Chodzę od 1-go marca do nowej pracy i tam właśnie jest fajnie  
 
 
pracują sami faceci w większości w moim wieku lub kilka lat starsi - czyli najlepszy układ jak dla mnie
atmosfera jest jak dla mnie rewelacyjna, pieniądze dają nienajgorsze z możliwością negocjacji więc jestem zadowolona
W firmie z którą się rozstaję mam zwolnienie i nie odbieram telefonów od szefa
z tego co mówią inni pracownica miał nietęgą minę jak dowiedział się że "choruję" 
 
 
Podejrzewam że dostałby wogóle zawału gdyby dowiedział się że mam  zlecenie od jego rodziców 
na prowadzenie im spraw kadrowych związanych z ich firmą
bardzo sympatyczni ludzie którzy nie akceptują zachowań i sposobu zarządzania swojego synka i z którymi od lat jestem w przyjacielskich stosunkach
A teraz o moich kochanych kocurzyskach bo to w końcu ich wątek 
 
Sarabka nudząc się w nocy podrapała mi całe dłonie aż w pracy dziwnie się patrzyli  
 
 
Ostatnie dni upodobała sobie świeczki i przy każdej możliwej okazji je kradnie 
Wczoraj usłyszeliśmy dźwięk spadającego na podłogę podgrzewacza i kiedy poszliśmy do pokoju 
zastaliśmy Simbutka siedzącego ze zdziwioną miną nad świeczką  
 
 
podczas gdy Sarabi z metalową foremką ganiałą już w drugim końcu mieszkania