Kur....., wykrzyczeć się muszę
Zamorduję, normalnie zamorduję pier.... syna pier.... gminnego buca urzędnika

Wlaśnie przed chwilą jego durnowaty pies zagryzl na moich oczach jednego z dwójki kociaków, którym szukam domu od soboty

A to durne kur.... stalo i się gapilo

Ja uslyszalam szczekanie tej glupiej suki, krótki miauk i jak dopadlam do okna, to kretyn stal nad trzepoczącym się maluchem, a jego równie skretyniala panienka wyganiala drugiego kociaka na ulicę

Dobrze, że akurat nic nie jechalo, bo na bank wpadlby pod kola, a ja zamordowalabym oboje tych poj...... glupków

Na dodatek dupek najspokojniej w świecie chcial po calym zajściu zabrać psa, olać drugiego kociaka, a martwego zostawić na środku trawnika przed domem (nie jego śmieć przecież)

I teraz mam w domu drącego się kociaka zamkniętego w transporterze, bo na żywiol nie puszczę, choć moje kocury krzywdy by mu raczej nie zrobily. Do soboty najdalej muszę mu znaleźć dom, bo w sobotę moja mama przywozi swojego potwora, a pięć kotów (w tym jeden szurnięty na potęgę) nie wchodzi w rachubę.
Kurna, wiedzialam, że będą problemy jak te maluchy zobaczylam

Jednego udalo mi się ulokować, a teraz na cito potrzebuję domu dla drugiego - zwykly buras, co gorsza, w bialych skarpetkach i z bialym żabotem. Niech mnie ktoś odstrzeli
