

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
NatjaSNB pisze:A ja się nie potrafię uspokoić
NatjaSNB pisze:Ale wykrakałyśmy!!! Właśnie zadzwoniła wetka.
Jutro dopiero dostanie z Lublina dokładne wyniki badań, ale histopatolog poinformował ją dzisiaj, że "guzek został wycięty bardzo dobrze, z dużym marginesem i na chwilę obecną można leczenie uznać za zakończone."
Szczerze mówiąc, ja nic nie rozumiem bo ona rozmawiała z moim mężem, sama dopiero jutro będzie wszystko wiedziała, ale padły słowa "mastocytoza" (nie wiem jeszcze jaka) i "już nie ma się czym martwić"
Nie wiem... jutro opiszę Wam wszystko dokładnie. Z tego co rozummiem, były to jakieś komórki rakowe ale już po wszystkim? Nie wiem nic![]()
![]()
No ale skoro zadzwoniła wiedząc tak mało tylko po to, żeby skrócić nasz czas oczekiwania i stresu i chciała nas uspokoić to chyba jest dobrze?
NatjaSNB pisze:Ale wykrakałyśmy!!! Właśnie zadzwoniła wetka.
Jutro dopiero dostanie z Lublina dokładne wyniki badań, ale histopatolog poinformował ją dzisiaj, że "guzek został wycięty bardzo dobrze, z dużym marginesem i na chwilę obecną można leczenie uznać za zakończone."
Szczerze mówiąc, ja nic nie rozumiem bo ona rozmawiała z moim mężem, sama dopiero jutro będzie wszystko wiedziała, ale padły słowa "mastocytoza" (nie wiem jeszcze jaka) i "już nie ma się czym martwić"
Nie wiem... jutro opiszę Wam wszystko dokładnie. Z tego co rozummiem, były to jakieś komórki rakowe ale już po wszystkim? Nie wiem nic![]()
![]()
No ale skoro zadzwoniła wiedząc tak mało tylko po to, żeby skrócić nasz czas oczekiwania i stresu i chciała nas uspokoić to chyba jest dobrze?
NatjaSNB pisze:No... zaczynam się uspokajać. Stres schodzi, jestem na etapie silnego bólu głowy![]()
Kotki śpią... a ja nie mogę przestać przytulać Tosiaczka.
Dziękuję Wam za wszystkie posty... czułam jakbyście mnie dosłownie przytulały wszystkie. Kochane jesteście.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 1002 gości