




Wygląd mnie akurat mało rusza

Jakbym miała tymczasować kota to wybrałabym jakieś szalone, drące paszczę COŚ w stylu Sierry... Uwielbiam ciche, spokojne i leniwe koty (jak Tulka), więc gwarantuję - domu szukałabym bardzo intensywnie

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
SabaS pisze:Czyżby coś? Coś tak w jednym kątku pustawo...
ewar pisze:Tymczasowanie jest trudne, przynajmniej dla mnie. Miewałam cudowne, piękne koty, ale oddawałam, bo jakieś kolejne biedy wymagały pomocy. Zostały te nieadopcyjne, chore lub dzikawe. Kocham je, oczywiście, dbam o nie, jak umiem. Zawsze sobie tłumaczę, że oddając kota zapewniam mu lepsze życie. I tak chyba jest.
mir.ka pisze:ja przy tymczasowaniu od początku nastawiam się ,że to tymczas i nie może zostać,
ewar pisze:mir.ka pisze:ja przy tymczasowaniu od początku nastawiam się ,że to tymczas i nie może zostać,
Dokładnie. To pomaga, naprawdę. Kiedyś zapisywałam na kartce, które koty znalazły dom, jak długo były u mnie na DT..itd. Po setce przestałam już pisać. Było tego sporo.
SabaS pisze:Bezia sylwestrowo. Sprawdza ile jeszcze do północy? Beziulko to dopiero jutro
jolabuk5 pisze:Urocza jest
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości