Moje koty XI. Impreza (nie)wykopaliskowa - czerwiec :))

anulka111 pisze:Macie jakies dziwne postrzeganie swiata wokol siebie-=chyba Was sie troszke boje

ale dopiero teraz zaczęłaś się bać?!

Taaaak, zaiste dziwne jest nasze postrzeganie

Ale mimo wszystko gdy idziemy do weta, to nie z uszami kota (albo innym wybranym jego fragmentem), ale z całym kotem

No to bylam u ludzkiego weta i z kotem u weta :roll:

Rys ma stan zapalny ucha zewn. w jednym uchu,to cudo co sobie wydrapal kolo oka-to odczyn alergiczny na co nie wiadomo,ale brat wczoraj -mozna uzywac slow wulgarnych?-dal kotu sprobowac sops z 100wysp-niby ciut ale co z tego,do tego prawie sie sypnal o smaczku z puriuny dla psowwwwwwwwwwwww

Szukam odpowiednio ciezkiego narzedzia ,by go trwale uszkodzic :roll:

Moja wizyta u lekarza byla strata czasu..............osluchal-jeszcze mam pluca podobno........zapytal co biore potwierdizl,ze mam dalej brac to co biore i zapisal syropek-bo mi sie skonczyl :roll:

Anulka, pan do Ciebie! :mrgreen:

http://piekielni.pl/51276

Zartujesz- na tutejszych nie dzialaja,ale nie wywoluj wilka z lasu,bo poki co mam spokoj :evil:

-moze to kwestia tego ,ze od miesiaca pracowalam wlacznie z weekendami,albo mialam podyplomowke-ciezko nekac nieobecna :twisted:

Jesli jutor zadzwonia,a planuje pozycje horyzontalna uprawiac w celu samouzdrowienia ,to bedzie na Ciebie :twisted:

na mnie to może być podziękowanie za polecenie skutecznej metody co najwyżej, o! ;>

Anulka111, a Rysio jest jakimś szczególnym alergikiem?
Bo nie powinien tak zareagować na kropelkę sosu. Ja tam się przyznaję bez bicia - moje koty chca być częstowane moim jedzeniem, nie to żeby się nażreć, ale żeby dzielić ze mna posiłek

Odbieram to jako jakiś wyraz wspólnoty. I zawsze je częstuję, odgryzam maleńkie kawałeczki i podaję. W ten sposób Druid ostatnio zjadł maleńki okruszek ogórka małosolnego. Po skonsumowaniu, usatysfakcjonowany poszedł spać.
Więc jeśli Rysio alergikiem nie jest, to jakoś nie wydaje mi się, żeby taki symboliczny poczęstunek wywołał alergię.

I dobrze, że byłaś u ludzkiego weta

A ja masochistycznie zmęczyłam Opole.
Generalnie jestem zażenowana. I cały czas zastanawiam się co tak straszliwie bawiło publiczność

Wstrząśnięta natomiast i wnerwiona jestem występem Joanny Moro, akt zaśpiewania piosenki German uważam za bezczelność po prostu i nie rozumiem jak można w ogóle nie mieć wstydu, zgroza.
Ja uwielbiam German, nie dlatego, że serial ją ozywił, ale za cudowny, nieziemski zupełnie głos. Nie, ona nie zasłużyła na taką parodię swojej piosenki :evil:

Już o kicz Maryli nie chce mi się pisać, bo jestem zażenowana patrząc na nia, no ale kit, każdy chce zarobić na szyneczkę do chlebka będzie więc konkurować z Fogiem w kategorii - kto dłużej ustoi na scenie

A jednak warto było się męczyć i nie uznaję czasu za stracony, ze względu na dwie ostatnie piosenki. Bo Natalia Sikora świetnie zaśpiewała "Konie" Wysockiego, a niejaka Podulka też mi się bardzo podobała

Rys nie jest alergikiem,ale by byc tego pewnym musze wiedziec,co je-a jak szanowny brat da mu cos i nie zamelduje-to skad mam wiedziec :roll:

Dlatego czasem mam ochote mu wlac.
Kropla sosu moze nie,ale ile zezarl tych chrupek puriny dla psow to pytanie-ta purina to aktualny smaczek Gapy ,jak jest na spacerze- mogla Rysiowi zaszkodzic.

Gucio ma miziasty dzien do obledu-nadstawia do mizianek wszystko nawet lapki-reka mnie juz boli od wyglaskiwania tego muskularnegoi cialka kociego :lol:

casica pisze:A ja masochistycznie zmęczyłam Opole.
Generalnie jestem zażenowana. I cały czas zastanawiam się co tak straszliwie bawiło publiczność
Wstrząśnięta natomiast i wnerwiona jestem występem Joanny Moro, akt zaśpiewania piosenki German uważam za bezczelność po prostu i nie rozumiem jak można w ogóle nie mieć wstydu, zgroza.
Ja uwielbiam German, nie dlatego, że serial ją ozywił, ale za cudowny, nieziemski zupełnie głos. Nie, ona nie zasłużyła na taką parodię swojej piosenki
Już o kicz Maryli nie chce mi się pisać, bo jestem zażenowana patrząc na nia, no ale kit, każdy chce zarobić na szyneczkę do chlebka będzie więc konkurować z Fogiem w kategorii - kto dłużej ustoi na scenie

A jednak warto było się męczyć i nie uznaję czasu za stracony, ze względu na dwie ostatnie piosenki. Bo Natalia Sikora świetnie zaśpiewała "Konie" Wysockiego, a niejaka Podulka też mi się bardzo podobała

Doczytuje. Konie były wspaniałe. Ja już te Sikore wcześniej osluchalam w Voisie. Animalsow też wykonala porywająco. No świetna babka i ten chrapliwy glos

Ja wymiękłam po chyba trzeciej piosence w drugiej części. Stwierdziłam, że jednak pójdę spać :roll:

A na panią Rodowicz to patrzeć się nie mogłam tak okropnie wyglądała i gadała

Ja z trzy razy przelaczalam .....i uciekalam w poplochu

anulka111 pisze:Rys nie jest alergikiem,ale by byc tego pewnym musze wiedziec,co je-a jak szanowny brat da mu cos i nie zamelduje-to skad mam wiedziec Dlatego czasem mam ochote mu wlac.
Kropla sosu moze nie,ale ile zezarl tych chrupek puriny dla psow to pytanie-ta purina to aktualny smaczek Gapy ,jak jest na spacerze- mogla Rysiowi zaszkodzic.

Gucio ma miziasty dzien do obledu-nadstawia do mizianek wszystko nawet lapki-reka mnie juz boli od wyglaskiwania tego muskularnegoi cialka kociego

Jesli Rysio nie jest alergikiem, to i purina dla psów nie powinna wywołac takich gwałtownych objawów (karma psia dla kotów, i odwrotnie, nie jest wskazana, ale to ze względu na dostosowanie do innych potrzeb zywieniowych tych zwierząt) jednak nie czyni też jakiegoś gwałtownego spustoszenia w organiźmie. Czasem zdarzało mi się karmić, incydentalnie, koty karmą psią gdy nie miałam nic innego pod ręką, na wykopaliskach np, nic się nie działo. Zresztą zauważyłam, a i inni o tym pisali wiele razy, że koty lubią psią, a psy kocią karmę.
Musisz gdzie indziej szukać przyczyny.
Co do brata

zatłukłabym, tak jak za każdym razem mam ochotę zatłuc Justyna gdy słyszę argument - no ale on chciał :roll:

U mnie nie slysze tego argumentu-slysze za to "jak mozna kota wpuszczać na stół","czemu on mi zaglada do talerze"

Po czym radosnie mu daje smaczka w nagrode :evil:

moś pisze:Doczytuje. Konie były wspaniałe. Ja już te Sikore wcześniej osluchalam w Voisie. Animalsow też wykonala porywająco. No świetna babka i ten chrapliwy glos

Ja nie ogldam żadnych programów typu "voice of...", "taniec z/na..." i podobnych

Ale słyszałam Natalię przemienioną w Janis Joplin i faktycznie była boska

AgaPap pisze:Ja wymiękłam po chyba trzeciej piosence w drugiej części. Stwierdziłam, że jednak pójdę spać
A na panią Rodowicz to patrzeć się nie mogłam tak okropnie wyglądała i gadała

anulka111 pisze:Ja z trzy razy przelaczalam .....i uciekalam w poplochu

A ja tępo, jak kretyn, zaległam na kanapie i tak jakoś zostałam :evil:

No dobra poczytywałam sobie o Potiomkinie, więc to mnie jakoś tłumaczy. Nie wiem, w jakąś katatonię popadłam czy jak?

W pierwszej części nie usłyszałam nic, czego bym chciała wysłuchać później.
W drugiej części z otwartymi ustami oglądałam Rodowiczkicz, plastik, lycra i inne zabiegi. Na swoich potwornych koturnach w zasadzie nie mogła stać, nie bardzo chyba mogła też chodzić. Poza tym albo ma nowe zęby, albo jest tuż po nowej operacji podciągającej bo wyraźnie usta jej się nie składały więc wykonywała nimi dziwne ruchy. W efekcie była żałosna, jednak trzeba wiedzieć kiedy sie wycofać z estrady. Ekstremalny zupełnie przykład zjawiska "dzidzia piernik"

Podobały mi sie 3 dziewczyny z Warszawy, fajne wokalnie, bardzo zgrane, z fajną stylową aranżacją, później chłopaki z Przemyśla, bardzo standardowo zaśpiewali, ale przynajmniej dobrze.
A dwa ostatnie występy (Podulka i Sikora) to te, dzieki którym czasu jednak nie uznaję za stracony.
No zresztą jak mówię, poczytywałam sobie Sebaga Montefiore, więc było ok

Moje koty XI. Impreza (nie)wykopaliskowa - czerwiec :))

Kto przegląda forum