Sonia i Otis cz. III - trzy lata z Sonią s.96

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 01, 2008 15:07

Te zdjęcie znalazlam w aparacie:
ulubiona poza Soni:
Obrazek

Otis na dywaniku od Marii:
Obrazek

I teraz opowieści o życiu u nas ciąg dalszy. Pani Doktor nie wie, co to za wysypka...albo rumień zakaźny albo szkarlatyna...żadna z tych chorób nie dała klasycznych objawów...pojechałam więc do szpitala zrobić prywatnie badanie krwi...teraz czekamy na wyniki...na szczęście doktor do 18 :roll: Wyjeżdżając z domu korzystałam z toalety, Michał podał mi rolkę papieru pomarańczowego, a ostatnio kupiłam zielony do zielonej łazienki, on nie mógł znaleźć, więc postawiłam rolkę przy sedesie, a nie - jak zwykle powiesiłam na wieszaczku...Michał wszedł do łazienki po jakiejś godzinie, oto co zastał:
Obrazek

Moje pytanie brzmi - za co mam kochać koty? i drugie czy Sarabka przypadkiem nie dzwoniła do Soni i Otisa?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt lut 01, 2008 15:15

Śliczne zdjęcia.
Bo Izuś nie kocha się za coś tylko mimo wszystko :wink:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Nie lut 03, 2008 23:03

Nie wiem jak u was, ale u nas przyroda ogłosiła wiosnę...powietrze miękkie, ptaki szaleją, a nasz karmnik odwiedza wiewiórka, co chyba już obudziła się z zimowego snu...byliśmy dziś na wypadzie z kijkami, zrobiliśmy 8700 kroków...odczyt z krokomierza 8) według naszych pomarów czasowych - to było jakieś 8 km. Cudnie było...a w lesie tyle ludzi na spacerach...oczywiście wiem, że to właśnie przez tę pogodę Tysia ma szkarlatynę :( ale i tak wolę taką zimę niż jakieś niebotyczne mrozy...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon lut 04, 2008 14:57

Ha ha ha może i dzwoniła ale te instrukcje jakieś niedokładne dawała
bo po Sarabce w całości byłaby tylko tekturowa rurka w środku a nie takie marne 5 listków :twisted:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lut 04, 2008 15:17

Jaki piekny Otis :D On jest niewinny, to nie on ...nie przychodzi mi do glowy kto np :roll:
szkarlatyna :? , wspólczuje Izus :?
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon lut 04, 2008 16:18

Dzieła dokonały oba koty...na tym nakrył je Michał, potem wystawił przytomnie kuwetę z łazienki i drzwi zamknął. Jak przyszłam to powiedział, że nie wiedział co ma z tym zrobić :twisted: Szkarlatyna to paskudna choroba. Tysię boli brzuszek i już zaczyna się łuszczyć skóra na całym ciałku. U nas panuje rumień i początkowo lekarka nie wiedziała czy to rumień czy płonica, bo gardełko czyste i język normalny (przy płonicy jest truskawkowy język)...oczywiście był piątek po południu :roll: Doktor zasugerowała badanie krwi, przytomna mama popędziła do najbliższego szpitala i zapłaciła 55 zł, ale wynik był za dwie godziny, dotor przepisała antybiotyk i już się leczymy trzecią dobę. Gorączka spadła, ale samopoczucie strasznie faluje. Ona na ogół jest okropnie upierdliwa w czasie choroby :evil: za to łatwo można poznać, kiedy zdrowieje, nagle wraca jej świetny humorek 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon lut 04, 2008 16:20

Kotki chciały pokazać, że pomarańczowy papier nie pasuje do wystroju łazienki :twisted:

Zdrówka życzę :ok:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30699
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon lut 04, 2008 16:23

Twoje też takie "estetyczne" :twisted:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon lut 04, 2008 16:27

Teraz już tylko Alma, ale ona aktualnie dekoruje dom mojej mamy :twisted:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30699
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon lut 04, 2008 16:28

Kicorek pisze:Teraz już tylko Alma, ale ona aktualnie dekoruje dom mojej mamy :twisted:

Sprytna jesteś :P

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon lut 04, 2008 16:34

Trzeba sobie jakoś radzić :lol:

Musiałam aż przeczytać o tej szkarlatynie - nigdy się z nią nie zetknęłam :roll:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30699
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto lut 05, 2008 8:28

Paskudne choróbsko -kciuki za Tyśkę :ok:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lut 05, 2008 9:35

Ja przeszłam szkarlatynę mając dokładnie tyle samo lat co Tyśka, przeszłam dużo ciężej, pamiętam potworny ból gardła i wymioty. Musiało to być traumatyczne przeżycie dla mnie, skoro utkwiły mi w pamięci całe scenki z tej choroby, nawet obiady, które wylądowały z powrotem na talerzu :( W dzieciństwie bardzo dużo chorowałam, dwa razy przeżyłam delbetę w dupsko, po rozejściu się znieczulenia drętwiała mi cała noga, penicilina krystaliczna - normalka...szczyt zastrzyków - neomycyna dwa razy dziennie przez 14 dni :roll: ale szkarlatyna była wyjątkowa :evil: Michał też ma szkarlatynę za sobą, raz klasycznie z 40 st. gorączki, drugi raz bezobjawowo - mała wysypka i potem zeszła mu skóra z rąk i stóp - charakterystyczne dla tej choroby. Tysia ma postać lekką - na mój gust. Upierdliwa wysypka i już łuszczy się skóra, ale bez wysokiej gorączki i bez odczynu gardłowego (boli jak przy anginie)...no i humorek jej wraca...dziś pierwszy raz od piątku się ubrała 8) A już za trzy dni starszaki jadą do Zakopca :dance: a my za tydzień juzw drodze...tata powiedział, że z przyjemnością będzie obsługiwał moje koty :P a ja z przyjemnością pośpię dłużej :twisted: był oczywiście pomysł wzięcia ich na narty, ale...jedziemy na kwaterę z łazienką w korytarzu, poza tym...nie wiem jakby zareagowała gospodyni...trzeba najpierw wybadać grunt...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto lut 05, 2008 10:54

Fajnie się macie, oby tylko pogoda dopisała. kciuki za zdrówko małej.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto lut 05, 2008 11:08

Każda pogoda jest dobra, żeby się wyspać :wink: A tak naprawdę, to w zasadzie byleby nie lało... :P

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości