Dwie Dziewczyny, Pan Pers, Jamniś i Cudak...Musia za TM:(

No , dla Ciebie może szmata , ale dla jamnisia skarb ! Cudne foty ! :love:

Pan Pers , widzę kulturalny , zostawił dużo miejsca dla jamnisia . Zmieścili by sie obaj . I to spokojnie !

Ale za to jaka gustowna szmatka.Od razu widać że to królewskie jamnisiowe posłanko :ryk:

AnnAArczyK pisze:Za to Żuczek szybko wykorzystał okazję:)

I śpieszę wyjaśnić:) obrusik, który służy od trzech dni za żuczkowe prześcieradełko, to tylko stara i pozaciągana szmatka

Żuczusiu, nie daj się! To Twoje wyrko! :1luvu:

A co z wentylowanym jamnisiowym kocykiem? Poszedł do lamusa?

Kocyk piesio dostało w spadku po dużych, więc jest ogromnym skarbem, tylko nijak nie pasuje w nowym łóżeczku, co pańcia wrzuci jamnisiowi do legowiska, to piesio wywlecze na środek pokoju, albo targa do przedpokoju w zależności od zaplanowanej przez niuńka trasy...
Ale mój jamniś nie dorówna psince, jaką mieliśmy gdy byłam dzieckiem.
Rodzice spodziewali się gości, było wszystko przygotowane na ich przyjście, nawet Czaruś dostał nowe posłanko...
Gdy już wszyscy przyszli, porozsiadali się wtedy Czaruś dołączył do towarzystwa przyciągając ze sobą swoją pościel...wszyscy pękali ze śmiechu, tylko Mamie jakość przez chwilę się nie chciało śmiać...
Tą pościelą były poszewka, ręczniczek frotte i pod główkę.... mamine wełniane rajstopy obcięte na wysokości kolan...czyli ciepłe gacie :oops:

ładne, kremowe, ale stare i poprute...
Mamusia, po odzyskaniu poczucia humoru, oznajmiła, że zmieniając piesiu pościel miała do wyboru te wełniane albo tatusiowe sprane kalesony...wybrała ładniejsze :mrgreen:

Bo psinka chciała się pochwalić i przy gościach posiedzieć . Moja sunia jak ktoś przyjdzie , to wszystkie zabawki wyciąga , żeby sie pochwalić . :ryk:

Podłoga wygląda wtedy, jak po najeżdzie przedszkolaków . :ryk:

Do nas wczoraj przyszła moja przyjaciółka z siostrą od której mam Polę. Zuzia podejmowała gości z pozycji damy czyli z poduchy uszytej przez milena88.Pola za to chętnie przychodziła na miziaki i po kolei wyciągała wszystkie nowe zabawki z pudełka tak jakby chciała się pochwalić co nowego ma. Słodkie te moje koty :1luvu:

Nom .

A Żuczek dzisiaj mobilizował gości, do trzymania mu kości...o, rymowanka :wink:

Dostał na zajączka dużą kość no i nie mógł jej na leżąco ogryzać, bo musiał być w pięciu miejscach naraz :mrgreen:

więc biegał z kością w pysku od jednego do drugiego i wciskał w dłonie gnatka, o dziwo, nikt nie odmówił piesiowi pomocy...obleciał stół kilkanaście razy, aż mu się znudziło...

AnnAArczyK pisze:A Żuczek dzisiaj mobilizował gości, do trzymania mu kości...o, rymowanka
Dostał na zajączka dużą kość no i nie mógł jej na leżąco ogryzać, bo musiał być w pięciu miejscach naraz więc biegał z kością w pysku od jednego do drugiego i wciskał w dłonie gnatka, o dziwo, nikt nie odmówił piesiowi pomocy...obleciał stół kilkanaście razy, aż mu się znudziło...

A co mieli tak siedzieć przy tym stole niech chociaż piesiowi usługują. :mrgreen:

AnnAArczyK pisze:Kanapka jeszcze istnieje...jeszcze

Chyba Jamnisiem zatrzęsła zazdrość, ponieważ kanapkę ukochał sobie Pan Pers
Wykorzystuje każdą minutę na sen właśnie na niej, co Żuczuś zajrzy do pokoju, żeby sobie na niej poleżeć, ta jest ciągle zajęta

Fotka jeszcze ciepła:) pańcia wredna...zabrała obrus świąteczny do prania...

Za to Żuczek szybko wykorzystał okazję:)

I śpieszę wyjaśnić:) obrusik, który służy od trzech dni za żuczkowe prześcieradełko, to tylko stara i pozaciągana szmatka