiadał, że jak on po jakimś czasie przyszedł się położyć Patka od razu wstała i biegła do niego się przytulić. Spała na poduszce, mruczała.
Dziś z kuwetkowaniem już nie było tak różowo, ale wesoło. Raz Patka wstała i od razu przysiadła na wełnianym kapciu i zrobiła co trzeba. Więc wstałam, sprzątnęłam, wyniosłam kapcia. Ale drugiego zostawiłam :mrgreen:

więc Patka wstając kolejny raz miała gdzie nasiusiać

TŻ mówi, że ona tak z miłości.

Dzwoniłam do apteki, jest szansa, że aranesp dojedzie na jutro. Umówiłam się już wstępnie jutro na jego podanie. Oby przyjechał i oby Patulka poczuła się po nim lepiej. I niech ciepło i słonko wraca!

Patka na noc nie chciała przyjść do sypialni. Najpierw spała w legowisku, potem w nocy jak wstawałam kilka razy widziałam ją na sofie wśród reszty bandy.
Ale jak tylko wrócił TŻ z dyżuru przybiegła i teraz sobie słodko razem śpią. Oczywiście Patka rozmruczana i zwinięta w kłębuszek. Mnie tak nie kocha :oops:

hehe, Twoje koteczki kochają TŻta a chłopaki Ciebie

normalka

Szczęśliwa Patunia :1luvu:

Przesyłam moc ciepłych myśli!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Do Poznania już słonko wróciło, szepnęłam aby i na Wasz balkon się prędko wybrało!!!