Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

A z kotami wszystko w porządku?

o bosz, co tu za horrory z samego rana czytam... :strach:

ja kilka lat temu, po obejrzeniu japońskiej wersji Ringu bałam się chodzić do toalety. Doszło do tego, że jak obudziłam się w nocy i musiałam siku , to budziłam męża (wtedy jeszcze chłopaka), szedł ze mną i stał pod drzwiami, czekając. I podwójny stres: raz, że coś mnie wciągnie do kibla ( :roll:

), dwa - że on usłyszy, jak robię siku :ryk:

ale światło zawsze zapalam, nie jestem taka odważna do dziś
no i, jak widać, dzięki temu, uniknęłam gołych kolan teścia :ryk:

ewar pisze:A z kotami wszystko w porządku?

Koty aktualnie śpią ze mną w łóżku, ale musze wstawać chwilę wcześniej gdyż Annuszka kładzie się na pleckach i trzeba głaskać :1luvu:

tzn tylko ja mogę, ale uwielbiam kiedy ona to robi a to ciągle dla mnie nowość, widzieć brzuch Anny w całości

Takich dramatów mam więcej :ryk:

prawda jest taka że po każdym mocniejszym horrorze pan mąż chodzi ze mną siku :oops:

kotelsonciorny pisze:Koty aktualnie śpią ze mną w łóżku, ale musze wstawać chwilę wcześniej gdyż Annuszka kładzie się na pleckach i trzeba głaskać tzn tylko ja mogę, ale uwielbiam kiedy ona to robi a to ciągle dla mnie nowość, widzieć brzuch Anny w całości

A ona ma bardzo miłe futerko, no i klusia z niej, więc miło głaskać, prawda? :lol:

Ewar sprowadziła towarzystwo na ziemię

Ja się horrorów nie boję, może mam za słaba wyobraźnię. W ogóle filmy na mnie nie działają

kotelsonciorny pisze:Takich dramatów mam więcej prawda jest taka że po każdym mocniejszym horrorze pan mąż chodzi ze mną siku

NatjaSNB pisze:ja kilka lat temu, po obejrzeniu japońskiej wersji Ringu bałam się chodzić do toalety. Doszło do tego, że jak obudziłam się w nocy i musiałam siku , to budziłam męża (wtedy jeszcze chłopaka), szedł ze mną i stał pod drzwiami, czekając. I podwójny stres: raz, że coś mnie wciągnie do kibla ( ), dwa - że on usłyszy, jak robię siku

Dziewczyny, ale to jest słodkie! Wasi mężczyźni pewnie są wtedy dumni, ze mogą Was - delikatne kobiety, chronić przed poważnym niebezpieczeństwem,ze stanowią oparcie :lol:

Z tym dźwiękiem siku też mam stres, szczególnie w publicznych toaletach. Większość kobiet ma to gdzieś.

Ale tutaj wesoło i FAJNIE :idea:

ewar pisze:
kotelsonciorny pisze:Koty aktualnie śpią ze mną w łóżku, ale musze wstawać chwilę wcześniej gdyż Annuszka kładzie się na pleckach i trzeba głaskać tzn tylko ja mogę, ale uwielbiam kiedy ona to robi a to ciągle dla mnie nowość, widzieć brzuch Anny w całości

A ona ma bardzo miłe futerko, no i klusia z niej, więc miło głaskać, prawda?

Ewo, ona cudne futerko, wyczuwalnie dłuższe niż Pafnuc, bo w sumie Pafnuc to taki koci jamnik :ryk:

no i jest duża, generalnie coś mi koty dobrze się wypiekły, chyba dodałam za dużo drożdży :smokin:

W chodzeniu siku z kobietą coś jest. Myślę że pan mąż bardzo się cieszy kiedy może obronić taką słabą, delikatną osóbkę jak ja przed wytworami jej chorej wyobraźni :twisted:

A Ring w wersji japońskiej obejrzałam będąc sama w domu, na słuchawkach. Nie muszę opowiadać jakie były skutki uboczne :ryk:

aannee99 pisze:Ale tutaj wesoło i FAJNIE

Dzieje się, co nieeeee? Powoli zbliżamy się do stu stron

No,coś mi się wydaje, że jutro będziesz zakładała 2 część wątku

Czy są jakieś plany na jutrzejsze Andrzejki? :kotek:

aannee99 pisze:No,coś mi się wydaje, że jutro będziesz zakładała 2 część wątku
Czy są jakieś plany na jutrzejsze Andrzejki?

Oooj Andrzejki

ja się kompletnie gubię w takich datach, ale racja, jutro czydziesty. No ale chyba jednak nic specjalnego nie będziemy robić, po wczorajszych choinkach tutaj już chce mieć swoją i nie wiem czy jutro nie ubiorę :mrgreen:

poza tym mogę Wam powróżyć, np z kuwety :twisted:

Ja się "zjawisk nadprzyrodzonych" nie boję, są naturalne, ale horrorów nie oglądam, nudzą mnie

kiedy są Andrzejki? bo w niedzielę szykuje mi się spontaniczny wypad na Rigoletta do Miskolcu, ponieważ spektakl jest o 15 więc nie trzeba kotałków zostawiać na noc.

Hahaha

Właśnie, co do choinki, to zastanawiam się kiedy będę z małą ubierała, rok temu ubierałyśmy 6 grudnia, taki prezent na Mikołajki, że choinkę już ubieramy, ale nie wiem czy to nie za wcześnie jednak biorąc pod uwagę, że choinka będzie żywa

Ciekawe jak Tosia zareaguje na choinkę..obawiam się, że będzie psociła, Marcelek choinki nie ruszał

Andrzejki 30 listopada,ale impreza jutro :piwa:

MamaMeli pisze:Ja się "zjawisk nadprzyrodzonych" nie boję, są naturalne, ale horrorów nie oglądam, nudzą mnie kiedy są Andrzejki? bo w niedzielę szykuje mi się spontaniczny wypad na Rigoletta do Miskolcu, ponieważ spektakl jest o 15 więc nie trzeba kotałków zostawiać na noc.

Andżejki są w niedzielę, 30 listopada, ja oczywiście myślałam że jutro :oops:

A ja się trochę boję takich dziwnych rzeczy, chociaż nie jestem pewna czy wierzę do końca.

aannee99 pisze:Hahaha

Właśnie, co do choinki, to zastanawiam się kiedy będę z małą ubierała, rok temu ubierałyśmy 6 grudnia, taki prezent na Mikołajki, że choinkę już ubieramy, ale nie wiem czy to nie za wcześnie jednak biorąc pod uwagę, że choinka będzie żywa

Ciekawe jak Tosia zareaguje na choinkę..obawiam się, że będzie psociła, Marcelek choinki nie ruszał

Andrzejki 30 listopada,ale impreza jutro

Żywej zazdroszczę :oops:

myślisz że nie wytrzyma żywe drzewko? Nie znam się na tym kompletnie.

Impreza będzie tak czy siak :ryk:

kotelsonciorny pisze:
MamaMeli pisze:Ja się "zjawisk nadprzyrodzonych" nie boję, są naturalne, ale horrorów nie oglądam, nudzą mnie kiedy są Andrzejki? bo w niedzielę szykuje mi się spontaniczny wypad na Rigoletta do Miskolcu, ponieważ spektakl jest o 15 więc nie trzeba kotałków zostawiać na noc.

Andżejki są w niedzielę, 30 listopada, ja oczywiście myślałam że jutro
A ja się trochę boję takich dziwnych rzeczy, chociaż nie jestem pewna czy wierzę do końca.

oglądałaś Meridę Waleczną? tam na początku jest fragment jak ona była takim trzyletnim dreptaczkiem i w którymś momencie matka do niej mówi "twój ojciec chyba nie wierzy w czary" na co Merida odpowiada "ale to bardzo niedobrze, bo pełno ich tutaj"

Nie oglądałam, ale tekst mi się bardzo spodobał :mrgreen:

a ja pamiętam taką akcję, mojej koleżance zmarł ukochany dziadek. Pojechała miesiac później do babci na wieś, babcia była żoną zmarłego dziadka. No i któregoś dnia zobaczyła ta moja koleżanka dziadka w tym domu, więc przerażona leci do babci i jej opowiada, a babcia na to: dziecko, jeśli to był dziadek to czego się boisz?

Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

Kto przegląda forum