Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob mar 10, 2012 1:03 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Gourmecików 48, bo mam tylko jakieś 70-ąt puszeczek :oops: , odkłaczacze 48 szt., bo mam tylko 36 saszetek, witaminki 66 szt., bo mam tylko 30 saszetek. :roll:
Z suchym się wstrzymałam, bo mam ok. 30 kilo. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 10, 2012 1:12 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Iwona, powaliłaś mnie :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob mar 10, 2012 1:17 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Idę poszukać specjalisty od tego schorz(zbocz)enia :roll: :mrgreen:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 10, 2012 1:19 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Agnieszko :1luvu: możesz się śmiać do woli :lol: , ale Ty myśl jak mnie wspomóc w odwyku! :lol:
Już czuję, że będzie mi ciężko. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 10, 2012 1:20 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

gosiaa pisze:Idę poszukać specjalisty od tego schorz(zbocz)enia :roll: :mrgreen:

:ryk: Gosiu!!! :1luvu: Szukaj na gwałt! :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 10, 2012 2:04 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Ło matko, tutaj TEŻ nie śpią :mrgreen:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 10, 2012 2:06 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Na gwałt to co innego ;) :mrgreen:

Każde uzależnienie jest okropne i każdy coś tam swojego ma... Niestety walka z tym polega przede wszystkim na wzmocnieniu swojej woli i nie jest to łatwe. Właśnie pracuję nad czymś... :roll:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob mar 10, 2012 8:55 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

a ja się poddałam :oops: co miesiąc przychodzi większa paczka i...większy rachunek :twisted:
pod stołem w kuchni stoi 7 opakowań dwukilogramowych karm a ja zamówiłam następne 4 bo kotki muszą mieć urozmaicenie, puszeczek mam tak na oko ze 30 ale zamówiłam 48+48+24 (nawet nie chcę liczyć), pocieszam się tym, że nie kupiłam żadnej zabawki :twisted: i tak mój dom wygląda jakbym prowadziła przedszkole :mrgreen:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob mar 10, 2012 10:12 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Aniu!!! :1luvu: Ty mnie rozumiesz. :D
Jej, nie jestem odosobniona. :wink:
Cóż, jak się poddawać jakiemukolwiek uzależnieniu, to w dobrym towarzystwie. :mrgreen:
Na szczęście przy apetyciku moich szczęść zapasy szybko stopnieją.
Kika się ze mnie śmieje i mówi, że jakbym mogła to żarcie bym im przez tyłki wciskała. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 10, 2012 11:01 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

hehe :ryk: moje tak dobrze nie mają, porcje pod wydział :twisted: ale i tak zawsze coś wyżebrzą :mrgreen:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob mar 10, 2012 12:09 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Moje wymuszają czasem na mnie trzeci mokry posiłek. Szczególnie w weekendy, gdy jestem dużo w domu. Najpierw zmuszają mnie bym dała wcześniej obiadek, potem wcześniej mam zapodać kolacyjkę, a na wieczór twierdzą, że to nie była kolacyjka tylko podwieczorek. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 10, 2012 12:54 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

mądre (cwane) kotki :ryk: , nawet się człowiek nie obejrzy a już go w garści mają

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob mar 10, 2012 17:23 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Gdzie Wy dajecie radę upchnąć w mieszkaniu takie zapasy kociego żarcia??? 8O
Ja chyba musiałabym to trzymać w pokoju koło łóżka albo koło telewizora :?
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob mar 10, 2012 18:49 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

ja się w kuchni ciągle potykam o worki z karmą a z puszek mam wieżyczki poustawiane :ryk:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob mar 10, 2012 19:33 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Ja też lubię kupować kotom różne rzeczy 8) . I obojętnie nie umiem przejść obok sklepu zoologicznego, zawsze coś wynajdę, a to jakiś przysmak, a to kocie mleko, a to coś tam, mimo iż nie jest to dla nich niezbędne bo w domu zawsze mam zapas to nie umiem sobie odmówić :oops: . A jak przychodzi większa paczka z zooplusa to w ogóle się cieszę i lubię jak koty uczestniczą w jej rozpakowywaniu :oops: .

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter, maeria89, Sylwia_mewka i 44 gości