W tej chwili jest tendencja aby szczepić co dwa, a nawet trzy lata. Moja lekarka jednak jest temu przeciwna. Twierdzi, że częstsze szczepienie nie szkodzi kotom, a może się zdarzyć, że w wyniku chwilowego spadku odporności, albo złej tolerancji, albo przypadku, szczepionka się nie przyjmie i nie zadziała... Wtedy kota chroni jeszcze ta poprzednia...
Jeżeli szczepiłaś je tylko raz, w sensie, że są młode, to ja bym je zaszczepiła teraz... a później ewentualnie po dwóch latach...
Co do Babuni i wolność kontra bezpieczeństwo i zdrowie, to ja mam mieszane uczucia... Szczerze mówiąc sama się biję z myślami, czy nie pozwolić moim kotom na swobodne wychodzenie, a one przecież co dziennie są dwa razy wyprowadzana na ogród..., gdzie mogą się załatwić, poudawać, że polują na ptaszki itd... (ogród jest malutki, to kawałek trawnika w sumie)...
Mały Kot ciągle zwiewa i naprawdę muszę go pilnować. Urwis też ucieka, ale łatwiejszy do upilnowania, bo nie ucieka przez płot tylko pod bramką... Widzę jak tęsknią za przestrzenią, przygodą itd...
Ale gdy patrzę na nie w domu, to nie wydają mi się nieszczęśliwe.
Niedawno znajomych kot zginął pod kołami samochodu (a mieszkam w bezpiecznej okolicy)...
Nie są to łatwe wybory. Ale teraz chyba Babuni nie możesz już wypuścić. Chyba, że znalazłabyś jej super domek wychodzący w mega!!! bezpiecznym miejscu... (o ile takie istnieją, bo na wsiach też koty giną pod kołami, a w okolicach dzikszych atakowane są przez kuny i inne większe drapieżniki).
Trzymaj się ciepło:). Ja dziś o 18:45 będę z Wami bardziej jeszcze

(chociaż wciąż duchowo-myślowo).